» Pt cze 27, 2003 13:28
Set, potwornie mi przykro.
Przeżyłam to i bardzo się boję, że mogłaby sie się taka sytuacja powtórzyć.
To bardzo ciężka decyzja, którą podejmuje się właściwie wbrew sobie.
Świadomość cierpienia ukochanego zwierza, który ufa, że mu pomożemy, i pomaga, i nie w podjęciu tej decyzji.
Trzymaj się, świadomość, że psina już nie cierpi bardzo pomaga przejść ten pierwszy okres.