potrzebuje pilnie pomocy!!

[shaya]

Moj kot zachorowal kilka dni temu. Weterynarze (juz trzeci z kolei), lecza "objawowo", a kociak znika w oczach. Moze ktos z szanownych Panstwa spotkal sie z takimi objawami u swojego pupila i wie jak mu pomoc. Nic nie je, nie pije, jest bardzo slaby, caly czas lezy, kilka razy wymioty, po prostu niknie w oczach, przed paroma godzinami zaczal bardzo szybko oddychac i strasznie zamiauczal, raz. Nie wiem czy moze miec to zwiazek, ale corka zauwazyla, jak podjadal "zwirek dla kota" z kuwety. Bardzo prosze o w miare szybka pomoc, lekarze nie iwedza jak, moze ktos z Panstwa wie jak mu pomoc
Pozdrawiam
Dorota

[Estraven]

Czy ma jeszcze inne objawy poza wymienionymi? Jak oczy, nos? Bolesność, twardość brzucha? Kiedy ostatni raz była kupka? Temperatura?

Objawy, które na razie opisałaś pasują dość dokładnie do przytkania przewodu pokarmowego kamieniami kałowym i albo tylko sfilcowaną sierścią. Leczenie domowe: duża ilość płynnej parafiny (siemienia lnianego) podawana co parę godzin do pyszczka, czopki. U veta: lewatywa.

[ani]

Weterynarze (juz trzeci z kolei), lecza "objawowo",

A jak był leczony?

[shaya]

Estraven, moj gg 3364149, bylabym bardzo wdzieczna za kontakt. Oczy i nos w porzadku, zalatwial sie ostatnio 4 dni temu, czekam na gg.
Dorota

[Estraven]

[zuza]

Skad jestes? Czy zrobiono kotu jakies badania? Przed tym rentgenem? Rezczywiscie moze parafina? Ale jesli to cos innego to czy nie zaszkodzi? Chociaz chyba nie... w koncu ona tylko "przelatuje" przez kota...

[Kazia]

Mnie też pasują do zatkania.
Spotkałam się już z zatkaniem kota żwirkiem, bardzo dokladnym zatkaniem....
Zamiast parafiny, lub oprócz, bo sądzę, że to trzeba bardzo radykalnie zadzialać, dalabym pastę na odkłaczanie, dużo, kilka razy dziennie, aż do skutku. I lewatywa, nie wiem, może też kilka razy, aż zrobi kupę.

Czy był robiony RTG w kierunku zatkania?
Żwirek, kamienie kałowe powinno wykazać.
Czy kot pije?
Jeśli nie , podawalbym wodę strzykawką, po trochu, musi być odwodniony. Ew. Kroplówka.
I interwencja weta z uwzględnieniem, że kot może być zatkany.
Być może będzie potrzebna operacja, jeśli coś utkwilo i nie da sie przepchnąć.

[shaya]

po wielkich meczarniach moj Wiktorek odszedl ode mnie. Jest w domu placz.

Dziekuje bialostockim weterynarzom (konowaly)
Przestrzegam przed nimi.

Dorota

[lady_in_blue]

Trzymaj sie jakos

[LimLim]

Bardzo mi przykro

[ryśka]

przykro mi..

[Nelly]

Współczuję bardzo .
Też straciłam kociaka z uwagi na to, że veci nie leczyli jak powinni (a może kociak był tak chory???)
Ile kotek miał lat? miesięcy? Był szczepiony?
To dość ważne, bo mały kociak naprawdę szybko odwadnia się jeśli nie dostaje picia strzykawką (tak jak pisała Kazia). Co veci robili, dostawał kroplówki? antybiotyk? Napisz coś.
Rozumiem, że w tej chwili jesteś może tak bardzo załamana, że nawet o pisaniu nie myślisz. Ale jak już będziesz w stanie, napisz.

[kinus]

[evanka]

Dziekuje bialostockim weterynarzom (konowaly)
Przestrzegam przed nimi.Dorota

A w której lecznicy byłaś?

[Aniutella]

Shaya, bardzo mi przykro