Dymna Szczecinianka - śpisz już 4 lata [*]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob paź 27, 2007 13:06

:ryk: :ryk: :ryk:

Humor mi się poprawił po tej opowieści.....

Kasieńka musi być o wiele ładniejsza w rzeczywistości...
Szkoda ,że nie mogę jej obejrzeć na żywo...
Ostatnio gust mi się zmienił i podobają mi się właśnie takie z białym,
białe łapki , biały żabocik, też mam takiego czarnego...
Przynajmniej widać na zdjęciach ,gdzie początek a gdzie koniec kota... :lol:
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Sob paź 27, 2007 14:50

Super opowieść :D
Kasia deptała :?: 8O Szkoda, że tego nie widziałam.
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie paź 28, 2007 9:44

Kasia to mały brzydal :)
Długi, chudy, ani czarny, ani siwy. Taki ni pies ni wydra (lub raczej ni kot ni wydra) :D

Deptała raz. Potem ją TŻ pogonił za firanki i już deptała chyba nie będzie, bo przestała TŻ-a lubić ;) Wróciła do tradycyjnej metody przyjmowania pieszczot, t.j. do gwałtownego zmieniania pozycji ciała z pionowej do horyzontalnej :D Że jej nie boli takie łup 8O

Usagi_pl

 
Posty: 1469
Od: Śro wrz 05, 2007 9:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie paź 28, 2007 10:42

Słodka Twoja Kazuya jak cukiereczek :1luvu: A jak pomysłowa - ugryźć TŻ - ta w plecy! 8O Życzę jej dużo zdrówka z oczkiem. A tu jeszcze mój Maciuś chce coś do niej napisać:

Cześć mała, nie martw się tym oczkiem i tak ślicznie wyglądasz. Moje jedno oczko też nie jest idealne i na dodatek nic nie widzi. Patrzę na świat tym drugim, też trochę chorym, ale i tak czasami wpadam na coś (np. na krzesło, gdy ci głupole Duzi je przestawią). To mi jednak nie przeszkadza wcale natłuc po łbie temu drugiemu, jak mu tam... Wojtkowi no. A co, niech wie, kto tu rządzi! :twisted: Pozdrawiam gorąco, mrrraauu

Obrazek
Obrazek Klara, Tosia i Pingwin fotostory--->zapraszamy :)
Maciuniu ['] Pompuś [']

olusiak81

 
Posty: 1114
Od: Śro sie 15, 2007 18:14
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie paź 28, 2007 11:08

olusiak81 pisze:Cześć mała, nie martw się tym oczkiem i tak ślicznie wyglądasz. Moje jedno oczko też nie jest idealne i na dodatek nic nie widzi. Patrzę na świat tym drugim, też trochę chorym, ale i tak czasami wpadam na coś (np. na krzesło, gdy ci głupole Duzi je przestawią). To mi jednak nie przeszkadza wcale natłuc po łbie temu drugiemu, jak mu tam... Wojtkowi no. A co, niech wie, kto tu rządzi! :twisted: Pozdrawiam gorąco, mrrraauu


Hejka :)
Ja się nie martwię, bo oczko zdrowieje. I nic a nic mnie nie boli.
Tylko nie lubię jak mi Duża tą fstrętną maść tam wsadza, bleee....
Ale Duża mówi, że nie zaszkodzi, a może pomoże. I że warto trochę pocierpieć.
Ja podejrzewam, że ona po prostu lubi mnie maltretować 8) . Sadystka jedna, no! :roll:
I jeszcze mi opowiada o ciociach: Pysi i Klementynce.
Ciocia Pysia to całe oczka miała zarośnięte czarną błonką po kocim katarze :(. Ale zupełnie jej to nie przeszkadzało w rozrabianiu i chodzeniu po parapetach :) A ciocia Klementyna ma czerwone oczka za mgiełką, a mimo to śpi na szafie :D
Ja chcę być taka jak ciocie. Też siedzieć na szafie i biegać po parapetach 8)
A Ty na krzesła nie wpadaj, bo to krzesła boli. Ty się naucz tej, no... eko lokacji :D My, słodkie kociaki, musimy umieć sobie radzić w życiu :)
A, i poproś Dużych o piłkę. Taką z dzwonkiem.
Ja mam taką po cioci Pysi.
Fajna piłka.
Tylko Duzi mi ją zabierają na noc, zupełnie nie wiem, dlaczego 8O

Pozdrawiam cieplutko
pacnij ode mnie Wojtka

Wasza Słodkowatość
Katarzyna vel Kazuya

Usagi_pl

 
Posty: 1469
Od: Śro wrz 05, 2007 9:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon paź 29, 2007 6:43

Jest źle.

Kasia całkiem nieźle daje radę przespać część nocy, ale koło 4-5 się budzi i zaczyna rozrabiać. Ja jestem w stanie to wytrzymać - to, że szura papierkami, myszami, niekiedy wbiega do nas i zbiega. Powiedzmy, że daję radę się przyzwyczaić.

Za to TŻ... ech, szkoda słów. Kaśka stała się punktem spornym.
To, że nie daje się za bardzo przytulić, pogłaskać, nie wchodzi na kolana i większą część nocy przesypia sama, zaognia tylko sprawę. Praktycznie oglądamy kota tylko przemykającego lub podczas zabawy. Było lepiej, jak spałam na kanapie w salonie, kicia spała ze mną. Ale ja nie mogę ciągle spać oddzielnie! Teraz Kasia sypia albo pod stołem na krzesłach w kuchni, albo w tapczanie. Martwi mnie, że w ogóle nie próbuje się przy nas ułożyć. Jedyny moment, kiedy kota można pomiziać, to dorwać go w kuchni na krzesłach lub poczekać na 3 w nocy. Wtedy kot ma chwilę słabości zakończoną kolejnymi szaleństwami.

Coś robimy źle - zamiast miłego kota, mamy nastolatkę w fazie buntu. TŻ się na mnie denerwuje, że źle doczytałam i że wzięłam dzikusa, albo dałam się nabrać. Sam zaognia sprawę swoim negatywnym nastawieniem, a ja już nie wiem, co jeszcze mogę zrobić.

Ja brałam kota dla kota, ale mój narzeczony nie chce małego niedotykalskiego dzikuska. Z Pysią dogadywał się świetnie, z małą Azu też, a z Kaśką dogadać się nie mogą. I przepaść między nimi się powiększa z dnia na dzień.

Ja się boję, że będę musiała Kasię oddać, a tego nie chcę. Jak oswoić Kasię? Albo TŻa?

Usagi_pl

 
Posty: 1469
Od: Śro wrz 05, 2007 9:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon paź 29, 2007 10:51

Przykro mi, że sytuacja tak wygląda. Nie wiem co mam napisać :(
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon paź 29, 2007 12:00

Wszystko co opisujesz jest w normie w 2 tygodniu przyzwyczajania.Mam ok 6 miesięczną kotkę i było podobnie Nie porównuj jej z poprzednią,ta była z tobą dłużej.Koty mają swoje charaktery jak ludzie.Moja mała też budzi mnie co noc i jeszcze przynosi zabawki do łóżka żeby się z nią bawić.W dzień prawie nie mruczy za to w nocy traktorzy podwójnie.Wykonuje ten sam rzut na plecki do głaskania.Mam ją ok 3 miesiące,przeżyła jako jedyna z miotu oblanego smołą.Nie była dzika.Jest zupełnie inna od poprzedniej,którą mieliśmy prawie 17 lat.Z mężem ma dobre stosunki,ale sama ustaliła,że w nocy panią się budzi a pan to tak do karmienia dobry. :twisted: Daj TŻ tabletkę nasenną jak się wyśpi to inaczej spojrzy na świat.Kot musi mieć czas.Nie przenosiłabym się więcej na kanapę,bo kotka na nowo musi się przyzwyczajać do waszych zwyczajów.Długo wyszło :D Pozdrawiam

ola19

 
Posty: 1140
Od: Czw gru 21, 2006 22:10
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon paź 29, 2007 15:19

Nie wiem czy dobrze zrozumiałam, ale chcesz oddać kota, bo nie śpi z Wami i nie daje się głaskać? 8O Jestem w szoku.
Moją Kaśkę wzięłam od Solaris z forum i też okazało się, że kot jest niezłym dzikusem. Pierwsze dni spędziłam na tyłku w łazience, gadając do kota siedzącego za kibelkiem. Całość pogarszał fakt, że była chora i musiałam jej aplikować antybiotyk. Bardzo długo na widok wyciągniętej ręki zwiewała w podskokach, o braniu na ręce nie było w ogóle mowy. Akcja pakowania jej do transporterka, z logistycznego punktu widzenia przypominała operację wojsk w Iraku i jeśli nie powiodła się za pierwszym podejściem, to było po ptakach - kot stawał się na kilka godzin nieuchwytny.
Teraz Kaśka ma swoje rytuały - przychodzi podeptać i pomruczeć, kiedy kładę się wieczorem spać; daje się głaskać, ale najchętniej w łazience, która jest jej azylem; brania na ręce ciągle nienawidzi i często kończy się ono szramami na moim biuście. Jednak jakoś nigdy nie przyszło mi do głowy, żeby ją oddać, bo nie okazała się takim miziastym przytulakiem, jakiego oczekiwałam. Kocham ją bardzo i muszę przyznać, że trochę zmieniłam swoje przyzwyczajenia, żeby jej było dobrze.
A jeżeli chodzi o eksmisję z sypialni - ja tam muszę przespać 8 godzin, żeby normalnie funkcjonować, więc odkąd moje koty stwierdziły, że śpią maksymalnie do piątej, nie wpuszczam ich na noc.

Podsumowując: daj kocicy czas :!:
Obrazek
Obrazek Obrazek

nikagda

 
Posty: 14308
Od: Śro gru 15, 2004 13:27
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon paź 29, 2007 16:09

agatka84 pisze:Przykro mi, że sytuacja tak wygląda. Nie wiem co mam napisać :(


Mnie też jest przykro, że wylewam żale na forum, ale nie wiem do kogo innego się zwrócić o pomoc. Pocieszę Cię, że my się z Kaśką dogadujemy ok i w porównaniu z innymi kotami, które mnie się przewinęły przez życie, to ona jest super grzeczna. I ja czytałam wątki Kasi i wiedziałam, co biorę. Ja tylko nie wiedziałam, że ten mój chłop to taki jełop.

nikagda pisze:Nie wiem czy dobrze zrozumiałam, ale chcesz oddać kota, bo nie śpi z Wami i nie daje się głaskać? 8O Jestem w szoku.


Ja kota oddać nie chcę, ja szukam jakiegoś sposobu na mojego TŻ-a, a właściwie na załagodzenie sytuacji, bo rozwiązanie problemu już mam, tylko niekoniecznie chcę je stosować. W najgorszym wypadku weźmiemy z Kasią drapak pod ramię, spakujemy zabawki i się wyprowadzimy od tego egoisty.

Usagi_pl

 
Posty: 1469
Od: Śro wrz 05, 2007 9:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon paź 29, 2007 16:38

Usagi_pl pisze:
agatka84 pisze:Przykro mi, że sytuacja tak wygląda. Nie wiem co mam napisać :(


Mnie też jest przykro, że wylewam żale na forum, ale nie wiem do kogo innego się zwrócić o pomoc. Pocieszę Cię, że my się z Kaśką dogadujemy ok i w porównaniu z innymi kotami, które mnie się przewinęły przez życie, to ona jest super grzeczna. I ja czytałam wątki Kasi i wiedziałam, co biorę. Ja tylko nie wiedziałam, że ten mój chłop to taki jełop.

nikagda pisze:Nie wiem czy dobrze zrozumiałam, ale chcesz oddać kota, bo nie śpi z Wami i nie daje się głaskać? 8O Jestem w szoku.


Ja kota oddać nie chcę, ja szukam jakiegoś sposobu na mojego TŻ-a, a właściwie na załagodzenie sytuacji, bo rozwiązanie problemu już mam, tylko niekoniecznie chcę je stosować. W najgorszym wypadku weźmiemy z Kasią drapak pod ramię, spakujemy zabawki i się wyprowadzimy od tego egoisty.


Ufff, no to mi ulżyło. Może pokaż chłopu jakieś wątki o "trudnych" kociakach, niech sobie poczyta, to może co nieco zrozumie. No i zawsze możesz mu powiedzieć, że taki kot to niezła zaprawa przed ewentualnym potomkiem 8)
Obrazek
Obrazek Obrazek

nikagda

 
Posty: 14308
Od: Śro gru 15, 2004 13:27
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon paź 29, 2007 19:07

A abstrahując od moich problemów - Kasia zgubiła pierwszy ząbek :P
Bawiłyśmy się, podgryzała mi rękę i nagle zaczęła pocierać pyszczek. Ja patrzę, a tam mały kiełek.

Dziecko mi dorasta :lol:
Tylko trochę wcześnie, zgodnie z danymi to ona dopiero kończy 4 miesiące ;)

Usagi_pl

 
Posty: 1469
Od: Śro wrz 05, 2007 9:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon paź 29, 2007 19:14

Dziś mi wypadł pierwszy ziąbek.
Chciałam go źjeść, ale mi Duzia nie poźwoliła.
Sieplenię teraź niecio :(

A Duzi to się dzisiaj śtraśnie kłócią. Duzi jeśt chory, a Duzia mu "ciosia kołki na głowie". Ludzie sią dziwni, ciemu kołki?
Z tego wszyśtkiego, dałam się Duziemu i Duziej potłamsić.
Duzia mówi, zie Duzi jeśt ścieptyczny egoiśta. A Duzi śłucha i ma głupiom minę :wink:

Czy do kotków teź przychodzi Wróżka Zębuszka :roll:?

Wasia Beźziębność
Katarzyna vel Kaziuya

Usagi_pl

 
Posty: 1469
Od: Śro wrz 05, 2007 9:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon paź 29, 2007 21:16

Usagi, ja mialam podobnie jeszcze zupelnie niedawno. Wzielam od reddie Nutelle (teraz Lala).
Jest u nas od hmm. Czerwca chyba.
I jeszcze nie jest oswojonym, miziankowym kotem.
Jakis facet musial ja skrzywdzic, bo strasznie ucieka przed kazdym egzemplarzem meskim. Mi sie nawet daje myziac, po brzucholku, rano i czasem wieczorem. Spi tez tylko ze mna.
Ja ja bardzo kocham, wiem do tego, ze nikt jej inny nie kocha i nie pokocha nigdy. Wiem tez, ze nikomu jej nie oddam. Byla dzika 2 lata, jadla wszystko, gotowana kapuste i selera nawet, a teraz juz ma swoja mysz i swoja miseczke.
Moj TZ jej nie lubi. Nie lubi jej bo nie daje sie mu poglaskac, chociaz on bardzo chce, chociaz jest dla niej lagodny (co prawda przezywa ja Wielka Biala Boja, no ale w miare pieszczotliwie). Nie chce sie z nim bawic, budzi nas w nocy i w ogole jest takim nieproludzkim kotem.
Ale ostatnio powiedzial, ze teraz to ja chyba bedzie musial zaakceptowac jaka jest, ze po prostu moze nawet zyc obok niej.
A dlatego, ze wzielismy Bumblebee, drugiego kota, ktory jest niepoprawnym miziakiem i jamochlonem i ktory ukochal sobie wlasnie jego, a na mnie leje cieplym moczem doslownie :oops:
I to i tylko to bylo przelomem.
Nie wiem, czy na Twojego cos takiego by podzialalalo, szczegolnie, ze nie chcecie drugiego kota.
U mnie poszlo.

cariewna

 
Posty: 468
Od: Czw cze 14, 2007 20:48
Lokalizacja: Osiedle Kosmodrom//Byd-Fordon

Post » Wto paź 30, 2007 11:18

Co u Was, jak nastroje :?:
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: 44 Kocie Wyspy, misiulka i 641 gości