» Wto paź 30, 2007 10:02
mawin,
konsultowałam sie z Dr. Włodarczykiem. Mikrokota dostaje teraz leki, które podał mi w rozmowie. I mam zamiar podawać je w takim cyklu jak sugerował. To tak na wszelki wypadek. Wiesz, ja mam cały czas nadzieję, że to jednak coś w brzusiu po tej sterylce. Brzuszek był już sporawy jak ją brałam i otworzyła się rana i wystawała nić. Ta nić wypadła, rana się jątrzyła, małą dostawała leki i wet ją chciał operować, ale bardzo bałam sie o nią. Pod wpływem leku i lampy rana sie zagoiła, ale wystaje taki twardy dzyndzel i tam jest nić. Moze kocina nie toleruje tego ciałą obcego, a ono zamiast się rozpuścić daje taki odczyn...?
tak czy inaczej PROSZĘ WSZYSTKICH O TRZYMANIE KCIUKÓW I WYSYŁANIE POZYTYWNYCH FLUIDÓW OD GODZINY 13.45 DO ODWOŁANIA!
Jak tylko wrócimy to napiszę co sie działo. Oczywiście nie zostawię małej u weta, tylko będę warować cały czas. Nie ma takiej siły, która zmusiłaby mnie do opuszczenia zwierzaka w takiej sytuacji!
Wczoraj była bardziej osowiałą, brzuszek był duuużyyy i mniejszy apetyt. Może nie tyle apetyt, co możliwość zjedzenia większej ilości jedzenia. Płyn zaczął więc znowu uciskać...