MT Stasinka-Ślepinka - ma DOM :)))))

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto paź 30, 2007 14:11

Ja też mocno trzymam kciuki za Stasię, i za Was...

A portret przecudny...

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Wto paź 30, 2007 20:05

trzymam :ok: :ok: :ok:
dobrze, ze ona ladnie dziala na przeciwbolowych, jak sobie wyobraze ten bol to mi sie zyc odechciewa :?

a wiadomo, kiedy zabieg?

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Wto paź 30, 2007 20:29

Zabieg w piątek rano.
Na jutro nie udało się już wcisnąć. Niby możnaby gdzie indziej, ale niech już leczą tam.
Stasia wesoła, brykliwa, tylko oko wygląda koszmarnie, brrr. Ale potem już będzie coraz śliczniej :)

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Czw lis 01, 2007 20:26

Zabieg jutro rano. Prosimy o kciuki i ciepłe myśli.

znerwicowane_ciotki (co to wiedzą, ze to niezbyt poważna operacja, ale i tak umierają z nerwów)

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Czw lis 01, 2007 20:39 Re: MT Stasinka-Ślepinka. Zabieg - usuwanie oczka

Duże dziś jakieś takie zdenerwowane trochę chodzą... Zupełnie nie wiem, o co biega, ale nie zamierzam się martwić. Odkąd od paru dni robią mi co rano kujdupcię, nic mnie nie boli i mogę brykać jak szalona :green:
Mam papierki, kasztanki (najlepsze w nocy :twisted: ), mam też bardziej wyrafinowane zabawki ;)

Obrazek Obrazek

Muszę Wam powiedzieć, że najpierw myślałam, ze to coś do jedzenia jest, bo słyszałam, jak Duże ciamkały. A nie karmią mnie w ogóle dobrze, jedzenie jest tylko dwa razy dziennie i ślepy kotek musi sprawdzać wszystko pod kątem jadalności. No ale to kolczaste coś nie było do jedzenia, za to zabawa - przedni a:D

Obrazek

No dooobra, trochę skłamałam - karmią nieźle, choć wiadomo, zawsze można by dostawać więcej, nie?

Ściskam Was wszystkich i lecę ugniatać Dużą (tą lepszą, co nie daje mi kropel do oczu 8)

Wasza Stasia

PS. Ciągle szukam Domu... Duże mówią, że kochają mnie ogromnie i mogę u nich mieszkać, jak długo będzie trzeba, ale na stałe nie mogę... Jakbyście gdzieś spotkali mój Dom, powiedzcie mu proszę, żeby się pospieszył...

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Czw lis 01, 2007 21:22

trzymam mocno kciuki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
"Niczego nie można cofnąć. Niczego nie można naprawić. Inaczej bylibyśmy wszyscy świętymi. W zamiarach życia nie leży nasza doskonałość. Miejsce doskonałości jest w muzeum"..

aga-lodge

 
Posty: 2581
Od: Wto paź 05, 2004 13:51
Lokalizacja: Łodź

Post » Czw lis 01, 2007 21:33

też trzymam :D
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pt lis 02, 2007 8:41

Stasinka z Uschi już w lecznicy.
Proszę o ciepłe myśli
Srasznie się denerwuję :(
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Pt lis 02, 2007 8:50

trzymam kciuki :ok:
musi być dobrze
"Niczego nie można cofnąć. Niczego nie można naprawić. Inaczej bylibyśmy wszyscy świętymi. W zamiarach życia nie leży nasza doskonałość. Miejsce doskonałości jest w muzeum"..

aga-lodge

 
Posty: 2581
Od: Wto paź 05, 2004 13:51
Lokalizacja: Łodź

Post » Pt lis 02, 2007 9:03

Trzymamy kciuki i ogon.
Dobrze będzie. Nie ma inszej opcji :)
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Pt lis 02, 2007 10:14

Uschi właśnie przysłała mi maila:

"Lekarka (jedna z tych, co podczas naszych wizyt siedziały na recepcji ;) ) zbadała Stasię (serducho, płuca), pytała o nią dużo, powiedziała, ze:
- oko będzie ogolone i osreberkowane
- kołnierz dostanie, ale nie wiem, czy ma nosić całe 10 dni (dopytaj)
- jeść wolno dać dopiero pod wieczór i tylko jeśli będzie całkiem przytomna i wybudzona
- zastrzyk z tolfe NAJWCZEŚNIEJ w niedzielę rano, jeśłi w ogóle będzie potrzebny (tolfe opóźnia gojenie)
- wizyta za 10 dni na zdjecie szwów

Biedna Stasia, bardzo się denerwowała, już w samej lecznicy. Ona tak dobrze kojarzy to miejsce... Ale pani doc była bardzo miła i łagodna. I skojarzyła D., uśmiechała się, że Stasia od niej :)
"

Ja odbierma Stasię ok 16.30, mam nadzieję, że wszystko będzie ok :)
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Pt lis 02, 2007 19:25

Stasia w domu :D
Jestem tak padnięta, że trudno mi cokolwiek napisać, powiem tylko, że operacja przebiegła bez zakłoceń, Stasia robi wszystko, żeby wydostać się z kołnierza, za 10 dni mamy zdjęcie szwów a potem kocinka będzie mogłą wrócić do życia stadnego (na razie pełna izolacja, Sopel jako dobry wujek na pewno chciałby wylizać Stasi oczko a to jest absolutnie zabronione)
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Pt lis 02, 2007 21:16

Stasia baaaaaaaaaaaaaaaaardzo nie lubi kołnierza. Już ma założony na szeleczkach (patent po Mrufce zeszłorocznej :roll: ), ale twardo z nim walczy. Biedna tanita, będzie z nią siedzeć cały weekend, ja niestety wyjeżdżam. Mam nadzieję, że Stasia spożytkuje na walkę cała swoją energię i pójdzie wreszcie spać... Zjadła nieco mokrego (w dalszym ciągu szaleńczo walcząc z kołnierzem), a że była bardzo głodna, usiłowała też skonsumowac moją rękę ;). Mam nadzieję, ze w końcu pogodzi się z żywotem kota pooperacyjnego.

Wygląda na razie na tyle nieefektownie (ogolone okolice oczka i zasreberkowane), że nie będziemy wstawiać zdjęć...

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pt lis 02, 2007 23:37

To ja potrzymam za bezproblemowe gojenie
i akceptację kołnierza :ok: :ok: :ok:

Batka

 
Posty: 8464
Od: Pt paź 24, 2003 11:38
Lokalizacja: Stare Dobre Podgórze

Post » Sob lis 03, 2007 11:04

Kciuki za małą rekonwalescentkę :ok: :ok: :ok: :ok:

Stasiu, klosz jest okropny, wiem.
Chyba jeszcze gorszy od kaftana.
Ale w końcu go zdejmą.
Trzym się :ok:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 26 gości