Dzikuska, Fortunka i reszta - już tylko reszta...

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pt kwi 20, 2007 11:53

ale wytworna moda kubraczkowa :wink: francja elegancja :lol:

jakie szczęście, ze Fortunka dochodzi do siebie :ok:
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

Post » Pt kwi 20, 2007 13:41

A Ty, dzioby, nie masz jakiegoś kubraczkowego zdjęcia ? :D

Mówię Wam, ale mi się humor poprawił :D :D :D

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto kwi 24, 2007 14:29

Zaczynam się trochę denerwować, bo póżnym popołudniem idziemy ściągać szwy. Brzuszek wygląda ładnie, choć po jednej stronie zrobilo się nieduże zgrubienie. Ale tak się podobno czasem zdarza i powinno samo zniknąć (mam nadzieję).

Już najwyższa pora uwolnić disable kotka z kubraczka. To straszny zamach na godność i wolność osobistą.

Dzikuska zakochała się w Fortunie. Łazi za nią krok w krok, ciągle próbuje gdzies lizać. Fortuna trochę zdezorientowana, bo do tej pory to tylko się wspólnie ganiały, o jakichś specjalnych czułościach, czy wspólnym spaniu nie było mowy.
Czy zmiany mogą następowac tak szybko 8O ?

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto kwi 24, 2007 14:46

B-dur pisze:Już najwyższa pora uwolnić disable kotka z kubraczka. To straszny zamach na godność i wolność osobistą.


Pewnie, że to zamach. :D

Niedawno udało mi się trafić na bardzo starym i nieczynnym juz forum na moje relacje sprzed pięciu lat ze sterylizacji Kitki. Tak się wtedy emocjonowałam. :lol:

Hana 5 lat temu pisze:Sluchajcie, po powrocie do domu po pracy zdjelam Kitce kolnierz. No i zaczelo sie: zabawa, gonitwa, przewrocenie drapaka, z krotkimi chwilami oddechu (dla niej i dla mnie:-). Teraz tez Kitka nadrabia tygodniowe zaleglosci i dostala 7 GLUP-ow naraz.

A ze czasami sie polize po brzuchu, to zadzwonilam do pani wet czy juz z czystym sumieniem moge Kitki nie ladowac w kubraczki-kolnierze i pani wet pozwolila!! Hurra!!
Celinka >>>
Kitka [*]

Hana

 
Posty: 11156
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Wto kwi 24, 2007 15:25

B-dur pisze:Dzikuska zakochała się w Fortunie. Łazi za nią krok w krok, ciągle próbuje gdzies lizać. Fortuna trochę zdezorientowana, bo do tej pory to tylko się wspólnie ganiały, o jakichś specjalnych czułościach, czy wspólnym spaniu nie było mowy.
Czy zmiany mogą następowac tak szybko 8O ?


TAK :D
Pamietam jak Przytulka po dwoch dniach od operacji zaczela mi sie pakowac na kolana i siedziala tam non-stop - co ja zdejmowalam, zeby cos zrobic, to pomiaukiwala i zaraz jak tylko siadalam pchala sie z powrotem :wink:
To bylo niesamowite :lol:

piegusek

 
Posty: 3396
Od: Śro wrz 07, 2005 20:38
Lokalizacja: Gdansk

Post » Wto kwi 24, 2007 20:52

Ogłaszam, że szwy zdjęte, ale kubraczek ma zostać jeszcze na dwa dni. W jednym miejscu jest malutka ranka, a lepiej zeby jej sobie nie rozpaskudziła.
U weta nie chciała zdjąć ubranka, zwijała się w ciasny kłębuszek.

Ciekawe, że do wyjścia z domu trzeba na siłę pakować do transporterka, a u weta zawsze biegusiem same do niego wchodzą :D

Aż się boję, co to moje skoczne Blond Tornado (przepraszam Cię Blond Tornado :roll: ) będzie wyprawiało po odzyskaniu wolności cielesnej...
Zdejmowanie odbędzie sie komisyjnie, bo wszyscy chcą to zobaczyć :lol:

Hano, emocje porażające. MUSIAŁAM mieć kota na widoku, bo inaczej dostawałam kota. Zrywałam się z łóżka o świcie w panice, że przez te kilka nocnych godzin wydarzyło się coś niedobrego...

Fortuna dziś po raz pierwszy po zabiegu (2 tygodnie),przyszła rano do pokoju na dżwięk budzika i powiedziała mua mua ! Nareszcie !

Zawsze rano wskakiwała na mnie, barankowała, lizała i nie wiadomo co jeszcze. Takie było jej poranne powitanie i mam nadzieję, że do tego powróci :D

Bardzo dziękujemy za trzymanie kciuków :D
Po długim majowym weekendzie będziemy powtarzać i robić nowe badania, bo musimy poznać przyczynę.

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto kwi 24, 2007 22:21

B-dur - zdrubieniem nie przejmuj się. Samo zniknie.
Na rankę trzeba uważać. Może ją przesuszać jakąś zasypką, aby szybciej sie zagoiła.
Bardzo się cieszę, że wszystko wraca do normy.
Dużo zdrówka dla obu dziewczynek. :D

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Czw kwi 26, 2007 19:10

Elżbietko :D My się też cieszymy, że wszystko wraca do normy :D
Ściągnęliśmy dzisiaj ubranko :D
Wygrałam nieformalne zakłady: Fortuna najpierw bardzo porządnie i długo prostowała swoje zwichrzone futerko 8)
Potem się przeciągnęęęęła i wyprostowała. Ona chyba cały czas chodziła na przygiętych nóżkach, bo jakoś mi się wydała strasznie duża 8O
Potem trochę pobrykała z myszką, ale bez przesady. A na balkon zamiast wejść szeroko otwartymi drzwiami, to skoczyła na parapet i wyszła przez okienko :lol:

I jeszcze wczorajsze zdjęcia (ostatnie na pożegnanie kubraczkowi)

To było jej ulubione miejsce

Obrazek Obrazek


Tu Dzikuska też chce na kolana (8O) do Fortuny

Obrazek


I w zasadzie się jej udało :D A Fortuna nic :roll: :D

Obrazek


Oj, chyba się zaczęło....
Czarno-biała smuga przeleciała przez mieszkanie...

PS> Zdjęcia dają się powiększać :D

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon maja 28, 2007 8:25

Mieliśmy dziś przerażającą pobudkę.
O wpół do piątej zerwał nas wszystkich w domu dobiegający zza okna przeraźliwy koci krzyk. Przerażający, niekończący się, paniczny wrzask kota wołającego pomocy. :strach:
W jednej sekundzie byliśmy wszyscy na balkonie z wizją Fortuny (bo Dzikuskę widzieliśmy) zaplątanej w siatkę, duszącej się i nie wiadomo co jeszcze :strach: :strach: :strach:
I co widzę? Fortuna na trawniku (już nie wrzeszczy panicznie), obok sroka wrzeszcząca okropnie. :strach:
Skąd Fortuna wzięła się na trawniku, co się jej stało :conf: :strach:
No przecież niemożliwe, żeby to była Fortuna !!! Siatka cała !!!
Przyglądam się dokładniej, na grzbieciku inny układ plam...
Gdzie jest Fortuna ??!?!?
Jest. Schowala się przerażona za rowerem. Oczy jak spodeczki, cala skulona, patrzy na nas podejrzliwie, pewnie zamordowaliśmy w jej oczach Dzikuskę... no bo kto tak krzyczał? - ona przecież nie.
Przytruchtała Dzikuska, polizała Fortunę po łebku i z powrotem kurcgalopkiem na balkon. My też.
Lustrzanemu odbiciu Fortuny nic się nie stało. A przynajmniej nie było widać, żeby miał jakieś urazy. Poruszał się normalnie. Sroka odleciała.
Fortuna potrzebowała prawie pół godziny, żeby poczuć się z powrotem pewnie ( ja zresztą też, zanim serce przestało mi łomotać). Na ugiętych nogach po bardzo długiej chwili wyszła na balkon, przeszukała dokladnie caly pokój w poszukiwaniu tego Trzeciego. Obserwowała Dzikuskę sprawdzając, czy na pewno nic jej nie jest.
UFFF...

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw maja 31, 2007 23:04

Sądząc z opowieści, rozumiem, że obie kotki zapomniały już o zabiegach, które przeszły. :D
A Wy macie pewnie większy spokój.

A mnie ciągle czeka sterylizacja Tereski. Już raz miałam umówiony zabieg, ale Tereska nie dała się złapać. Ostatnio - odpuściłam jej, bo zajęłam się maluchami i znów słucham nocnych koncertów...

Głaski dla obu ślicznych kotek. :D

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Sob cze 30, 2007 10:20

Ale nas tu dawno nie było. We własnym wątku :oops:

Po sterylkach śladu prawie nie ma. Prawie, bo Dzikuska ma coś rzadsze futerko na brzuszku, a Fortunce gdzieniegdzie widać różowe plamy po środku dezynfekującym. Zejdą dopiero wtedy, kiedy wymieni całe brzuszkowe futerko.
W zachowaniu w zasadzie żadnych zmian. Fortunka dalej jest gadułą i latającą strzałą, Dzikuska zrobiła się trochę bardziej miziasta (ależ ona ma mięciuchne futerko na brzuszku ! mniam mniam) i naprawiło się jej urządzenie do mruczenia :) Tylko ucho trzeba przyłożyć, bo na razie działa bardzo cichutko. A mruczenie Fortuny mogłoby zastąpić dźwięk budzika :lol:

Kilkukrotnie siałam na balkonie trawę. Syzyfowa robota. Co trochę wzejdzie, to Fortuna zabiera się za obowiązkowe wykopki. A jaką jej to sprawia frajdę :lol: Więc tak sobie na zmianę siejemy i wykopujemy :lol:

Wieczorem Fortuna poluje na chrabąszcze. To jest niesamowicie łowny kot :roll:
Ale długo się swoją zdobyczą nie cieszy, bo wszystkie jej odbieramy i zwracamy wolność. Nie zawsze to odbieranie jest takie proste. Świetnie się bawi, jak za nią biegamy, a zdobycz brzęczy jej w pyszczku :roll:

Ale dostała nauczkę, żeby nie łapać wszystkiego, co lata.

Dwa dni temu upolowała pszczołosę. I ta pszczołosa dziabnęła ją w łapkę. Łapka spuchła (nie jakoś przerażająco, bo inaczej na sygnale gnalibyśmy do weta), a balkon na jeden dzień stał się wrogim terytorium.

Na Wystawie Kotów, która się odbyła niedawno w Krakowie zakupiłam m.in. patyczek ze strusimi piórami. Czysta, kocia rozkosz. Całą mordkę można w te pióra włożyć, miętosić i tarmosić i pióra dalej całe :P
Ostatnio Dzikuska zaczęła pomiaukując nosić te pióra ze sobą (z wlokącym się za nią patykiem) i szukać im bezpiecznego miejsca do spania (karmienia?). Jakiś instynkt macierzyński się odezwał, czy co? :lol:
A poza tym u nas jak zwykle i jak to dawniej bywało, trochę nudnawo...

Jemy, śpimy i brykamy :wink: :) :D :lol:

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob cze 30, 2007 11:34

B-dur pisze:A Ty, dzioby, nie masz jakiegoś kubraczkowego zdjęcia ? :D


a mam :mrgreen:
Angielka mój adoptuś, teraz szczęśliwa Najdżi w swoim domku
Obrazek
Obrazek
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

Post » Sob cze 30, 2007 11:42

B-dur pisze:Obrazek


Dzikuska na kolankach :?: :D piękny widok :D

czyli u Was znowu błogi spokój przerywany tylko na pieszczoty, jedzenie i brykanie za chrabąszczami :D
i tak trzymać dalej :ok:

Fortunko, pszczół i os się nie tyka :!:
mogła sobie nieźle narobić :(

głaski :D
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

Post » Sob cze 30, 2007 20:53

dzioby125 pisze:Fortunko, pszczół i os się nie tyka :!:
mogła sobie nieźle narobić :(


Oj mogła, mogła :?
Nie słyszałam, żeby pisnęła, tylko jakoś tak dziwnie zaczęła biegać. Nietypowo. I jakby jakaś przestraszona. Łapy wcale nie lizała. I to jej nietypowe bieganie mnie zaniepokoiło, złapałam i zaczęłam oglądać. Łapa cieplejsza i większa. Potem znalazłam zwłoki pszczołosy i wszystko było jasne.
Naprawdę miała szczęście, że nie dziabnęła jej w pyszczuś, bo ona wszystko z balkonu w mordce znosi do pokoju.

A zielony kubraczek dla czarnej Angielki cudnie pasował :D

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon wrz 17, 2007 20:22

Lato powoli odchodzi.
Ktoś zakręcił ogrzewanie na balkonie (koty mają o to do mnie pretensje) i jeszcze dodatkowo ostatnio obficie moczył. No jak tak można :roll:
Tak sobie polegiwaliśmy w dzień
Obrazek Obrazek

Podglądaliśmy, co robią sądziedzi
Obrazek

W nocy tabuny biegających słoni nawiedzały nasze mieszkanie.
Gdzie one się rano chowały? Nie mam pojęcia. Dobrze, że nie zostawiały słoniowych "prezentów" :wink:

Po przygodzie z pszczołosą Fortuna przyniosła do domu tylko ogromnego ćmola.

Kupiliśmy sobie do przetestowania wydajności i wygody drewniany żwirek.
Co do wydajności, to jeszcze się nie wypowiem, natomiast w trybie pilnym, w ramach mojej wygody, poszukuję osoby do odkurzania mieszkania 5 razy dziennie. :evil:

Z Dzikuski zrobiła się Dzikuseczka. Wolno już całować łapki i wtulać głowę w brzuszek. Zreperowane urządzenie mruczące wywołuje u niej konsternację, działające zbyt głośno powoduje ucieczkę :D

Przygód ostatnio żadnych nowych nie było, a nie wiem, czy pisanie o wydawanych przez nas ochach i achach na widok uroczo śpiącej Dzikuski, sposobu chodzenia Fortuny, czy o technice pokonywania zakrętów przez oba koty ma sens, skoro mamy to wszyscy na codzień :wink: :lol:

Pozdrawiam wszystkich serdecznie

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Alfanel i 21 gości