Abraksas, nie udało się, umarł.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 04, 2007 12:49

Kamciok, czytam wątek od początku i zaobserwowałam, że często gęsto, jak się tak wczytam w te Twoje opisy, to zapominam że piszesz o kocie - no jakbym czytała np o dogu niemieckim :mrgreen:
Dopiero muszę zerknąć na zdjęcia i przypominam sobie że jesteś zakocona, a nie zapsiona :roll:

A to chyba było robione tuz po wyżej opisanym dziabnięciu gościa, co nie umie siedzieć na koteckowej kanapie...:
kamciok pisze:Obrazek
Po paru latach jakie od dnia stworzenia przeszły, dziś już jasno widać, że Panu Bogu poza kotami nic się do końca nie udało. Koty są stworzeniami skończonymi, reszta świata łącznie z psami jest wadliwa. Taki jest obiektywny stan rzeczy i daremnie jest i nie należy się nań uskarżać
J. Pilch

malwina

 
Posty: 937
Od: Sob lut 18, 2006 19:40
Lokalizacja: wwa

Post » Wto wrz 04, 2007 12:58

Heh, wiesz bo było nie było jak na kota ;) to jest dog ;) -- 7, 300 moje Słoneczko już waży :D

Chyba będę musiała Ciotce powiedzieć o co "kaman" bo dzis też wpada...a u Weta nie byliśmy- nie ma na co zwalić;)...znowu klapnie na kanapce a Braks "narobi obory";)

kamciok

 
Posty: 378
Od: Pt sie 24, 2007 15:23
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto wrz 04, 2007 13:13

kamciok pisze:Chyba będę musiała Ciotce powiedzieć o co "kaman"...

Nie mów, wytłumacz że gryzie, bo właśnie zmienia ząbki, okazało się że ma dopiero 4 m-ce :twisted:
Po paru latach jakie od dnia stworzenia przeszły, dziś już jasno widać, że Panu Bogu poza kotami nic się do końca nie udało. Koty są stworzeniami skończonymi, reszta świata łącznie z psami jest wadliwa. Taki jest obiektywny stan rzeczy i daremnie jest i nie należy się nań uskarżać
J. Pilch

malwina

 
Posty: 937
Od: Sob lut 18, 2006 19:40
Lokalizacja: wwa

Post » Wto wrz 04, 2007 13:16 Re: 10 dni w DOMU :)

kamciok pisze:Po 10 dniach Pan i Władca już wie że może obudzić mnie o 2 w nocy awanturą pod drzwiami sypialni, których przez roztargnienie nie uchyliłam.
Wie że jeśli miauknie ja przylece sprawdzać co mu się dzieje. Wie ze jak wwali łepetynę na klawiaturę kompa to rzucę wszystko i pójdę przytulać. Zabrał mi ulubiony jasiek, kocyk, kapcie i fotel. 8 dniową głodówkę zamienił na gigantyczne obżarstwo. Tresuje mnie, wychowuje i dostosowuje mój tryb życia do swojego. Jeszcze tylko Pan Wet musi ogłosić jego ozdrowienie i już wszystko będzie na swoim kocim miejscu:)


Obrazek


C U D O W N I E!!!! A najpiękniejsze, że ŻRE!!!!!

Ruach

 
Posty: 6908
Od: Pt sty 05, 2007 8:40
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Wto wrz 04, 2007 13:27

kamciok pisze:Kiciunia Moja, Kicuniuniunia, Kiciuleczek... Matka Chrzestna Abraksasa która dzielnie go ze mną z Sopotu do Lublina targała odwiedziła wczoraj "Pieszczoszka"... Zachwytom nie było końca, aż Pan i Władca łaskawie udzielił audiencji i rozwalił się obok wyż wym na kanapie. Rozpływała się w ochach achach i tych innych a Abraksas popatrzył, zamruczał i uwalił Ciotkę osobistą w rękę... razy 2, słownie dwa. Poszło o nieszczęsną kanapę. Bo skąd miała biedna Ciotka wiedzieć że usiadła nie na tej części co trzeba. Mianowicie Abraksasowej... i kot się zirytowal bo miejsca na wyciągnięcie łapek nie stykło... Podsumowując ŻENUA. Egheym zwaliłam winę na stres utrzymujący się po wizycie u Weta... :oops:

Koteczka Wychowałam... Kociunia.... :evil:

Obrazek




tiaaa, jasne... POTWÓR nie KOT............ale jaki CUDOWNY POTWÓR!!!

Wspanialy jest i piękny jest.... a Twoje opowiadanie o nim i realcji Waszej przyjemność czysta...

Ruach

 
Posty: 6908
Od: Pt sty 05, 2007 8:40
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Wto wrz 04, 2007 13:27

Mogę też powiedzieć że on w ten sposób okazuje uczucia, Chrzestna jest Psiarą generalnie i na kotach się nie obeznaje, jeno kocha ;)
A z tymi ząbkami ;> 4miesięczny 7 kilogramowiec? ;)


A ŻRE ŻRE i aż muszę mu michę zabierać czasem :oops: Kanapki kradnie ze stołu , domaga się pod lodówką swoich praw, na dwóch łapach podskakuje jak coś siekam... gdyby 5 dni temu ktoś mi powiedział że tak szybko sytuacja się zmieni o 180 stopi to popatrzyłabym jak na wiariata ;)

kamciok

 
Posty: 378
Od: Pt sie 24, 2007 15:23
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto wrz 04, 2007 13:38

kamciok pisze:A z tymi ząbkami ;> 4miesięczny 7 kilogramowiec?

No właśnie..., czyż to nie cudowna perspektywa? :mrgreen:
Po paru latach jakie od dnia stworzenia przeszły, dziś już jasno widać, że Panu Bogu poza kotami nic się do końca nie udało. Koty są stworzeniami skończonymi, reszta świata łącznie z psami jest wadliwa. Taki jest obiektywny stan rzeczy i daremnie jest i nie należy się nań uskarżać
J. Pilch

malwina

 
Posty: 937
Od: Sob lut 18, 2006 19:40
Lokalizacja: wwa

Post » Wto wrz 04, 2007 13:53

Hehehehe , on i tak machnie do 8 kg jak nic do końca tyg ;)
Właśnie Chrzestna przyszła :twisted: Kociulka Kiciuniunia.... a on wypiął się i poszedł :oops:

Książątko;)

kamciok

 
Posty: 378
Od: Pt sie 24, 2007 15:23
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto wrz 04, 2007 14:24

:ryk:

Abraksas jest niesamowity! Pomysłowość jego nie ma zna granic! Ciekawe co jeszcze zaanektuje, może całe łóżko? hmmm no no

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 04, 2007 18:20

Kto mi ROZDEPTAŁ kota ? :evil: ;)

Obrazek

Z ostatniej chwili:
Mój Kot bardzo boi się Mandaryny... przed chwilą któryś z sąsiadów melomanów uraczył dwie klatki "Hir aj goł egejn " z głośnikami na balkonie (Skubany, pocieszam się że przynajmniej zmarzł na kość :evil: )
Biedne kocisko zerwało się na równe łapy- jak się ma taki bebech nie jest wcale łatwo się zrywać na cokolwiek - popędził do sypialni i schował się pod stolik z lampką... Pink Floydów -słucha, Deep Purple - slucha , SDM- slucha...całej mojej reszty też a Mandaryny nie lubi .

HA!!! WYCHOWAŁAM KOCISKO :D

kamciok

 
Posty: 378
Od: Pt sie 24, 2007 15:23
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto wrz 04, 2007 18:32

kamciok pisze:Obrazek


czy ten Kocurro zażywał jakieś niedozwolone trunki? ;-)

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Wto wrz 04, 2007 18:39

Co prawda jest już jak najbardziej pełnoletni... ;) Ale nie... To taka minka po:
- Kochanie, wyjdź spod stołu, no, kici kici, zrobimy zdjęcie i pokażemy ciotkom, no Kiciulec...- On często strzela jakieś abstrakcyjne miny - Ten Typ Tak Ma ;)

kamciok

 
Posty: 378
Od: Pt sie 24, 2007 15:23
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto wrz 04, 2007 18:54

no tak, ale czy Ty wiesz co Cię czeka? Ja już od dwóch lat jestem na usługach u Misia... Z miską za nim latam, drzwi otwieram przed Jego Wysokoscią, na każdy miauk lecę pyłek spod kocich stóp usunąć, jak się rozwali na pleckach na środku pokoju posłusznie chwalę i wynoszę pod niebiosa Jaśniepański wdzięk i urodę... wezwana w trybie pilnym lecę na łóżko towarzyszyć Ekselencji w procesie zasypiania, a każdy moment jego snu próbuję wykorzystać w celu wykonanania domowych czynności...ostatnio stwiedziłam że należy choć trochę ograniczyc to panowanie i przechodzę ciężkie chwile... może lepiej zaczać od początku niz potem harować po dwóch latach próbując trochę zmienić hierarhię :twisted:
Aśka i...
Obrazek

tomoe

 
Posty: 2278
Od: Wto sie 03, 2004 21:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 04, 2007 19:09

Już za późno, ja Abraksasowi nie potrafię ODMÓWIĆ, nie umiem, nie mam takiej funkcji w mózgu. On człapie , gapi się w oczy, robi MIAU, a mnie mięknie serce i oddaje mu sweter, poduszkę, siekam szynkę... i cieszę sie, nie wiem z czego ale cieszę się ;)

kamciok

 
Posty: 378
Od: Pt sie 24, 2007 15:23
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto wrz 04, 2007 20:38

hihi....kochasz kota :P

Ruach

 
Posty: 6908
Od: Pt sty 05, 2007 8:40
Lokalizacja: Warszawa Grochów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 74 gości