» Wto paź 23, 2007 11:46
Właśnie wróciłyśmy od weta i szybko wchodzę na forum, żeby Was poinformować, że... dalej nic nie wiemy. Przy mnie wet dzwonił do W-wy, ale z Niemiec nie przyszły w rannej poczcie mailowej wyniki Yakuzy. Może wieczorem, albo jutro rano. Wet ma dzwonić wieczorem i jeśli tylko będą, to zaraz mi da znać, jeśli nie, to jutro...
Ja się wykończę! Żyję jak w transie...
Mała wczoraj, jak poczuła surowego indyka, to wcale nie zachowywała się jak chory kot!
Najpierw namiauczała patrząc na mnie, żeby jej dać, a potem wskoczyła do skrzynki, bo myślała, że to samoobsługowy bar.
Generalnie (za telefonicznym zezwoleniem weta) pańcia dała surowego indyczka na kolację i na śniadanie. Wrąbała tyle za jednym zamachem (5-6 dkg.), że myślałam, że pęknie...
Dziś mnie udeptuje i udeptuje... Kocham ją strasznie!