Balbinka i Pikasia, zdjęcia stare i nowe

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sie 26, 2007 21:03

Smil, a moze Pikasia po prostu potrzebuje jesc czesciej? Bajce czesto zdarzaja sie wymioty samym sokiem zoladkowym, jak dostaje jesc 2-3 razy dziennie tylko
(i dlatego tak sie upasla :twisted: bo dokarmiam biednego kotecka w miedzyczasie miedzy posilkami na drapaku :wink: )
drozna jest, qpy sa, apetyt tez tylko jak nie ma jedzonka dlugo to rzyga :roll:
dokladnie jak Pikasia 8)
ja uznalam, ze taki typ kota, coz :roll: :wink:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Nie sie 26, 2007 21:21

Beata, Pi dostaje posiłki w 6 ratach (u nas nie ma stałego dostępu).
Ona oczywiście chciałaby jeść jeszcze więcej i jeszcze częściej :wink: :twisted:
A nie jest chuda, sadełka na brzuszku ma dużo więcej, niż Balbinka.

Ale ale - Pikasińska trochę sobie pobiegała z zabawkami, pojeździła na dywaniku (reszta się suszy po praniu 8 ). Mam nadzieję, że ładnie to podleczymy i będzie jak nowa.

Za to Balbinka strasznie dużo pije. I zważyłam ją - schudła 20 dag od ubiegłego tygodnia :(
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 30, 2007 20:16

Dziewczyny, jak się trzymacie?
Obrazek

Akineko

 
Posty: 2317
Od: Pt wrz 23, 2005 10:20
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Czw wrz 06, 2007 13:55

Ciociu Akineko, jakoś się trzymamy :)

Pikasia juz chyba zapomniała o swoich kłopotach, choć dopiero po skończeniu antybiotyku tak naprawdę wróciła do pełnej formy rozrabiaki. A futro zrobiło jej się po prostu bossskie - muszę przyznać, że takiego jeszcze nie miała. Zastanawiam się, czy to może w związku z wprowadzeniem nowego suchego.

U Balbinki póki co nie jest gorzej, apetyt ma, troszkę przytyła (chociaż widać, że to tłuszczyk niestety, a nie mięśnie :? ), futro może takie sobie, bywało lepsze, ale też i znacznie gorsze. Co mnie trochę podnosi na duchu to, że ma dość dobry nastrój, chętnie się bawi, nie denerwuje tak strasznie.
No i muszę złapać jej siuśki, a pod tym względem to już kolejny tydzień Jej Wysokość trzyma mnie krótko - tzw. siur poranny wykonuje o piątej rano :twisted: Trochę to za wcześnie, bo z pewnych względów chcę zbadać siuśki nie za bardzo odstane, a tak wychodzi mi, że przy wszelkich możliwych łutach szczęścia zbadano by je o 9.00

A poza tym to już dwa lata, jak Pikasia mieszka z nami :)
Sporo, a mnie się ciągle wydaje, że to było niedawno, że Pi jest maleństwem. Tymczasem ona waży 4,6 kg 8O Zupełnie nie wiem, jak to się stało, że ta kruszynka tak wyrosła :wink:
Za to wiem, że kocham ją bardzo-bardzo. Co z tego, że nie przychodzi na kolana, że lubi poszabrować, że udało jej się zruinować kanapę :wink: :twisted: Jest naprawdę fantastycznym kotem, prostolinijnym, wesołym, który okazuje uczucia w sobie tylko właściwy sposób.
Mam nadzieję, że jeszcze długo będziemy razem.
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 06, 2007 13:57

:balony: :partygirl: :torte: :partygirl: :balony:

O mamusiu, jak ten czas leci...

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw wrz 06, 2007 14:46

:balony: :birthday: :torte:
Wszystkiego najlepszego dla Panny Pi.

A jaką karmę teraz jecie? :wink:
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18770
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Czw wrz 06, 2007 17:43

Wszystkiego dobrego rocznicowo dla Pikasi ( i jej dzielnej dużej ;) )

:balony: :balony: :balony:

Rośnij Pikasiu duża i zgrabniutka, nie jak te baloniki - jednym słowem trzymaj taką ładną linię jak dotychczas
:)


A co do przytycia Balbi, to wiadomo że jak przytyła to tłuszczykiem, masą mięśniową się nie tyje tylko ... obrasta? Nie wiem, karkiem nie jestem, ale kto to słyszał żeby porządna nobliwa kobieta miała masę mięśniowa ;)
Cały czas niezmienne kciuki za pełne zdrowie obu kochanych dziewczynek !

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Czw wrz 13, 2007 23:05

Pikasia dziękuje za życzenia :)

A Balbi przypomina o sobie :twisted:
Przedwczoraj zauważyłam, że dziwnie siusia - mniejsze kulki w kuwecie, za to częściej. No i podejrzane absencje przy piciu :?
Wczoraj raniutko złapałam mocz, powiozłam na badanie.
Wynik - cieżar ok, ale mocz lekko zasadowy i do tego struwity liczne :(
Ale dzięki Bogu krwi niet, a kreatynina 415. Z krea Pani Dr bardzo była zadowolona, z ciężaru również.
Naszym celem jest lekkie obniżenie pH i rozrzedzenie moczu, więc na najbliższe dni Balbi dostała ciutkę relanium, co by nie bolało i nerw za bardzo nie działał, ciutkę furosemidu, i ciutkę uropetu.

Zestaw zapodałam, no i oczom nie wierzę 8O - uspokojony kot gania, wariuje i ogólnie obraca dom w perzynę. Na wesoło :)

Poza tym, rozmawiałam o rokowaniach dla Balbinki - tfu tfu tfu i czerwona kukardka, ale są ogólnie niezłe :) Tylko reżim dietowy, regularne badania moczu, przy każdym dziwactwie mamy badać dodatkowo, no i stopniowo wyłączamy bądź włączamy leki.
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 14, 2007 6:25

Widzę, że Balbina postawila sobie za cel urozmaicanie Ci życia.
Trzymam kciuki, za obie na wszelki wypadek :ok:
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18770
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pt wrz 14, 2007 8:43

O, ale takie wieści lepiej się czyta, zdecydowanie :)

Trzymaj się Balbi, sikaj normalnie i oby tak dalej w poprawie wyników!

W sprawach pęcherzowych to my z Pędzlem służymy radą, jakby co 8)

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Nie wrz 16, 2007 9:29

wieści, ciotka, wieści!

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Nie wrz 16, 2007 22:19

Trochę mało odpoczywam w ten weekend :? :wink:
Ale wieści przekazuję.

A są one takie, że reakcja Balbinki na relanium była nie do końca taka, jakiej oczekiwano :wink: Balbi znalazła się w grupie tych kotów, które na relanium reagują dość żywiołowo. Objawiało się to między innymi nocnym darciem paszczy, okrutnym a zarazem nie pozostawiającym cienia wątpliwości - Balbi nic a nic nie bolało, za to ani w głowie jej było spanie - żądała, aby całe domostwo powstało z barłogu i się z nią zabawiało :twisted: Jak prośby i groźby nie skutkowały, to zaczynały się rajdy latających dywanów, spuszczanie wody w wc oraz otwieranie szaf.
Tak się Księżniczka rozluźniła :twisted:

Na razie więc za wskazówką Pani Dr relanium odstawione, no i zobaczymy co dalej.
Apetyt się utrzymuje.
Nastrój troszkę siadł, ale nie jest tragicznie (bywało znacznie gorzej).
No i siuśki są, mocz już ładnie rozcieńczony, jest nadzieja, że szybko wypłuczemy kryształy.

A ja padam i mam nadzieję, że dziś już koncertu nie będzie (ikonka wznosząca modły) :wink:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 20, 2007 21:27

Kontrola siuśków była, no i niestety, dobrze nie jest :(
Mocz co prawda obojętny ale jest stan zapalny (bakterie, białko podwyższone), do tego i struwity i oksalaty jednocześnie :evil:
Dalej płuczemy, leczymy, ale jak kolejna kontrola w przyszłym tygodniu wyjdzie niepomyślnie, to nie wiem, jakie jeszcze mamy możliwości. Pewnie trzeba będzie włączyć bardziej inwazyjne środki :?

Balbinka dostaje antybiotyk i urinal, ale walczy przy tym ze mną okrutnie. A całą tą kołomyją bardzo denerwuje się Pikasia. Jak Balbina warczy i bluzga przy podawaniu leków, to Pi chodzi z brzuchem przy ziemi, wystraszona :(

Do tego mam kołomyję w pracy, kiepsko sypiam i trochę mnie to wszystko naraz przytłacza :(
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 20, 2007 21:45

Smil, skoro ph moczu obojetne, to trzeba przede wszystkim zakwasic (wiem, taka mondra jestem a u niektorych moich nie do zrobienia :twisted: ), zeby fosforany wyplukac
uwazac, zeby ph nie bylo zbyt kwasne
z oksalatami i tak nic nie zrobisz, musisz tylko pilnowac, zeby nie urosly (a rosna przy zbyt kwasnym ph)

przechodzilam to z dwa razy u Daisy
moczanowe (czy jak sie one nazywaja) sie pojawialy i znikaly, od 2 lat sie nie pokazuja systematycznie
ale wiesz jak to jest - fosforany moga zaburzyc widok innych krysztalow, a w moczu widzisz tylko male moczany, ktore sie "wyplukaly"
ale przy obojetnym ph najpierw walczylabym z fosforanami

nie za bardzo sa jakies inwazyjne srodki :roll: :wink: wiec prosze nie strasz Balbi :twisted:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Czw wrz 20, 2007 22:11

oj, nie dobrze :(
Trzymam kciuki za Balbi!
Obrazek

Akineko

 
Posty: 2317
Od: Pt wrz 23, 2005 10:20
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 32 gości