Dymna Szczecinianka - śpisz już 4 lata [*]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto paź 30, 2007 12:09

Hmm... powiedziałam wczoraj Kasi, co myślę o dzikich kotach. A potem ją stłamsiłam i wymiziałam. Obraziła się i schowała w tapczan. Po godzinie wyszedł nie ten kot. Cały wieczór spędziła z nami i piłeczką, dając się głaskać, tłamsić i nawet cmoknąć w brzuch (ale to raz, z obrzydzeniem ;)).

TŻ-owi też powiedziałam, co o nim myślę i wyłączyłam mu komputer. Też się obraził. A potem spędził wieczór na zabawach z Kaśką.

A w nocy jak Kasia zaczęła szaleć, zamknęłam pracownię, żeby TŻ się nie trząsł o kabelki, zamknęłam sypialnię, żeby kot nie roznosił firanek i poszłam spać. Pierwszy raz od dwóch tygodni się wyspałam.

A oni dziś od rana w świetnej komitywie. Kasia głodna po nocy, bo tym razem nie wstawałam uzupełnić miski, aż na paluszkach stawała, jak wyciągałam puchę. A TŻ nucił pod nosem, jak sobie kawę szykował. Normalnie jakby całej wczorajszej awantury nie było.

Tylko czemu ja zawsze muszę stawiać sprawy na ostrzu noża?

A dziś przyjeżdża do nas super drapak. I jak Kaśce się nie spodoba, to ją tam razem z TŻem zamuruję. Niech siedzą, skoro jedno nie rozumie, że stół kuchenny do drapania nie jest, a drugie trzęsie się o starą kanapę.

Oni naprawdę są siebie warci!

Usagi_pl

 
Posty: 1469
Od: Śro wrz 05, 2007 9:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto paź 30, 2007 12:19

Gratulacje,że wszystko zaczyna się Wam układać :lol:
z Kaśką i TŻ oczywiście :wink:

kasia1311

 
Posty: 523
Od: Śro paź 03, 2007 11:21
Lokalizacja: Racibórz

Post » Wto paź 30, 2007 15:13

Oj to dobrze, że u Was lepiej :D Mój TŻ nie lubił mojego poprzedniego kota: Koterek był o niego po prostu zazdrosny,
nie chciał mu się absolutnie dać głaskać,
potrafił za to mocno i znienacka użreć w stopę lub nasikać w buty
(nigdy się nie pomylił w czyje). Przychodził z muzyką
do naszego łóżka i chciał wywalić TŻ - ta. Czasem zmieniał front i ostentacyjnie go olewał, z odwracaniem się tyłkiem
włącznie. No cóż, dwóch facetów o
mnie walczyło :wink:

Teraz sprawa wygląda tak: TŻ oszalał na punkcie Maciusia,
bo ten woli jego. Przychodzi do niego na mizianki,
przytula się, biegnie do kuchni, gdy TŻ tam zmierza.
W nocy Maciek zawsze do nas przychodzi się pomiziać,
z traktorem słyszalnym u sąsiadów.
Zwykle to jest 4.30-5 rano 8)
A co na to TŻ? Ano nic, przyzwyczaił się,
zaakceptował, czasem jeszcze mizia Maciusia i przemawia.
Wstaje, by wywalić kupala. Sielanka.
A na Wojtka mówi do mnie"twój kot". A sam go wybierał.
Tak to już jest, potrzeba trochę czasu, będzie dobrze.

A oglądaliście filmik o kocim budzeniu? Polecam! (musowo z dźwiękiem!)

http://photobucket.com/mediadetail/?med ... eOffset=12
Obrazek Klara, Tosia i Pingwin fotostory--->zapraszamy :)
Maciuniu ['] Pompuś [']

olusiak81

 
Posty: 1114
Od: Śro sie 15, 2007 18:14
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto paź 30, 2007 23:25

Wszystkich bardzo przepraszam za zamieszanie. Wychodzi na to, że jak w końcu krzyknę, to się w moim domu porządek robi. Następnym razem nie będę nawet próbowała dociekać przyczyn, tylko od razu nawrzeszczę. Pewnie zadziała.
TŻ zagaduje dziś Kasię, a Kasia po raz pierwszy sama z siebie przyszła do mnie na tapczan i się przytuliła. A potem mruczała i podsuwała uszy do głaskania. Ona strasznie lubi, jak się ją głaszcze po wewnętrznej stronie ucha. I tak sobie oglądałyśmy "Zagadki Kryminalne"...

Usagi_pl

 
Posty: 1469
Od: Śro wrz 05, 2007 9:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro paź 31, 2007 9:13

Super, bardzo się cieszę :)
No i potwierdza się zasada, że z facetami trzeba jak z dziećmi ;)
Obrazek
Obrazek Obrazek

nikagda

 
Posty: 14308
Od: Śro gru 15, 2004 13:27
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro paź 31, 2007 9:48

Tej nocy to ja zawaliłam sprawę, ech. Kocina spała sobie w najlepsze, TŻ też, a mnie koło 5 pognało do kuchni po wodę. No i się Kasia obudziła, przyszła na mizianki, a potem znów trzeba było stosować manewr z drzwiami.
Nie wiem, gdzie Kicia sypia. Wydaje mi się, że pod stołem, bo nagle koło mnie wyrosła w tej kuchni. Pocieszam się, że jak zmarznie to ma jeszcze swoją dzienną pierzynkę w tapczanie i polarowy kocyk na tapczanie. Na spanie z nami w łóżku i tak się wypięła.
Jak zamykamy drzwi, ładnie wychodzi i potem się bawi w pozostałej części domu. A jak TŻ wychodzi do pracy, to Kasia wraca na parapet w sypialni i gada sobie do ptaszków.

Dziś tyle mew fruwało, że aż kocina nie zdzierżyła i przybiegła do mnie na poduszkę, zaczęła barankować i opowiadać, co tam było. Musiałam chwilę powyglądać z nią, bo mi spokoju nie dawała ;)

No i od wypadniecia pierwszego ząbka, strasznie miziasta się robi. Głaszcz po pysiu, głaszcz po pysiu. Pewnie ją dziąsła swędzą.

Agata, ona u Ciebie też tak ignorowała wszystko co suche do jedzenia? Kupiłam jej kocie przysmaki, takie cukierki Whiskasa, kolorowe witaminki na sztuki itd. Moje za tym przepadały, potrafiły włamać się do szafki czy wypruć dno z torebki, żeby to tylko zjeść. A Kasia popatrzyła na mnie jak na idiotę i ominęła szerokim łukiem. O suchym nie wspomnę, suche jest dobre jak jest mokre i doprawione sosem z czegoś innego.
Zawsze się zastanawiałam, po co zupa dla kota, ale chyba zacznę kupować Rafine Soup i mieszać.

TŻ się śmieje, że mam już obsesję na punkcie kociego żarcia. Ale życie naprawdę było prostsze, gdy nieświadomy człowiek karmił kota Whiskasem, a nieświadomy kot pożerał go, aż się uszy trzęsły.

Usagi_pl

 
Posty: 1469
Od: Śro wrz 05, 2007 9:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro paź 31, 2007 10:40

Kaśka nie chciała u mnie jeść żadnej suchej karmy.A dawałam jej naprawdę najróżniejsze, bo miałam sporo próbek karmy.Nie traktowała jej jak jedzenie, nawet powąchać nie za bardzo chciała.
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro paź 31, 2007 10:48

Bardzo się cieszę że życie w Twoim domu wraca do normy :lol:

kasia1311

 
Posty: 523
Od: Śro paź 03, 2007 11:21
Lokalizacja: Racibórz

Post » Śro paź 31, 2007 11:12

No właśnie ja też mam wrażenie, że ona nie kojarzy, do czego to jest. Bo ona nawet nie próbuje, po prostu omija. Za to namoczone i wrzucone do michy z czymś innym je, dopóki się nie zeschnie. Robi się twarde i znów kot nawet nie spojrzy.
Trochę mi to utrudnia stosowanie się do rad żywieniowych producentów, więc Kasia je na potęgę :D

Z drugiej strony to musi fajnie brzmieć, jak ja z kuchni wołam do TŻ-a: zagotowałam kotu wodę, chcesz herbaty?

Usagi_pl

 
Posty: 1469
Od: Śro wrz 05, 2007 9:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro paź 31, 2007 11:35

:ryk:

kasia1311

 
Posty: 523
Od: Śro paź 03, 2007 11:21
Lokalizacja: Racibórz

Post » Śro paź 31, 2007 20:18

:ryk: :ryk:
Dla mnie też możesz zrobić herbatę z tej wody dla kota!
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Śro paź 31, 2007 22:53

Zapraszam :) A podać w drugiej misce? ;)

Katarzyna dostała dziś wypaśny drapak/domek. Jest w kolorze antracytowym i gdyby nie białe łapki, kot by był niewidzialny.
Niestety aparat wysiadł i tyle ze zdjęć :cry:

Ale najwyraźniej przypadł księżniczce do gustu, bo albo w nim siedzi, albo się wokół niego wije. Mam nadzieję, że do jutra awaryjne baterie się naładują i uda się strzelić parę zdjęć.

Usagi_pl

 
Posty: 1469
Od: Śro wrz 05, 2007 9:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw lis 01, 2007 10:49

Duża dziś znów spała w moim pokoju. Ona mówi, że "na wygnaniu".
Czy ja też jestem na wygnaniu, czy tylko Duża? :roll:

Pisnęłam do niej na temat parę słów, ale ona mnie pogłaskała i powiedziała:
"Spokojnie, tata jest przeziębiony, musi się porządnie wygrzać."

Pomyślałam, że pewnie smuto jej jest i trochę po niej pobiegałam :)
A potem napadłam na nią z mojego domku :D i nadzwoniłam moją nową piłką na gumce :lol: Nie wiem, czy jej się humor poprawił, ale mnie tak :twisted:

Czasem mi tylko przeszkadzał kaszel Dużego z sypialni.
A potem się przytuliłam do Dużej, żeby ona też się wygrzała. Mrrr.... lubię spać z Dużą.
A rano to wstałam i do niej zagadałam, a Duża tak mnie głaskała, tak głaskała, że mrrr... deptanie mi się włączyło :oops: I nawet z tego wszystkiego chciałam spać dalej Dużej na ramieniu i dałam jej buzi. Ale wtedy drzwi od sypialni się otworzyły i wstał Duży.

Sypialnia otworem, hurraaaa :P Idę pobiegać...
I zamorduję tę piłkę na gumce, a co!

Wasza Pieszczotliwość
Katarzyna vel Kazuya

Usagi_pl

 
Posty: 1469
Od: Śro wrz 05, 2007 9:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt lis 02, 2007 22:05 Kotek jesienny

Kasia się robi przytulaśna. Wczoraj mnie trochę przestraszyła, jak zaczęła miauczeć i nawoływać, a potem wypinać kuperek. Zaczęłam się poważnie zastanawiać, w jakim tempie ona dorasta 8O Na szczęście chyba po prostu zebrało jej się na czułości, bo dziś wszystko w normie.

Chociaż nie, nie wszystko. Panienka dała sobie łaskawie zrobić sesję zdjęciową. A oto efekty.

Część pierwsza: kot kanapowy

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Część druga: ja i mój domek

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Cześć trzecia: jesienny kotek

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Usagi_pl

 
Posty: 1469
Od: Śro wrz 05, 2007 9:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob lis 03, 2007 7:29

ALe Kasienia wyrosła :D Zdjęcia piękne, zwłaszcza te przy oknie.A co ona tam ciekawego widziała, jakiegoś robaka chyba :D
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: fruzelina, Google [Bot] i 640 gości