Dymna Szczecinianka - śpisz już 4 lata [*]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 08, 2007 11:59

Toż ja tu widzę duże podobieństwo :) Tyle, że jakby czarniejszy z niej charakterek ;)
A ile one właściwie teraz mają? Bo ja mam w książeczce, że są z czerwca, tylko nie wiem, z której połowy. Tak wczoraj przyglądaliśmy się naszej panience i obmyślaliśmy strategię żywieniową i stwierdziliśmy, że nie wiemy: Kasia dobija do pełnych 5 miesięcy, czy już zaczyna 6?
Problem niby błahy, ale istotny! Będzie narastał :) Bo co powiedzieć znajomym i rodzinie w grudniu, że mamy półroczne dziecko czy dopiero 5-omiesięczne. A co w czerwcu na Dzień Dziecka - niemal dorosłego dzieciaka, czy jeszcze-przez-miesiąc-smarkacza?

Głupawę mamy, no co ;)

Usagi_pl

 
Posty: 1469
Od: Śro wrz 05, 2007 9:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw lis 08, 2007 12:10

Jak Kasia do mnie przyjechala to byla naprawdę maleńka a było to w pierwszej połowie sierpnia.Mnie się wydaje, że ona urodziła się w drugiej połowie czerwca i tak też stwierdził wet, mimo że w książeczce dokładnie tego nie określił.
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw lis 08, 2007 12:59

Miałam już dziś nic nie pisać, wyłączyłam komputer i miałam już wyjść... ale muszę to ogłosić światu!

Kaśka sama z siebie, bez przymusu, bez obcych sosów zjadła RC! Namoczone, ale jednak! Hahaha! Kocham tego kota! To najcudowniejszy monster pod słońcem!

Usagi_pl

 
Posty: 1469
Od: Śro wrz 05, 2007 9:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw lis 08, 2007 13:13

agatka84 pisze:Jak Kasia do mnie przyjechala to byla naprawdę maleńka a było to w pierwszej połowie sierpnia.Mnie się wydaje, że ona urodziła się w drugiej połowie czerwca i tak też stwierdził wet, mimo że w książeczce dokładnie tego nie określił.


A kiedy to było? To wie tylko kotka Katarzyna... na początku sierpnia gdy po raz pierwszy dziewczynki odwiedziły weta i tu w Wwie ocenione były na 'około dwumiesięczne'.


A co do charakteru siostry. Oj, to charrakterek. I również monster.

Mruczy, łasi się, owszem, glaskana przewraca się z rozkoszą na plecy ale np. nie jest nakolankowa.
Podgryza inne koty, mnie również... Jest bardzo rozgadana, i ma arcyczujny nos.

Gdy np. kroję mięso w kuchni bardzo glosno domaga się. Reszta ciekawie wlepia we mnie oczy, a ta wrzeszczy (!)

Aha - i je suche :twisted:


No to może wkleję też tę fotę Diabliczki.
Wchodzę do pokoju... i co widzę?

Obrazek


Burasia znosi to z pokorą... a nawet mruczy.
Dodam tylko, że Burasia jest tylko mniej więcej o miesiąc starsza...

:wink: :roll:

czy tu powinien wkroczyć człowiek? :wink:

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Czw lis 08, 2007 13:21

Agalenora, ale fota zabójcza.Myślałam, że paddddnę ze śmiechu.A Twoja Burasia jaka wniebowzięta :ryk: :ryk:
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw lis 08, 2007 18:09

Świetna fotka :)
A siostrzyczki charakterki w takim razie mają podobne. Kolanka dla Kasi nie istnieją, rączki są be. Gaduła straszna, choć głos zabiera w konkretnych sytuacjach. Podgryza nam ręce z zacięciem, ale bardzo delikatnie. Podobnie z drapaniem.
W kuchni jest pierwsza. Siada na podłodze, opiera się o moją nogę i czeka. Z tym że łakoma nie jest, jak nie dam, krzywda się nie dzieje.

Dziś była akcja ratowania krzeseł. Kasia wywierciła pazurkami dziurki w takim super-drogim, pseudo-zamszowym materiale obiciowym. Nie specjalnie, po prostu jak po krzesłach chodzi, to jej się czasem pazurek zaczepia. A ona praktycznie na tych krzesłach mieszka.
Charakterystykę materiału podaję dlatego, że potem było dziwnie 8O . Mój snobistyczny TŻ nas nie zabił, TŻ nawet nie pognał zobaczyć, gdzie są te dziurki. Ba, TŻ spokojnie podał mi nożyczki, gdy cięłam kocyk polarowy i robiłam ochraniacze 8O I teraz Kasi na krzesłach ciepło w dupkę :)

Usagi_pl

 
Posty: 1469
Od: Śro wrz 05, 2007 9:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob lis 10, 2007 10:06

Kasia się zmienia i robi coraz bardziej towarzyska.
Cały dzień jest aktywna, wieczorem pakuje mi się na kolana przed komputerem. Albo bawi się na biurku i parapecie. Straszna przytulaja się zrobiła, gdzie ja tam i ona. Jak ją głaszczę to zaraz jest takie śmieszne: miaumiau miaumiua...
Obcięłyśmy pazurki wczoraj, bezboleśnie, jak przyszła się trochę poprzytulać.
A potem nawet się dała wziąć na ręce. I spała do 7.
Gdyby nie apetyt, ładna kuweta i super humor, bałabym się, że jest chora.

Idę pobiegać :) Kasia pragnie zabawy ;) Miaumiua Miau!

Usagi_pl

 
Posty: 1469
Od: Śro wrz 05, 2007 9:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob lis 10, 2007 12:24

Miło mi czytać takie dobre wieści od Was :D
Tak czułam, że Kasia z dzikuska zmieni się w koteczkę lubiącą towarzystwo człowieka i jego pieszczoty.
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw lis 15, 2007 23:33

co tam u was? :) niedlugo jesienna kicia bedzie juz zimowa :] jak dalej taka pogoda bedzie i snieg znow popada..to kaska zamiast lisci bedzie platki sniegu obserwowala. zrob fotki jakby co ;)

pozdrawiamy cieplo!
Obrazek

vadliszka

 
Posty: 203
Od: Wto wrz 18, 2007 16:32
Lokalizacja: szczecin

Post » Pt lis 16, 2007 10:10

Witam wszystkich!
Ja dziś w nowym łóżku spałam! Duża stwierdziła, że ma dość kanapy!
Więc się przeprowadziłyśmy.

Nowe łóżko jest spooky 8O Ma takie śmieszne poduszki. Jak na nie włażę to sprężynują :lol: I ja tak hop-hop robię!
I jest tam też Duży - ale Duży zabawny nie jest. Duży mi zabiera kołdrę i ja spać nie mogę :roll: Bo ja teraz pod kołdrą sypiam, bo mi w uszy zimno 8)
To znaczy mnie się w nocy spać nie chce, ale co im będę tłumaczyć. Zwalam na Dużego i już, Duża to łyka 8)
Dziś przeze mnie szklankę wody wychlapała, bo się do szafy włamywałam. Ona czasem tempa jest, no, duża a tempa - kupiłaby sobie spryskiwacz, a nie - chlapie.

O, i ja już dorosła jestem - nie jadam Animondy dla małych kotków, no! Duża się wkurzyła, że mi z pyska jedzie. I mi do michy suchy pokarm sypie. Bieda nastała :cry: Choć doprawia sosem ;)

A w piątek to ja oglądałam film! O osiołku było i takiej zielonej zmorze. Ja się bałam, że ta zmora chce osła zjeść! I to bez sosu! I mi tak żal było tego osła, jak szukał niebieskiego kwiatu z kolcami - aż podbiegłam do telewizora i mu pokazywałam, gdzie są. Co z tego, że ja też daltonistka, grunt że znaleźliśmy 8)
I jeszcze regularnie wysyłam sms-y w takim programie, gdzie się wiją po parkiecie... W niedzielę jest - pokazuję Dużej, na kogo wysyłać.

Rosnę nadal - Duża mówi, że kawał kota ze mnie, ale ja przecież cały kotek jestem!

Wasza Telewizyjność
Katarzyna vel Kazuya

Usagi_pl

 
Posty: 1469
Od: Śro wrz 05, 2007 9:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt lis 16, 2007 13:52

Się ma Kaśka!

Tu Wojtek, muszę się streszczać, co by duży Maciek nie zobaczył, że piszę, bo mnie odepchnie cielskiem od komputera tak jak od miski, jak jemy. Myśli, że jak 6 kilo waży, a ja dopiero 2 to może rządzić :evil: Ale poczekajmy, ja mam dopiero ponad 5 miesięcy i dobrze się zapowiadam, to jeszcze się odpłacę! :twisted:

Ty się tam w tym łóżku nie daj, mówię ci, walcz o swoje. Ja to też na poduchach sypiam i zionę oddechem z pyska moim dużym. A co, niech mają. A z tym żarciem to faktycznie niefajnie - ja nadal wsuwam mokre, ale przez ten oddech to też już zaczynają kombinować i coraz więcej chrupek jest. Powiedz swoim, że surowe mięsko też może być, a lepiej pachnie niż mokre (ponoć - mi tam i to i to ładnie pachnie - wsuwam, jak leci, ale oni jakieś takie swoje mają, wiesz...)

A w telewizorze to fajowe rzeczy są, no nie? W komputerze też, słuchaj, ta strzałka to ciągle lata, mimo że ja ją ciągle pacam i pacam, jakaś wyjątkowo odporna sztuka! Ale jeszcze dam jej popalić :twisted:

Co do tej wody - na mnie to nie działa, uodporniłem się, więcej - sam chlapię łapą ze szklanki z herbatą albo sokiem, woda też może być, zwłaszcza taka z bąbelkami, co tak fajnie pływają. U nas to ja chlapię na dużych, a oni latają i się wycierają, mówię ci, jak fajnie jest :D Co rano im tak na stoliku robię! I w kuchni z mojej miski też!

Dobra, kończę, bo idzie Maciek. Trzymaj się! Pozdrawiam.
Obrazek Klara, Tosia i Pingwin fotostory--->zapraszamy :)
Maciuniu ['] Pompuś [']

olusiak81

 
Posty: 1114
Od: Śro sie 15, 2007 18:14
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt lis 16, 2007 18:58

Pamiętam, że Kasia u mnie też telewizję oglądała. To był cudowny widok. Stawała na dwóch tylnych łapkach, a przednimi łapkami dotykała ekranu telewizora.
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt lis 16, 2007 19:35

Na "Tańcu z Gwiazdami" puka w SMS-y. One tak mocno migoczą, a ona w nie puk-puk :D
I lubi z nami gotować - siedzi na podłodze albo na parapecie i zagląda, co robimy. Nie chce jeść, jak się pod nos coś podsunie, to wzgardzi, ale zainteresowana jest strasznie. Strasznie miły i towarzyski kot z niej rośnie.
A ja na nią wołam Katarynka, bo jak tylko coś powiem w jej kierunku, to od razu jest pomiaukiwanie i popiskiwanie. Rano mnie w ten sposób budzi.

Usagi_pl

 
Posty: 1469
Od: Śro wrz 05, 2007 9:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon lis 19, 2007 10:26

Weekend minął spokojnie, generalnie wszystko wygląda ok, choć zdarzają się zgrzyty.

W piątek Kasia odmówiła jedzenia, w sobotę kontynuowała bunt żywieniowy. Jakaś taka spokojna była, dużo spała. Skusił ją wreszcie wieczorem kurczak i kota "przetkało". W kuwecie znalazłam granatową nitkę z kanapy. Brrr...

Moje firanki krzyczą o litość, bo Kasia ma głupie pomysły. Już nie wiem, co zrobić, żeby ich nie zaciągała.

TŻ od kilku tygodni ciągle kicha, z nosa mu leci, czasem męczy go jeszcze kaszel, jak mu ten katar spłynie. Niefajnie jest. Czy można się uczulić z nienacka?

Usagi_pl

 
Posty: 1469
Od: Śro wrz 05, 2007 9:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw lis 22, 2007 14:20

Co u Was, jak Kasi apetyt :?: :?:
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot], nfd, puszatek i 657 gości