Kiara pisze:Moze sama wylize oliwe z oliwek?
Mowy nie ma!
Kiara pisze:pewnie bedziesz jej musiala na sile wlewac
Zgadza się

Zakraplaczem

Kot zawiązany w ręcznik, pysio na szczęście otwarty samoistnie

do wrzasku
Jakbys jej posmarowala lape/pyszczek to chyba by zlizala

Nie wpadłam na to
Zapodałam jeden zakrapiacz oliwy. Ile tego powinno być, żeby zadziałało?
Potem czopek podzieliłam na pół tym razem w szerz, żeby się nie wyginał, wymodelowałam końcówkę, żeby była cieńsza, chwyciłam kota za ogon

i... wszedł A w trakcie wykonywania decydującego "pchnięcia" zapiszczał SMS

- ręka mi drgnęła i kota wyprysnęła. Obchód pokoju na czworakach w celu znalezienia ewentualnego wypadniętego czopka nie przyniósł rezultatów. Ale czopek maleńki i przezroczysty

Tak że nie wiem, czy jest w kocie, czy nie. Obrażonego kota wzięłam na ręce, ugłaskałam ze szczególnym uwzględnieniem okolic podogonowych

i dalej nie wiem, czy jest tam czopek, czy nie. Kot nadal obrażony

.
Więcej dziś nie będę podawać, bo miało być pół, dostała tę oliwkę, jeśli ta połówka tam jesdnak jest to...
Nic to. Czekam
Dziękuję za wszystkie rady i kciuki
