Najgłupszy tekst do kota... - cz.2

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Śro wrz 19, 2007 11:33

TŻ do Lolki : no chodź księżniczko dam CI smakołyki po kryjomu, przecież nie możesz tak ciągle linii trzymać...
TŻ do tejże w nocy przez sen : księżniczko najpiękniejsza bądź łaskawa zdjąć swój tyłeczek mojej szyi bo się zaraz uduszę.. (ale się nie poruszył nawet..)
TŻ do Emo : chodź tłuściochu porobimy zapasy...
ja do Emo : Emo ni emożesz konsumować wszystkiego (sprawdzał czy ziemniak jest pyszny i czy równie pyszne jest jabłko)
i ja do Emo : jak mi jeszcze raz wleziesz łapami do miski to Cię oskubię żywcem (obraził się!)

ciągle do nich gadamy :roll:

cortunia

 
Posty: 1390
Od: Wto lis 07, 2006 17:36
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin wreszcie

Post » Śro wrz 19, 2007 15:32

nasz kot Kacper strasznie wczoraj rozrabiał wieczorem… pech chciał, że trasa wszystkich jego gonitw przebiegała przez nasze łóżko w sypialni, w którym już leżeliśmy i czytaliśmy przed snem… Przy kolejnej gonitwie po głowie mój TŻ do kota podniesionym głosem: "Kacper! Jak się zaraz nie uspokoisz to nie dożyjesz do kastracji!...."
Ostatnio edytowano Śro wrz 19, 2007 20:28 przez orchidka, łącznie edytowano 1 raz

orchidka

 
Posty: 3587
Od: Czw cze 21, 2007 16:58
Lokalizacja: Warszawa/Pruszków

Post » Śro wrz 19, 2007 16:05

orchidka pisze:nasz kot Kacper strasznie wczoraj rozrabiał wieczorem… pech chciał, że trasa wszystkich jego gonitw przebiegała przez nasz łóżko w sypialni, w którym już leżeliśmy i czytaliśmy przed snem… Przy kolejnej gonitwie po głowie mój TŻ do kota podniesionym głosem: "Kacper! Jak się zaraz nie uspokoisz to nie dożyjesz do kastracji!...."


8O :ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pt wrz 21, 2007 9:28

Z historii wcześniejszych.
Dawniej mieszkałam u babci. W domu była moja Pysia i babciny Maciek. Gdy wprowadził się do nas mój obecny TŻ (zupełnie nieobeznany z kotami), zwrócił uwagę, że zawsze podwijam kołdrę pod stopy.
- Gdy byłam mała, wierzyłam, że pod łóżkiem czają się potwory. - odpowiedziałam i poszłam spać.
TŻ uznał, że znów mi odbija i też się położył.
Rano obudził mnie wrzask, kopanie TŻ i radosne ruchy tektoniczne pod jego kołdrą. Dwa ogony radośnie pukały o krawędź wyrka. Przerażony TŻ miotał się na wszystkie strony.
- Co to do cholery jest?! - wysapał w końcu.
- Jak to co? Potwory spod łóżka!

:twisted: :twisted: :twisted:

Usagi_pl

 
Posty: 1469
Od: Śro wrz 05, 2007 9:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon wrz 24, 2007 0:44

No piękne! :smiech3: Potwory spod łóżka! Hi hiiii! :twisted:
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 27, 2007 17:29

o kotach...
rozmowa o kotach z córką - tutejszą Tiris, mówię do niej: wiesz muszę iść do zoologika po chrupki dziecinne...
a ja generalnie zaczęłam do weta chodzić zamiast do lekarza...

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw wrz 27, 2007 19:25

Ostatno moja 8 letnia już córka zapytała mnie dlaczego Łatek tak dziwnie rusza ręką. Dla niej on ma ręce, nogi i twarz albo buzię. :roll:

kavala

 
Posty: 3966
Od: Pt lip 27, 2007 21:28
Lokalizacja: okolice Krakowa

Post » Sob wrz 29, 2007 18:37

Ja własciwie z takim zapytaniem? Czy normalną rzeczą jest to ze ludzie mówią do zwierząt? JA osobiscie uwazam ze tak chociaz ostatnio zdarza mi sie ze gadam do nich nawet na ulicy :| 8O wieć ludzie dziwnie sie na mnie patrzą. Ostatnio idę naprzykład z koleżanka o czym tam rozmwiamy a ja nagle widząc kota 5 metrów przdemną wnet krzycze-Jaki śliczny kiciuś I wołam chodz tu maluszku :roll: 8O
CZy zaczynam wariować? sama sie nie kontorluje.. az mi sie głupio robi ... 8O
...

basiula92

 
Posty: 249
Od: Sob sie 25, 2007 16:49

Post » Sob wrz 29, 2007 18:59

Przypomina mi się "Klaudyna" Colette, jak gdzieś tam we Włoszech gruchała do każdego kota na progu: "maluuśka!", bo jej się Fanchetka przypominała... :twisted:
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 29, 2007 19:04

TZ trzymajac Hrabinie Hanne na rekach, do gory nogami, patrzac prosto w jej pysk, glebokim glosem Foga:

Miiiloooosc ci wszyyystkooo wybaaaaaaaaaaaczyyyyyyyyyyy.....

fuj fuj....

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Sob wrz 29, 2007 20:07

Drę się na cały głos do czarnego kot w ogrodzie: ''Alii!! KICI KICIIII!! KICI KICI! A ten kot odbiega. mnie rozpacz ogarnia a tu Ali się przeciąga i wychodzi z kryjówki. Myślałam że uduszę drania :twisted: za to co on robi ze wszystkimi kanapami, krzesłami i fotelami. Trzeba by je ze stali nierdzewnej kupować żeby ocalały. :twisted:

Nana

 
Posty: 1361
Od: Pon sty 01, 2007 14:20

Post » Sob wrz 29, 2007 20:26

mój tata ma dobre teksty do Futra ;)

'gadziolcu... robimy borsuka?' (chyba chodzi o jakieś specyficzne drapanie po grzbiecie 8O )
do kota który przyszedł lub został złapany na mizianie przeze mnie albo przez mamę: 'Futro, dzikim kotem jesteś! walcz! fajt, fajt! grroźnym kotem!' ('nie słuchaj Futro, jesteś moim grzecznym misiem...')
www.mintandlavender.pl

lawenda99

 
Posty: 3016
Od: Nie lip 22, 2007 16:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 29, 2007 20:29

ja do Berty: "...bądź rozsądna" :|
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon paź 01, 2007 1:14

Moja kicia maltretowała nogę mojego psa więc mówie do niej: myszko nie zjadaj pieska, bo jak zjesz pieska to piesek się zezłości i zje ciebie. 8O

Powiedzcie mi więc jak to się dzieje że zwierzaki powodują iż nasze wypowiedzi stają się logiczne inaczej?

Micolla

 
Posty: 338
Od: Pon kwi 23, 2007 19:19
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 01, 2007 10:36

Mój jasiek przyniósł sobie maleńką żywą mysz do naszej sypialni i tu ja wypuścił 8) [ ja tego nie widziałam, syn mi potem powiedział]
Nastepnie co noc siedział w bezruchu przy komodzie i czekał aż wyjdzie z kata.
Pewnej nocy jak juz poszlismy spać, zaczął szaleć po całym domu, co nie jest typowym dla niego zachowaniem.
Zerwałam się nerwowo, zapaliłam lampke a tu Jasio z myszką w buziuchnie.
Posadził ją na dywanie i przytrzymywał jak chciała uciec.
Nawet nie myślał, żeby ją skrzywdzić - on się bawił. 8O
Zbudziłam TZta, który najpierw uznał że mi odbiło, a potem rozpoczął polowanie na myszkę.
Jasiek trochę się obraził, że mu zabiera się jego myszkę i puścił ja a ona mykneła pod szafę.
Tz usiłował wejść tam ale nie mógł, a Jasiek obrazony siedział zupełnie gdzie indziej.
Mój tz do kota:
No Jasiu bierz ją, bierz ją. No słyszysz głupolu, bierz tę cholerna myszkę, bo jak nie to do końca zycia jeśc ci nie dam!
Jasiu popatrzył na niego i wczołgał sie pod szafę, wyciagnał sobie myszkę i znowu posadził na dywanie i trzymał łapą.
Mój TZ zerwał się z klęczek i ruszył w kierunku Jasia, a ten delikatnie podniósł łapkę pod którą siedziała myszka i popatrzył się na TZta ze złosliwym usmieszkiem 8) :twisted:
Tz
Jasiek nie wygłupaij sie, trzymaj tę myszę, żartowałem z tym jedzeniem :smiech3:
Uśmiałam się jak głupia w środku nocy. Złapał w końcu tę myszkę i wyniósł na dwór :roll:
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 449 gości