Dom Krykieta

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt wrz 14, 2007 18:08

Krykiet, wariacie, pozdrowienia od KCKZK (Koszmarnej Ciotki Która Złapała Krykieta) :twisted:
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 14, 2007 18:08

Uschi pisze:Atka, sądzisz, że na Amigę podziała jakikolwiek przykład? :twisted:


Podobno nadzieja umiera ostatnia...

;)
Permanentny brak czasu...

Atka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11517
Od: Wto maja 20, 2003 11:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 15, 2007 17:13

Zaraz jedziemy :strach:

Od tej pory - zwiększona dawka kciuków pliz! :)

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Sob wrz 15, 2007 20:06

No i wróciłyśmy, a Krykcio został

Domek jest cudowny, Żaba i jej TŻ cierpliwi i wyrozumiali, Krykcio zamieszka na razie w jednym pokoju, a jak się oswoi z resztą domu i z obecnością psicy (cudownej, łagodnej i przylepnej), będzie sobei spokojnie wychodził :)

Krykuś był przerażony, siedział cichutko, skulony, ale w "swoim" pokoju, wymiziany, troszkę wyluzował, zostawiłyśmy go skubiącego jedzonko...

Tęsknię już rozpaczliwie, Sopel też, tanita też, ale jesteśmy pełni nadziei...

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Sob wrz 15, 2007 21:51

Kciuki!
Będzie dobrze.
Na pewno.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Nie wrz 16, 2007 7:46

Duchy!

Uprasza się o wieści!

Wszyscy siedzimy i gryziemy pazury...

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Nie wrz 16, 2007 19:02

no właśnie jak tam Krykiet żyje :?: :?:
"Niczego nie można cofnąć. Niczego nie można naprawić. Inaczej bylibyśmy wszyscy świętymi. W zamiarach życia nie leży nasza doskonałość. Miejsce doskonałości jest w muzeum"..

aga-lodge

 
Posty: 2581
Od: Wto paź 05, 2004 13:51
Lokalizacja: Łodź

Post » Nie wrz 16, 2007 19:40

Będzie dobrze :ok: :ok: :ok:

Żaba jak się Krykuś boi, to nie wyciągajcie go na siłę, poczekajcie, aż sam wyjdzie. U mnie Różyczka siedziała za kanapą i trzęsła się jak galareta, wychodziła tylko w nocy. Normalna to ona nie jest ;) ale po jakimś czasie poczuła się u nas jak u siebie w domu, a chyba o to chodzi :)
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Nie wrz 16, 2007 20:40

To ja tylko na sekundkę

Rozmawiałam przed chwilą z Żabą. Krykuś przerażony :(, nad ranem nawoływał Sopla ;) - na pewno czuje się bardzo niepewnie i jest strasznie zestresowany, jedzenia skubnął niewiele. Sioo w kuwecie na szczęście było.
Ale wszyscy domownicy są dobrej myśli i zamierzają spokojnie czekać, aż Krykuś poczuje się pewniej. Żaba śpi z nim w pokoju, więc w końcu chyba będzie dobrze :)

We mnie nadzieja miesza się ze strachem, ale nadziei jest więcej :) - wierzę w Duchów :D, a oni mają dobre podejście, spokój i cierpliwość

Oby nie musieli czekac długo... :ok: :ok: :ok:

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Nie wrz 16, 2007 20:52

:ok: :ok: :ok:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie wrz 16, 2007 21:31

Krykuś nie bojaj nic :ok: Nowy dom też jest dla kotów, można się przyzwyczaić :D Ja dałam radę, to Ty też sobie poradzisz :ok:

pozdrawiam
Różyczka
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pon wrz 17, 2007 20:42

Pozwolę sobie zacytować poranną rozmowę z Żabą na gg

Pozwolę sobie, bo zaczęłam podskakiwac z radości...

Żaba 8:57:44
Uschi, Uschi! On jest taki słodki. Czy wiesz, że wczoraj pieścił się z
M. [TŻ Duch] i bawił i zjadł ładnie (nie wszystko ale pół) A o 4 rano
przyszedł do mnie do łóżka, najpierw mnie powygniatał a potem jak zaczął
"rozmawiać" i ja zrobiłam nudne "kicikici" to przyszedł, mało tego -
wszedł mi w rękę tym swoim małym, słodkim łebkiem i miział się aż mi ręce zdrętwiały, Mruczał przy tym jak mały motor :):):). Potem walnął
kocią kupę i .... wrócił się miziać.
[...]Żaba 8:58:53
To nie koniec. POtem poczuł się bardzo pewnie i postanowił opuścić
pokój.
Żaba 9:00:20
i tak na mnie krzyczał i przyłaził mi pod nos i krzyczał aż - przyszła
Sonia [piesa] i piszczała, on z jednej strony, ona z drugiej. Tak dawali do
wiwatu, że - wyniosłam go.
Żaba 9:04:24
trochę się zdziwił jak zobaczył TEGO KOTA (duży trochę) i pobiegł do
Marcina a stamtąd na dół - do M. pod łóżko, potem sie ganiali. Sonia
bardzo chciała go pocieszyć (przecież płakał) ale on ... był zbyt
dziarski. POstanowiłam zamknąć Sonię w sypialni (spać mi się jednak trochę chciało) i uspokoiło się. Rano M. ściągnął go z półki w
garderobie i zaniósł do sypialni. Kotek nie był zadowolony, siedział na łóżku
(nie chował się już) i patrzył. Dostał swieżą wodę i papu i ...
został.
Żaba 9:05:15
Myślę, że to był ciekawy poranek. Myślę, że to nie jest autyzm,
wyrobi się szybciej niż myślimy. Dzielny dzieciak :)

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pon wrz 17, 2007 20:54

super wieści :dance: :dance: :dance:
"Niczego nie można cofnąć. Niczego nie można naprawić. Inaczej bylibyśmy wszyscy świętymi. W zamiarach życia nie leży nasza doskonałość. Miejsce doskonałości jest w muzeum"..

aga-lodge

 
Posty: 2581
Od: Wto paź 05, 2004 13:51
Lokalizacja: Łodź

Post » Pon wrz 17, 2007 21:20

Super wieści :D
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pon wrz 17, 2007 21:49

No, jak Krykulindo "wchodzi łebkiem w rękę" to ja wiem, co to znaczy :)
I gwarantuję, że ten symptom nie jest objawem żadnego autyzmu, tylko wielkiej love :love:
A jak kto nie wierzy, to Pikachu wystawi certyfikat. Ona też tak robi :wink:

Krykietowi i całej Duchowej familii kciukasy mocne posyłamy :ok: :ok: :ok: :ok:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 56 gości