kuweta bez piasku

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 26, 2003 10:09 kuweta bez piasku

Koleżanka parę dni temu zadała mi pytanie, z którym do końca nie mogłam sobie poradzić. Może Wy coś wymyślicie.

Mianowicie zapytała się mnie jak nauczyć kotkę, która do tej pory korzystała tylko z "suchej" kuwety, robić do kuwety z piaskiem. Jakie kroki trzeba podjąć?? Aha, i jeszcze jaki jest najlepszy piasek, który "wabi" koty swoim zapachem (aby ją zachęcić) i jeszcze jedno, kicia nie zrobi dwa razy do brudnej już kuwety. Jak sobie z tym poradzić.

Wiem, że sprawa żwirków jest subiektywna i każdy poleca inne i tak naprawdę to trzeba samemu spróbować. Ja bym polecała ten silikonowy, niemiecki piasek, podobno neutralizuje wszelkie zapachy i kot może robić ile chce do kuwety. Podobno nie czuje....a jakie są wasze teorie na ten temat????? :D :D
Dzika i Kefir
Obrazek

KasikP

 
Posty: 1214
Od: Nie mar 09, 2003 10:00
Lokalizacja: koniec świata Kabaty ;)

Post » Czw cze 26, 2003 10:26

Ja zrezygnowałam z kuwety z piaskiem po tym, jak Kissa stanowczo odmowiła "zanieczyszczania" ulubionej zabawki - żwirku, w charakterze kuwety używając swojej wiklinowej budki. Była maleńka, w poprzednim domu korzystała z "kuwety gazetowej". Po zamianie żwirku na gazety ani razu nie zdarzyło jej się pomylić :wink: Następnie kuwetę zamieniłam na wodną, a po tym, jak w miarę dorastania Kissy kuweta zacżeła wydzielać zapachy, całe to ustrojstwo wylądowało w kuwecie krytej. Jest OK o tyle, że nie mam problemu roznoszonego wszędzie żwirku. Zapachy nie wydobywają się z krytej kuwety, ale w środku... :roll: . Kissa nie wejdzie do kuwety, jeśli "atmosfera" we wnętrzu jest zbyt "gęsta". Ale mycie kuwety raz dziennie załatwia problem. Poza tym w środku jest zawsze odrobina gazet, którymi Kissa skrzętnie zakrywa swoje "wyroby", i po każdej qpce wrzeszczy głośno, żeby wyrzucić.
Jeśli koleżance zależy na zamianie suchej kuwety na żwirek, może pomogłoby stopniowe nasypywanie żwirku do kuwety, zaczynając od odrobiny i codzienie zwiększając "dawki"?
Kissa, która miewa zapędy "kuwetowe" w stosunku do pustych misek, nie potrafi sobie odmówić, jeśli na dnie znajduje się np. odrobina piasku albo ziemi z doniczki :roll: Ale pozostawiona kiedyś nieopatrznie w misce cała zawartość (stłuczonej przez Kissę, oczywiście) doniczki nie zrobiła na niej najmniejszego wrażenia :lol:

ani

 
Posty: 3491
Od: Pon mar 10, 2003 23:31
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw cze 26, 2003 10:49

ja przestawiałam odwrotnie- ze żwirkowej na wodną- po prostu jak miałam dzień urlopu jedną zabrałam, drugą wstawiłam na to samo miejsce a Oli była nareszcie zadowolona, że nic jej się do łapek nie czepia,
ja zreszta też :twisted:
co do radzenia sobie z wydalinami- to tak jak Kissa- dobitnie daje mi werbalnie do zrozumienia, że COŚ jest do sprzątnięcia.
a powód zmiany był ten sam: kota nie wlazła po raz drugi w raz użyty żwirek.
teraz tylko muszę regularnie wracać do domu, bo Oli nie załatwi się, jak nie ma sprzątacza.
jak wyjechałam w piątek rano, to biedna zrobiła cosik dopiero o 19.00 jak moja siostra przyszła do niej nocować........ :roll:
Obrazek

Olivia

 
Posty: 4464
Od: Czw mar 20, 2003 20:51
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw cze 26, 2003 14:39

Ha!
Właśnie Kissa pokazała, na co ją stać :evil: :ryk:
Oczywiście to, że kuweta natychmiast po umyciu MUSI zostać "ochrzczona" choćby kropelką, to normale.
Ale Kissa ostatnio ma zwyczaj włazić w puste dno kuwety, kiedy wyjmuję wewnętrzną i myję, i... zmuszać mnie również do dokładnego mycia tegoż. W związku z tym, kiedy myję kuwetę, zewnętrzne dno ląduje postawione na sztorc w wannie, żeby uniemożliwić kotu nalanie do niego.
Dzisiaj kiedy myłam kuwetę, w wannie moczyło się pranie, zewnętrzne dno postawiłam więc pionowo na podłodze, na węższym boku, oparte o ścianę. Ha! Łudziłam się! Kissa nie zmieściła się co prawda cała na wąziutkiej ściance, stała więc obok, ale trafiła precyzyjnie w kuwetę!
Może jej sprawię kuwetę 5 x 5 cm?

ani

 
Posty: 3491
Od: Pon mar 10, 2003 23:31
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw cze 26, 2003 17:00

ani pisze:Może jej sprawię kuwetę 5 x 5 cm?


:lol: Myslisz ze kombinatorka by sobie z tym nie poradzila :twisted: :?:
Ewelina i...
Obrazek

Kiara

 
Posty: 5697
Od: Nie mar 02, 2003 13:18
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw cze 26, 2003 19:23

Myślę, że poradziłaby sobie :wink: jeśli by zechciała

ani

 
Posty: 3491
Od: Pon mar 10, 2003 23:31
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw cze 26, 2003 19:28

A czemu trzeba kotkę nauczyć korzystania ze żwirku? Tak, jak jest jest niedobrze?

Falka

 
Posty: 32813
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

Post » Czw cze 26, 2003 19:50

U nas zwirek jest, tylko ze nie ma komu w nim drapac :? Jest dla fasonu 8) Kocis wlazi, korzysta, wylazi, drapie wszystko - sciane, szafke, podloge i piasek mozliwie daleko od nieczystosci. Wszystko co 'zostawi' lezy na wierzchu dopoki sie nie wyrzuci :x dzieki czemu kot predko nas wytresowal :roll: ze kuwete sprzata sie natychmiast po uzyciu 8) Pusta kuweta jest bleeee, rzecz jasna :twisted:
Ewelina i...
Obrazek

Kiara

 
Posty: 5697
Od: Nie mar 02, 2003 13:18
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw cze 26, 2003 20:49

Falka pisze:A czemu trzeba kotkę nauczyć korzystania ze żwirku? Tak, jak jest jest niedobrze?


Problem polega na tym, że kota nie robi do brudej już kuwety, a jak chce iść za potrzebą to robi na chodnik, wykładzinę itd. Wydaje jej się, że żwirek będzie rozwiązaniem, ponieważ większość neutralizuje zapachy (w większym lub mniejszym stopniu :twisted: ) Problem jest też w tym, że jak nie ma tej osoby w domu, to nikt tego nie może posprzątąć, więc chyba też chodzi o to, żeby kotę nauczyć robić do "brudnej" kuwety (tyle, że ze żwirkiem)
Dzika i Kefir
Obrazek

KasikP

 
Posty: 1214
Od: Nie mar 09, 2003 10:00
Lokalizacja: koniec świata Kabaty ;)

Post » Czw cze 26, 2003 23:30 Re: kuweta bez piasku

KasikP pisze:Mianowicie zapytała się mnie jak nauczyć kotkę, która do tej pory korzystała tylko z "suchej" kuwety, robić do kuwety z piaskiem.
Wiem, że sprawa żwirków jest subiektywna i każdy poleca inne i tak naprawdę to trzeba samemu spróbować. Ja bym polecała ten silikonowy, niemiecki piasek, podobno neutralizuje wszelkie zapachy i kot może robić ile chce do kuwety. Podobno nie czuje....a jakie są wasze teorie na ten temat????? :D :D


Zwirek o którym piszesz jest bardzo dobry jeśli chodzi o wchłanianie sikanka (zabarwia sie na biało ale kot tego nie pozna :D a zapachu żadnego nie ma. Jeśli chodzi o qpkanie, no to niestety trzeba to wyjąć.
Używałabym tego żwirku gdyby nie to, że kuł małego w łapki i piszczało maleństwo jak po nim chodziło.

A co do przyzwyczajania do kuwety ze żwirkiem, to myślę, że przykład robiącej to pańci (grzebiącej zachęcająco w zwirku :D powinien podziałać. Jak nie za pierwszym razem, to za trzecim :D Kot jest stworzeniem zbyt ciekawskim aby nie spróbować tego samego, tym bardziej że tak zachęcająco to trzeszczy.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt cze 27, 2003 6:49

KasikP pisze:
Falka pisze:A czemu trzeba kotkę nauczyć korzystania ze żwirku? Tak, jak jest jest niedobrze?


Problem polega na tym, że kota nie robi do brudej już kuwety, a jak chce iść za potrzebą to robi na chodnik, wykładzinę itd.


Felek załatwia się do pustej kuwety. Ma w tej chwili dwie kuwety - do jednej robi siku do drugiej grubsze sprawy ;) Dwie kuwety całkowicie wystarczają na czas nieobecności 9 godzinnej nieobecności, kiedy mama jest w pracy. Może takie rozwiązanie byłoby zadowalające? Jedna kuwetka - kupową ;) - jest malutka i płytka, druga kuweta - na siku jest wysoka z dopinaną górą (to nie jest kryta kuweta).

Zawsze staram się postępować zgodnie z tym, czego oczekują same koty w sprawie organizacji ich życia. Mam wrażenie, że jak kota chce się przekonać do rozwiązania niezgodnego z ich życzeniami, to zaczynają się kłopoty :lol:

Falka

 
Posty: 32813
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

Post » Pt cze 27, 2003 7:30

W w czym jest lepsza wodna kuweta od takiej "piaskowej" :?:

Axel

 
Posty: 3434
Od: Pt mar 07, 2003 20:59

Post » Pt cze 27, 2003 8:05

Ja bylem przez hodowce uprzedzony o tym ze Sugar miala caly czas "sucha" kuwete (oraz zlew w kuchni).
Ale przyzwyczaila sie bez problemow - najpierw postawilem jej dawna sucha kuwete obok nowej, wypelnionej zwirkiem... pierwsze pare siku ladowalo w starej a potem - natura dala znac o sobie (i powiedzcie mi tu ze koty z hodowli zatracaja naturalne instynkty :evil: ) i sama zaczela przelazic do zwirkowej i tam robic... choc czasem jeszcze ladowalo cos w starej kuwecie... ale jak juz zauwazylem ze robi tylko i wylacznie do zwirku to schowalem po prostu sucha kuwete i problemow nie ma - kota sama sie przyzwyczaila :) .
A poza tym obie potrafia narobic do kuwety mimo ze tam nadal cos jest, czasem zdarza mi sie niezle porcje sprzatac po powrocie do domu (rekord to cos kolo 3 porcji kupek i okolo 5 kulek siku... 8O ale dokladnie nie pamietam).
Zdjęcia kotów, z wystaw kotów i nie tylko... :arrow: http://vitez.pl

vitez

 
Posty: 2914
Od: Wto mar 04, 2003 10:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 27, 2003 8:11

Falka pisze:
KasikP pisze:
Falka pisze:A czemu trzeba kotkę nauczyć korzystania ze żwirku? Tak, jak jest jest niedobrze?


Problem polega na tym, że kota nie robi do brudej już kuwety, a jak chce iść za potrzebą to robi na chodnik, wykładzinę itd.


Felek załatwia się do pustej kuwety. Ma w tej chwili dwie kuwety - do jednej robi siku do drugiej grubsze sprawy ;) Dwie kuwety całkowicie wystarczają na czas nieobecności 9 godzinnej nieobecności, kiedy mama jest w pracy. Może takie rozwiązanie byłoby zadowalające? Jedna kuwetka - kupową ;) - jest malutka i płytka, druga kuweta - na siku jest wysoka z dopinaną górą (to nie jest kryta kuweta).

Zawsze staram się postępować zgodnie z tym, czego oczekują same koty w sprawie organizacji ich życia. Mam wrażenie, że jak kota chce się przekonać do rozwiązania niezgodnego z ich życzeniami, to zaczynają się kłopoty :lol:


Kicia ma 3 kuwety: na siooosiu, na qpke i jeszcze jedna awaryjną, jak tamte sie zapełnia. Ale i tak zdarza jej się zrobić gdzieś poza łazienką. Dlatego pewnie chcą ją nauczyć robić do kuwety z piaskiem
Dzika i Kefir
Obrazek

KasikP

 
Posty: 1214
Od: Nie mar 09, 2003 10:00
Lokalizacja: koniec świata Kabaty ;)

Post » Pt cze 27, 2003 8:12 Re: kuweta bez piasku

Alina pisze:
KasikP pisze:Mianowicie zapytała się mnie jak nauczyć kotkę, która do tej pory korzystała tylko z "suchej" kuwety, robić do kuwety z piaskiem.
Wiem, że sprawa żwirków jest subiektywna i każdy poleca inne i tak naprawdę to trzeba samemu spróbować. Ja bym polecała ten silikonowy, niemiecki piasek, podobno neutralizuje wszelkie zapachy i kot może robić ile chce do kuwety. Podobno nie czuje....a jakie są wasze teorie na ten temat????? :D :D


Zwirek o którym piszesz jest bardzo dobry jeśli chodzi o wchłanianie sikanka (zabarwia sie na biało ale kot tego nie pozna :D a zapachu żadnego nie ma. Jeśli chodzi o qpkanie, no to niestety trzeba to wyjąć.
Używałabym tego żwirku gdyby nie to, że kuł małego w łapki i piszczało maleństwo jak po nim chodziło.

A co do przyzwyczajania do kuwety ze żwirkiem, to myślę, że przykład robiącej to pańci (grzebiącej zachęcająco w zwirku :D powinien podziałać. Jak nie za pierwszym razem, to za trzecim :D Kot jest stworzeniem zbyt ciekawskim aby nie spróbować tego samego, tym bardziej że tak zachęcająco to trzeszczy.


Wiem, że są dwa rodzaje tego silikonowego żwirku, są perełki (okrągłe) i są kryształki, które rzeczywiście są kanciaste :(
Dzika i Kefir
Obrazek

KasikP

 
Posty: 1214
Od: Nie mar 09, 2003 10:00
Lokalizacja: koniec świata Kabaty ;)

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 70 gości