
A to jej list:
"Mam na imię Mieczysława. Bardzo kocham moją Panią, która mnie przygarnęła
kiedy zostałam wyrzucona z poprzedniego domu, ale niestety moja Pani jest
bardzo chora i wkrótce mnie opuści i znów zostałabym sama. W Arizonie,
gdzie mieszkamy nikt nie chce się mną zająć. Moja Pani postanowiła przesłać mnie
do Polski skąd pochodzi, w nadziei, że ktoś z Polaków, którzy mają czułe i
gorące serca ofiaruje mi przytulny kącik w swoim domu. Wszyscy przyjaciele
mojej Pani maja już dużo kotów i psów w swoich domach. Byłabym bardzo
szczęśliwa gdybym mogła być sama .
Licząc na pomoc Polaków
Mieczysława"
Opiekunka kotki wyjechała z Polski do USA 10 lat temu, na stałe. Tam po pewnym czasie przygarnęła kotkę, dorosłą, ale młodą, która błąkała się w okolicy jej domu. Teraz pani jest smiertelnie chora, zostało jej niewiele czasu i postanowiła znaleźć nowy dom dla swojej kotki. W USA nie znalazła nikogo, postanowiła więc odesłać kotkę do Polski - tu ma przyjaciół. Oni wszyscy mają w domach dużo zwierząt, ale zaopiekują się Mieczysławą dopóki ktoś nie zaoferuje jej swojego domu. Kotka może mieć 5-6 lat, jest bardzo delikatna i nigdy nie mieszkała z innymi zwierzętami, więc najlepszy byłby ktos niezakocony, ale to mało realne...
Dobrze byłoby, aby znalazł się dosyc szybko, aby pani mogła odejść spokojna o przyszłość ukochanej kotki. Mieczysława przyleci do Polski w najbliższych dniach.
Kontakt w sprawie adopcji:
tel. 022/8106808 (dom) lub 022/5531328 (do pracy) lub e-mail pcma@uw.edu.pl - pani Krystyna Polaczek.