Czwórkot powoli normalnieje.
Fortuna szaleje już głupawkowo jak zwykle

Stała się tylko bardziej zaborcza. Na każdym kroku podkreśla, że jestem jej i kropka. Najpiękniejsze baranki dostaję, jak głaszczę Sreberko, wieczorem układa się do spania razem ze mną w łóżku, a mruczeniu i udeptywaniu nie ma końca
Kocham ją bardzo
Dzikuska śpi wyluzowana, wchodzi już bez skrępowania na okienny parapet zaanektowany przez Sreberko, kręci salta w powietrzu polując na myszy i też domaga się większej uwagi. Ją dopieszcza mój syn, z którym czuje się bardziej związana
I też kocham ją bardzo
Sreberko obserwuje, obserwuje i obserwuje
Bez końca. Z parapetu ma doskonały widok na wszystko. Śpi już wyluzowana z przekręconym łebkiem, bawi się myszką. Nie chowa się już pod fotel przy każdym naszym ruchu. Przy jedzeniu pozwala się swobodnie głaskać. Sierść się jej zmienia

Nie jest już taka twarda i szorstka jak na początku, jest coraz gładsza, choć jeszcze jej daleko do miękkości Dzikuski i Fortuny.
Złotko nie daje się dotknąć do dzisiaj. Ale coraz mniej czasu spędza w pudełku koło kaloryfera. Dystans między nami też się zmniejsza. Nie chowa się przy byle okazji, z ciekawością przyglądała się instrukcji obsługi drapaczka w moim wykonaniu, a potem poszła spulchniać wykładzinę na przedpokoju

Jest bardzo zainteresowana moimi kuchennymi zajęciami

Podgląda mnie z przedpokoju.
Obie zrozumiały, że ludzie przemieszczają się niekoniecznie w niecnych celach
Łapoczynów między rezydentkami, a nowymi nie było. Po fuknięciu którejś z rezydentek, przy bliskim spotkaniu 3 stopnia, nowe wycofywały się albo okazywały uległość przycupnięciem na podłodze, a moje „stare” nie próbowały atakować, czy nawet przeganiać dalej. Ale są małpy złośliwe

Kładą się w strategicznych miejscach, np. w drzwiach i czekają na jakąś konfrontację. Czasem nie pozwalają przejść, czasem łaskawie podniosą swoje tyłeczki i przepuszczają z miną „no dobra, idź się wysikać „, a czasem zupełnie bez słowa pozwalają przejść obok siebie.
Oj, chciałoby się już wziąć na kolana i wytarmosić, wtulić się nosem w footerko...