ef-ka pisze:psy sa łowcami dla zabawy (pogoni), czy też maja w sobie agresję (chęć zabijania)?
To nie sa jamniczki, owczarki czy kundelki.
To sa psy pierwotne. Psy pierwotne maja silny instynkt lowczy nie wynikajacy z agresji, tylko z ich natury. U nich nie chodzi o fakt "polowania" tylko "upolowania", z czego Manu doskonale zdaje sobie sprawe. Upolowania - czy dopasc, zabic, skonsumowac. W dodatku dzialaja w grupie. Pojedynczego psa mozna w domu upilnowac - przynajmniej dwa z nich. Reszty nie mialam okazji obserwowac w kontakcie z kotami. Moimi wlasnymi w dodatku.
Stad ogolne pytanie, nie "czy w ogole", tylko "jak to zorganizowac".
Psy maja wlasny wybieg i kojce, ale maja tez wstep do domu. Maja duzo kontaktu z ludzmi. Wobec ludzi niezwykle lagodne i przyjacielskie (np. wlochaty Manu, ktory ladowal mi sie na kolanka ), koty, kroliki i inna zwierzyne traktuja jako potencjalny posilek. Zreszta, Manu najlepiej zna swoje psiaki. Dlatego w ogole sie zastanawia nad mozliwosciami zorganizowania zycia tak, by mogl z nia zamieszkac kot.
Kot zrownowazony, pewny siebie, nieagresywny.
Bardzo wazna rzecz - o ktorej juz Manu mowilam - zabezpieczenie okien tak, by kot nie mogl wyjsc, a pies wejsc. Zapewnienie mu bezpiecznego pomieszczenia na czas przebywania w domu psow. W tej sytuacji raczej odpada kociak. Zwlaszcza malenkie kocie. Kot powinien byc dorosly. Taki, ktory bedzie mogl zostac 48-72 h sam w domu z jedzeniem, woda i czysta kuweta. Kot niewychodzacy. O uksztaltowanym charakterze.
Manu jest osoba odpowiedzialna i zna swoje psy. Stad w ogole pytanie i przemyslenia. Wiem, ze nie liczy na to, ze psiaki uznaja kota za swojego. W grupie pierwotniakow kot zawsze bedzie "obiadem".
Jesli ma ktos jeszcze pomysly "jak", to poprosze. Na pewno sie przydadza
