sa takie male radosci np. weszla do kuwety i zrobila troszke siusiu - do tej pory robila pod siebie Lezy i przeciaga sie, ma apetyt. Dostala jeszcze luminal ale i tak byly dwa ataki.
Lekarze jednak sprowadzaja mnie ciezko na ziemie - jest bardzo zle.
nie ma jak sila pozytywnych mysli Dziekujemy wszystkim za kciuki !
Takie malutkie a zarazem ogromne radosci - od wczoraj od 18.30 nie bylo zadnego ataku Bylo siku do kuwety i qpol i ogromny apetyt i wielka pretensja do pralki ze sie nie kreci i nawet podziwianie myszoskoczka.
A JA JESZCZE WSZYSTKIM POKAZE JAKA JESTEM SILNA !!!
pralka juz wlaczona - jescze ze dwa dni bede prala zaszczochane reczniki, narzuty i wszystko co w domu sie nadawalo na podklady.
Przeswietlenie glowy narazie nie wskazane ze wzgledu na to ze trzeba usypiac do zabiegu. Mamy jeszcze USG powtorzyc dzisiaj i moze bedzie konsultacja neurologa dzieciecego (od padaczek) razem z neurologiem kociowym.