Armata: poczciwy olbrzym z sercem na łapie MA DOM!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sie 12, 2007 17:22

Marcik pisze:Odnioslam wrazenie, ze biostymina (chyba, juz nie pamietam) przynosila lepsze efekty....ale nie mam pewnosci...

Biostyminę trzeba podawać w injekcji. Podawana doustnie - nie działa (enzymy ją rozkładają) - jej doustne działanie podobne jest do efektu placebo (co tak na marginesie mówiąc nie oznacza, że nie działa wcale...ale to długa historia). Podaje się ją przynajmniej dwa tygodnie.
Marcik pisze:Strasznie mnie serce sciska, bo mam wrazenie, ze on sie strasznie meczy.

No, trochę się męczy. Ja też mam problemy laryngologiczno-alergiczne i z Dzidzią leczymy się podobnie....
Marcik pisze:Pixie, mam pytanie do Ciebie.... Czy moglabys mi powiedziec w jakich cenach sa te immunostymulatory (procz scanomune, bo na Armiego nie dziala), gdzie je mozna dostac i jak czesto je podajesz... Piszesz, ze katar przeszedl na jakis czas po antybiotykach...to wyglada, ze podobnie bylo z Armim, ten czas bez kataru byl po zakonczeniu antybiotykow...potem powrocilo, ale piszesz, ze slabiej...czy teraz przy podawaniu tych immunostymulatorow znika calkiem, czy tez nie do konca... No o co chodzi z ta autoszczepionka ? Bo ja zielona jestem w kocich chorobach, i nie bardzo wiem jak to pomaga...

Zamiast scanomune większość osób na forum używa tzw. "ludzki" beta glukan 1,3/1,6. Ludzki jest on z powodu dawki: w jednej kapsułce jest porcyjka na 30 kocich dawek - dlatego wychodzi bardzo tanio, tylko trzeba dzielić kapsułki. Nie pamiętam cen - możesz poszukać w necie. Z homeopatycznych immunostymulatorów można spróbować Lymphomyosot (ok. 20,-) http://www.heel.pl/index/ofirmie/leki_f ... phomyosot/
Katar u Dzidzi nie znikł całkiem, ale że tak powiem...trzyma się nosa :wink: Inna sprawa, że w natłoku obowiązków ostatnio Dzidzię zaniedbuję...:oops: W okresie nasilonego kataru (już po tej długiej kuracji antybiotykowej) dostawała jedynie granulki cinnabaris(około 9,- ale trudno teraz dostać), krople Euphorbium Compositum (około 23,-)- to na katar, dobrze udrażnia nosek ciepła woda ze zwykłą solą kuchenna (lekko słony roztwór) i dodatkowo działa antyseptycznie.
Sporadycznie, udrażniałam Dzidziowy nosek Betadrinem (można stosować tylko 3-5 dni, nie leczy). Teraz obserwujemy efekty autoszczepionki u innego zakatarzonego kota - dostał dopiero trzy dawki, więc poprawa jest minimalna, ale już mu tak nie bulgoce w nosie...Dzidzia też będzie miała robioną - jak w końcu dostarczę materiał na posiew... :oops:
Powiem szczerze, że nie spodziewam się spektakularnych efektów ale z moich doświadczeń wynika, że najlepiej jest: zrobić wymaz, posiew - antybiogram, przeleczyć antybiotykiem, a potem wzmacniać odporność i płukać nosek wodą z solą. Ścian nie muszę już myć, chociaż zdarzają się Dzidzi jeszcze takie "pojedyncze" kichnięcia...
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Nie sie 12, 2007 18:04

Zalozylam Armiemu nowy watek... link Tam zostaly przeniesione ostatnie posty i tam mozna kontynuowac historie Armiego...

Marcik

 
Posty: 259
Od: Wto lut 06, 2007 20:31

Post » Śro lis 21, 2007 8:39

Armata juz bezpieczny u mnie. Marcik, mam nadzieje, ze moje zyczenia wzgledem twojej osoby sie spelnia.

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro lis 21, 2007 9:02

Założyłam Armacie nowy wątek, poszukujący domu i sponsorów: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=68781

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 801 gości