Klub Kotów Niewidzących.. kicie do adopcji - s. 1..

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 10, 2007 14:24

Uschi pisze:To ja bym chciała zapisać do klubu naszą tymczasową Stasię - która nieco widzi jednym oczkiem, drugim zupełnie nic. Jest kotem przebojowym, niczego się nie boi, jest odważna i niesamowicie ufna. Pierwsza eksploruje nowe miejsca, lubi nowych ludzi - po prostu cud, jej widzący brat Władzio jest znacznie bojaźliwszy ;)

Stasia ma symblefaron na obojgu oczak (pozrastane wszystkie warstwy na stałe), dodatkowo na niewidząycm oczku, po perforacji rogówki i przepuklinie siatkówki trzecia powieka przyrosła do rogówki. Nie wygląda to super pięknie, ale jeśli się do tego przywyczaić, Stasia jest niezwykle ładnym kotem...

Oto dowód :)

Obrazek


Uschi, a moze sesja zdjęciowa Stasi, jedna forką do tego wyjątkowego klubu sie nie wkupisz :wink:
prosimy :D

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26879
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw lis 15, 2007 21:07

To jeszcze raz ja :)

Czas mija, Stasia ciągle z nami, jedno oczko zniknęło, a Domku ja nie było, tak nie ma...

Oczko zniknęło - w skrócie - dlatego, ze cała gałka była bardzo zdeformowana wskutek kk. Nieprawidłowy obieg płynów powodował, ze rogówka kilka razy pękła, co jest potwornie bolesne dla kota - pojawiała się przepuklina, a ostatnim razem po prostu wypadła soczewka :strach: . Więc po tym ostatnim razie pani okulistka nie miała wątpliwości i Stasi usunięto lewe oczko (dodam, ze czekano tak długo dlatego, ze Stasia nieco na to oczko, do momentu utraty soczewki, widziała...)

I od tej chwili... Nie ten kot!

dwa dni po zabiegu nasza ciha, spokojna i zrównoważona Stasia dostała wścieku, który trwa do dziś ;) - biega po ścianach, wariuje, nie może usiedzieć w miejscu, gania zabawki, bije się z kapciami, podgryza dorosłe koty, wspina się po półkach (nawet takich bardzo wysokich)... Teraz dopiero widać, ile cierpień musiało przysparzać jej to nieszczęsne oko... :(

Wesoły, zbójowaty kociak szuka więc dalej domu... Jej wątek jest w moim podpisie, a zaraz postaram się uszczęśliwić czytaczy jakimiś zdjęciami (mamy nawet takie pozabiegowe, choć sierść naokoło oka jeszcze nie odrosła i Stasia wygląda jak pirat ;) )

Tak było niedługo po zabiegu:

Obrazek

Kot wspinaczkowy ;)

Obrazek Obrazek

Kochamy legowisko

Obrazek Obrazek

Aha. Zapomniałam dodac, że moim zdaniem Stasia stosuje echolokację - jak nietoperze. Od operacji zrobiła się niezwykle wymowna - szczególnie kiedy usiłouje wleźć w jakieś nowe miejsce albo przeleźć na kolejną półkę na ścianie. Ale żaden wet nie potwierdza mojej teorii :roll:

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pt lis 16, 2007 12:04

Uschi pisze:Oczko zniknęło - w skrócie - dlatego, ze cała gałka była bardzo zdeformowana wskutek kk. Nieprawidłowy obieg płynów powodował, ze rogówka kilka razy pękła, co jest potwornie bolesne dla kota - pojawiała się przepuklina, a ostatnim razem po prostu wypadła soczewka :strach: . Więc po tym ostatnim razie pani okulistka nie miała wątpliwości i Stasi usunięto lewe oczko (dodam, ze czekano tak długo dlatego, ze Stasia nieco na to oczko, do momentu utraty soczewki, widziała...)


:strach: o matko, jak biedna kocia musiała cierpieć :(
dobrze,że już po wszystkim, nauczy sie szybko jak żyć z jednym oczkiem, koty maja niesamowita zdolnośc przystosowania sie do sytuacji :ok:

[/quote]
Aha. Zapomniałam dodac, że moim zdaniem Stasia stosuje echolokację - jak nietoperze. Od operacji zrobiła się niezwykle wymowna - szczególnie kiedy usiłouje wleźć w jakieś nowe miejsce albo przeleźć na kolejną półkę na ścianie. Ale żaden wet nie potwierdza mojej teorii [/quote]

eee tam, weci sie nie znają na tak deklikatnych sprawach
obcując z kotem nawet pzrez 24hdobę i tak uczą nas ciagle czegoś nowego- na tym polega ich niezwykłośc i piękno 8) :wink:

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26879
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt lis 30, 2007 12:41

Żeby nasz wątek nie popadł w zapomnienie ;) - pragnę donieść, że w naszym domu pojawił się na kilka dni pies. Pies łagodny, przyjazny, ale jak to foksik - rozbrykany :roll:

Stasia jako jedyna z całego stada podeszła do jego obecności spokojnie, nie robi kity ani nie usiłuje go zabić ;).
Wychodzi z założenia - jak siedzisz spokojnie, to sobie do ciebie podejdę, powącham, nawet dam buzi ;). Jak latasz jak szalony - pójdę na drapak albo w inne bezpieczne miejsce ;)

A jak się narzucasz - owszem, nawet nasyczę ;)

A oto kilka, nakręconych naszym archaicznym aparatem, filmików z Niewidomym Kotem_Komandosem ;)

Walki kotuf
Stacha w wannie
Stacha i mysz

oraz absolutny hit

Stacha nawala brata

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pon gru 10, 2007 20:27

aamms pisze:
Wojtek pisze:aamms, zerknij tutaj: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=18587


Rzeczywiście, jest.. Ale zobacz kiedy był ostatni wpis..
Zapomniałam, że w ogóle powstał taki wątek, chociaż sama w nim pisałam.. :oops:

Ale w tym, który wczoraj powstał chodziło mi raczej o zebranie doświadczeń opiekunów kotów niewidomych.. I ich rad, jak sobie ułożyć wspólną egzystencję z takim kotem..
Chciałam, żeby napisali o swoich przeżyciach i pokazali, że nie ma czego się bać, jeśli ktoś się decyduje na opiekę nad takim kotem.. Co więcej, przekonać osoby szukające kota, że ta kocia ułomność, oczywiście w naszym, ludzkim, pojęciu, tak naprawdę dla kota nie jest aż taka straszna.. I może w końcowym rezultacie przekonać kogoś do adopcji takiego kicia..

Jeśli dzięki temu co tu zostało i mam nadzieję, że jeszcze zostanie napisane, chociaż jeden niewidomy kot znajdzie dom, to znaczy, że wątek spełnia swoje zadanie..


Ech, ja też powieliłam wątek :(
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2687741#2687741
Stałam się właścicielką półślepego Pirata (jedno oczko stracił, na drugiw widzi). Stracił oko, zyskał domek. Ech, gdyby był widzący, nie trafiłby do nas, nadal pod klatką spałby...

Ewa_Anna

 
Posty: 129
Od: Wto paź 16, 2007 15:28
Lokalizacja: woj. lubelskie

Post » Wto gru 11, 2007 11:09

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski


Post » Wto mar 25, 2008 14:34 A oto moja ślepinka

U nas w domu też mieszka ślepinka, Pirackie nasienie :wink:


Kawał kota z niego, 6,5 kg wagi. Kochany kocurek z niego. :(
Ostatnio edytowano Pon sie 04, 2008 19:04 przez Ewa_Anna, łącznie edytowano 1 raz

Ewa_Anna

 
Posty: 129
Od: Wto paź 16, 2007 15:28
Lokalizacja: woj. lubelskie

Post » Śro kwi 02, 2008 7:40

Nasza przytuliskowa niewidoma Milusia

Obrazek
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pt cze 20, 2008 20:50

Odświeżam, może komuś się przyda 8)

W mojej rodzinie jest jeszcze suczka z małooczem wrodzonym, która prawie nie widzi, nie mam kiedy uzupełnić mojego postu i dorzucić zdjęć, teraz mam internet w domu więc mam szansę to nadrobić.
Jeśli juz pisałam wam o Julce to znaczy ze mam skleroze, ale w moim wieku to juz normalka :wink:
KLARA

KLARA2

 
Posty: 301
Od: Wto mar 11, 2003 12:40
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Wto lip 15, 2008 17:00

Jak miewają się ślepinki?? Pirat nawet dobrze, tylko czasem ślepe oczko mu ropieje. Trzeba regularnie czyścić. Na razie nie ma usuniętej gałki ocznej. A poza tym Pirat nic nie robi, tylko je i śpi. Nawet, jak składam wersalkę - nie reaguje, tylko się przetacza z jednego boku na drugi :lol: .
Acha, Pirat jako jedyny z moich kotów daje się ODKURZAĆ :!: :!: :!:
Jak tylko słyszy dźwięk odkurzacza - od razu przybiega i trzeba przejechać po nim rurą kilka razy :lol:
Inne koty zwiewają, gdzie pieprz rośnie :wink: .

Ewa_Anna

 
Posty: 129
Od: Wto paź 16, 2007 15:28
Lokalizacja: woj. lubelskie

Post » Pon sie 04, 2008 15:38

KLARA2 pisze:Odświeżam, może komuś się przyda 8)

i dodam, ze slepaczek Rolfik nauczył sie łapać muchy 8O
rycerz Jedi (gwiezdne wojny)czy jak? 8) :wink:

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26879
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon sie 04, 2008 18:57

A oto Pirat - ślepinka. Nie wiem, czy była już prezentacja kota :lol:


Obrazek

Dorodny kocurek z niego.

Ewa_Anna

 
Posty: 129
Od: Wto paź 16, 2007 15:28
Lokalizacja: woj. lubelskie

Post » Wto sie 05, 2008 9:09

niom, kotek ja żbik 8) -wypasiony egzemplarz, że tak powiem :lol: , szczęściara :D
Pirat brzmi groźnie, ale kotek raczej na łagodnego wygląda- buraski sa sliczne, najbardziej przypominaja wielkie dzikie koty :wink:
przyznam,że chyba to oczko nie przeszkadza mu specjalnie w zyciu, w zasadzie ma tylko ograniczone pole patzrenia, bo drugie jest ok, nie mylę sie?

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26879
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto sie 05, 2008 9:48

to i my sie zapiszemy-tzn. mój Gucio ślepaczek :D

kocur ok. 2 letni, znaleziony jakieś 3 m-ce temu przez rodziców TZ-ta, już niewidzacy (na skutek wylewów krwi o gałek), były podejrzenia FIP-a (miał wysokie miano wirusa Corona), cukrzycy. Na szczęście wyniki sie polepszyły, miano wirusa spadło do bezpiecznej granicy, cukrzyca została wykluczona. Oczka są cały czas zakrapiane, ale kotek nie widzi :?

w domu zorientował sie bardzo szybko, właściwie w ciagu 3-4 dni :) do misek trafiał od razu bezbłędnie, do kuwety też, aczkolwiek przez jakiś miesiąc oblewał mi wszystko- zanim został ciachnięty :wink:

teraz sypia w łóżku, wchodzi już na stoły, biurko i generalnie wyglada na zadowolonego z życia :D

zauważyłam jedną rzecz- u Gustawa zdecydowanie wysunęły sie do przodu wąsy, nie rozchodzą się juz tak po bokach i to chyba jedyna róznica :wink:
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 259 gości