Pani z Wałbrzycha, kochająca koty w ub. roku zgarneła z ulicy porzuconą persiczkę.
Leczyla ją około roku, ale nie dało sie jej przedłużyć życia.
W tym czasie miała pod opieką 11 letnią wnusię, zakochała sie w koteczce, bardzo przeżyła jej odejście.
Wnusia ok. 13 sierpnia wyjeżdza do Niemiec do swojej rodzinki i babcia chce jej zrobić przemyslany prezent.
Rodzina odpowiedzialna, opiekująca się królikiem.
Pani poszukuje młodej lub w jakimkolwiek wieku , byleby była czochrata i miziasta.
Rozmawaiałm z Panią kilka razy, jest gotowa przyjechac po koteczka.
Pani bez problemu podpisze umowę, zaczipuje, rodzina zadba o zabieg, szczepienia.
Czy na Dolnym Śląsku ktos ma do adopcji czochratego kiciusia
