Koty bezokie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon gru 10, 2007 15:04 Koty bezokie

Ma ktoś takie :?: Jakie są :?: Jak się zachowują :?: Ja mam jednego Pirata. Chyba ktoś przeciął mu rogówkę :evil: , był kotem nadwornym. Oczko próbowaliśmy ratować, ale nie udało się. Może GDYBY zaszyło mu się trzecią powiekę, dało kołnierz... Może wtedy oczko uratowałoby się.
A tak cóż...
Stracił oczko, (2-3 dni później jajka), a zyskał domek. Na początku było strasznie - Pirat atakował nas, bił łapami, gryzł. Atakował nasze 4 kotki :catmilk: . Teraz się trochę ustatkował, chociaż sympatii pomiędzy nim, a resztą gromady nie ma. Spokój w domu też nie zawsze
:twisted: .I się rozmruczał. Jest ulubieńcem mamy, tylko on jej mruczy. Zosia, mimo, że mama jej życie uratowała woli mnie
:dance: :1luvu: :mrgreen: Chyba u nas zostanie. Nie wiem, jak bezoki kot poradziłby sobie na wolności, ale chyba niezbyt :?:

Zdjęcia pewnie będą pod koniec stycznia.

Ewa_Anna

 
Posty: 129
Od: Wto paź 16, 2007 15:28
Lokalizacja: woj. lubelskie

Post » Pon gru 10, 2007 15:20

Miałam kotkę BEZ OCZU.
Znakomicie sobie radziła w mieszkaniu.
Umarła na FIPa.

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon gru 10, 2007 16:28

U nas była tymczasowa Stasia.
Jej historia zaczęła się TU
Trafiła do nas już z bardzo zaawansowanymi zmianami po kk na obu oczkach - po wrzodach zrobił się tam tzw symblefaron - pozrastały się trzecie powieki z gałkami. Na jedno oczko Stasia nie widziała nic, na drugie nieco zapewnej - jakieś kształty, na pewno światło. Niestety, to oko właśnie zaczęło pękać - rogówka nie wytrzymywała ciśnienia, byle brykanie z bratem w zabawie kończyło się przepukliną, wielkim bólem, wielodniowym zaleczaniem. Kiedy oko pękło tak, że wypadła z niego soczewka, okulistka zadecydowała o jego usunięciu - bo o widzeniu nie było już mowy.

Teraz Stasia jest całkiem niewidomym kotem bez jednej gałki ocznej. Trafił się jej Cudowny Dom, gdzie jest kochana do szaleństwa i rozpieszczana - to TU
Jest niezwykle ciekawskim, odważnym stworzeniem. Mimo swojego kalectwa z zaciekawieniem eksploruje nowe miejsca, ma znakomitą pamięć i genialną orientację w przestrzeni. W naszym domu nie stanowiły dla niej problemu nawet najwyższe półki kociego raju czy parapet... Uwielbia zabawę, dobre towarzystwo i przestrzeń :) - a także zabawy w wannie (czemu - nie mam pojęcia ;) ). Zadziwia każdego, kto nie miał do czynienia z niewidomym kotem. Jest naprawdę cudowna.

Zapomniałam dodać, że usunięcie chorego oka przyniosło temu biednemu zwierzakowi ogromną ulgę - spokojny, cichy, posypiający w swoim kąciku kociak zmienił się w wulkan energii :D

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pon gru 10, 2007 18:18

Pirat ma jedno oczko, więc coś niecoś widzi. Ale parę razy łupnął się w głowę - kupiło się nowy mebel, nie zauważył z boku.
Urósł dużo, waży już może ze 3 kilo, więc pewnie był dość młodym kotem.
O oczko trzeba nadal dbać, kropelki mu zapuszczać.
Ech, kurcze, szkoda, że pełnej przyjaźni nie ma w domu.

Ewa_Anna

 
Posty: 129
Od: Wto paź 16, 2007 15:28
Lokalizacja: woj. lubelskie

Post » Pon gru 10, 2007 19:20

trzymam kciuki za pełną integrację Pirata w domku i jego dalsze szczęśliwe z Wami życie :-)

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Pon gru 10, 2007 20:06

Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 268 gości