Lizanie... :P

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 23, 2003 22:23 Lizanie... :P

Wlasnie moja kota mnie zszokowala :)
To ze takie ocieranie sie o czlowieka od nosa po czubek ogona oczywiscie z potykanie tego co pod tym ogone :) , to takie oznaczanie swojego czlowieka i traktowanie go jako "swojego" , jako kota :) ... to wiem... Ale teraz zostalam totalnie przez kote zaskoczona, oczywiscie pozytywnie, ze az tak mnie juz zaakceptowala i wogle...
Mrukala sobie na stoliku, wolala zebym wstala i ja troche pomiziala, wiec wstalam ale zamiast miziania(bo mi sie wyjatkowo nie chcialo :roll: ) oparlam glowe ja wysokosci jej pyszczka a ona zaczela mi cale wlosy wylizywac :lol: ... nie powiem ze czulam sie strasznie zaszczycona takim ppotraktowaniem mojej skromnej osoby :) ale i mocno zdziwiona :)

A jak to u was wyglada?

ktosia

 
Posty: 2058
Od: Pon gru 02, 2002 18:29
Lokalizacja: Koleczkowo

Post » Pon cze 23, 2003 22:33

Heh, szczerze mowiac nigdy sie z czyms takim nie spotkalam :) niesiamowite :), jak widac nigdy nie mozna powiedziec ze tak do konca znamy naszego pupila ;)

Anja*

 
Posty: 15
Od: Nie cze 22, 2003 19:53
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon cze 23, 2003 22:36

ktosia pisze:A jak to u was wyglada?


U mnie lizanie baaaardzo rzadko :(
Na porządku dziennym "tykanie" nosem i podstawiani mi pod nos wonnego "podogonia" :roll:
Ale fajnie, że Pusia już tak Cię "oswoiła" :wink:

ani

 
Posty: 3491
Od: Pon mar 10, 2003 23:31
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon cze 23, 2003 22:38

wylizywanie włosów ma u nas miejsce.
najłatwiej się małej liże głowę TŻ-ta a najtrudniej długaśne włosy młodej.
mi się zazwyczaj trafia wylizywanie twarzy w środku nocy jak smacznie śpię. nie ma to jak być wyrwaną ze snu ostrym jęzorem :twisted:
zastanawiam się tylko, czy zwiększenie ilości kotów z 1 szt. do 2 szt. spowoduje przeniesienie tych czułości na drugiego futrzaczka, czy Oliwka nadal będzie nas "doprowadzać do porządku" :?:
trochę by mi żal było gdyby przestała............ :roll:
Obrazek

Olivia

 
Posty: 4464
Od: Czw mar 20, 2003 20:51
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon cze 23, 2003 22:44

A to ci dopiero... Fakt - powiedzieć nie można, że to nieprzyjemne. Sam swego czasu - jako młody wielce człowiek smarowałem sobie golenie odrobniną pasztetu (Wielkopolski drobiowy), coby mnie mój pies (sznaucer miniatura) wylizywał. Co zresztą czynił bardzo skutecznie i zgodnie z oczekiwaniami (mam tylko nadzieję, że tego pod żadną dewiację nie kwalifikują ;)) Z kotami sprawa już nie jest taka prosta - jak wylizuje znaczy się o rodzinę dba - coby czysta i schludna chodziła. Nie żeby zaraz domniemywać, jakoby dotąd brudem zarastała, ale kot już taki jest - czystości nigdy za wiele ;) W każdym bądź razie nobilitacja to nie byle jaka i do tego jaka przyjemna. Ten szorstki niczym papier ścierny język... ;) Miłe to wielce, miłe... :)
Aalborg

Aalborg

 
Posty: 96
Od: Pon cze 02, 2003 23:38
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon cze 23, 2003 23:56

Sugar przy okazji toalety lubi czasem i moje przedramiona wymyc :) , czasem sie nadstawia do cmokow (pyszczek) :D
Spice - lizak przed snem... przylazi, przytula sie do twarzy i mlasnie pare razy, dopiero potem moze zasnac spokojnie :)


ktosia: :P :P :P :P :P :twisted:
Zdjęcia kotów, z wystaw kotów i nie tylko... :arrow: http://vitez.pl

vitez

 
Posty: 2914
Od: Wto mar 04, 2003 10:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 24, 2003 0:07

Czyli widze ze lizanie wlosow to raczej nie jest czeste... coz tym bardziej czuje sie zaszczycona... Eh, widze ta paskuda juz doskonale wie jak mnie sobie owinac dookola lapy ;)
Hmm, moze odezwaly sie w niej matczyne instynkty i potraktowala mnie jak kociaka ktoremu trzeba pokazac jak sie dba o futerko :lol:

Aalborg pisze:Sam swego czasu - jako młody wielce człowiek smarowałem sobie golenie odrobniną pasztetu (Wielkopolski drobiowy), coby mnie mój pies (sznaucer miniatura) wylizywał. Co zresztą czynił bardzo skutecznie i zgodnie z oczekiwaniami (mam tylko nadzieję, że tego pod żadną dewiację nie kwalifikują ;) )

W tym przypadku moze nie, ale w innej kombinacji nadawalo by sie do leczenia ;) :lol: Kiedys syaszlam taka historie... zdaje sie w jakims pismie typu bravo.... no, ale moze oszczedze szczegolow, bo pewnie kazdy sie domysla ;)

ktosia

 
Posty: 2058
Od: Pon gru 02, 2002 18:29
Lokalizacja: Koleczkowo

Post » Wto cze 24, 2003 0:20

Szeleczka- w przyplywie wielkiej czułosci- wylizuje moje wlosy! Wspina sie na ramiona i zawziecie myje mi głowe... Borysowi zdarzylo sie nieraz wylizywac glowe mojemu TZ-towi :lol:

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39504
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Wto cze 24, 2003 3:09

Misiaczek nie posunal sie do pielegnacji mej lepetyny, ale za to kiedys z wielkim wczuciem ugryzl mnie w policzek.
A tak, za caloksztalt! To po co lezy w betach, i kocie przechadzki po koldrze ignoruje! :lol:
Poza tym ugniatanko i mruczanko...to juz rytual, dla podkreslenia wiezi i w ogole.

Cesarzowa raczy mnie partia podogonowa w twarz, (zwlaszcza, kiedy siedze przy kompie), czego, niestety, czesto zaluje, poniewaz konczy sie to ekspresowym myciem zadka Jej Wysokosci :lol:

Inka

 
Posty: 22707
Od: Pon lut 10, 2003 2:29

Post » Wto cze 24, 2003 7:27

vitez pisze:Sugar przy okazji toalety lubi czasem i moje przedramiona wymyc :) , czasem sie nadstawia do cmokow (pyszczek) :D
Spice - lizak przed snem... przylazi, przytula sie do twarzy i mlasnie pare razy, dopiero potem moze zasnac spokojnie :)


ktosia: :P :P :P :P :P :twisted:

vitez najwyraźniej masz szczęście do czułych kobiet 8)
:lol:
Obrazek

Olivia

 
Posty: 4464
Od: Czw mar 20, 2003 20:51
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto cze 24, 2003 7:35

Aalborg pisze:. Ten szorstki niczym papier ścierny język... ;) Miłe to wielce, miłe... :)


Peeling mechaniczny :D
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Wto cze 24, 2003 7:44

Olivia pisze:vitez najwyraźniej masz szczęście do czułych kobiet 8)
:lol:

Oj tak obie sa przekochane i lubia mnie mlasnac :) nie za duzo, z umiarem ale czule :) (a jak to fajnie laskocze mrrrr :) ).
Niestety - nadal troche oddzielnie bo jak np wpakuja sie obie na moje kolana to za chwile mam klebek zebow, pazurow i futer zamiast dwoch pieszczoch :? (chyba z zazdrosci o mnie sie bija)... o wlasnie spryciule sobie szafe otworzyly.. ide je stamtad wyciagac...
Zdjęcia kotów, z wystaw kotów i nie tylko... :arrow: http://vitez.pl

vitez

 
Posty: 2914
Od: Wto mar 04, 2003 10:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 24, 2003 8:01

A Axel niestety nie liże ludzi :roll: .
Rano, jak wstaję, on bodzie swoim noskiem i mruczy...super :D
Kiedyś chyba zakładałam wątek o kocich całuskach.. :wink:

Axel

 
Posty: 3434
Od: Pt mar 07, 2003 20:59

Post » Wto cze 24, 2003 8:14

Cykoria liże nas po twarzy i rękach, długo i dokładnie :wink: . A w przypływie wielkiej czułości potrafi delikatnie ugryżć w nos :D . Koci tył oglądam regularnie, szczególnie jak próbuję przeczytać gazetę albo robię coś na komputerze.
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17879
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 24, 2003 8:48

ktosia pisze:W tym przypadku moze nie, ale w innej kombinacji nadawalo by sie do leczenia ;) :lol: Kiedys syaszlam taka historie... zdaje sie w jakims pismie typu bravo.... no, ale moze oszczedze szczegolow, bo pewnie kazdy sie domysla ;)

Hmm... Niech zgadnę... Czy chodzi może o łokieć? ;-)
Aalborg

Aalborg

 
Posty: 96
Od: Pon cze 02, 2003 23:38
Lokalizacja: Bydgoszcz

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 24 gości