Brucek - jak sie gwizdze jego ulubiona melodie (ma ich kilka) to spiewa rytmicznie pomiaukujac i tanczy. Kiedys przy Tangu Bolera (nie wiem jak to sie pisze

) wykonal istny pokaz z zarzucaniem dupska i glowy, oraz drobieniem kroczkami, z rozmachem na caly pokoj. Jak utwor sie skonczyl Brucek zamarl; lubi tez marsze i muzyke "defiladowa".
RySiek kazda polke, ktora mu sie spodoba anektuje. Wyrzuca z niej zbedne jego zdaniem drobiazgi i zajmuje przez zasiedzenie. Tak odebral nam polki w lazience. Sa trzy na trzy koty

, ale srodkowa zawsze nalezy do RySia.
HrupTak kiedys buszowal w kuchni na blatach, wie ze nie wolno. Wpadlam, aby ja zlapac na goracym uczynku, szukam kotki - nie ma. Ogladam katy i blaty, pusto...zwatpilam. Juz mialam wychodzic, ale postanowilam dokladnie obejrzec po raz ostatni wszystko...
Kuchenka gazowa stala 20 cm przed moim nosem, na jednym z kurkow byla patelnia, na patelni siedzial zupelnie nieruchomy HrupTak. Wydawalo mi sie, ze nawet przestala oddychac. Przysiegam, ze wczesniej jej nie zauwazylam. Kiedy spojrzalam na nia, jej oczy zajely pol pyszczka a nastepnie skoczyla uciekajac w kierunku sciany, po odbiciu sie od niej, lotem ptaka skoczyla nade mna w kierunku drzwi - to byl pierwszy kot w przestworzach i na patelni

.