ze się nieśmiało wtrącę - każdy kot mógłby wychodzić na ogród pod warunkiem takiego zabezpieczenia ogrodu, że żaden kot a tym bardziej pies ani do niego nie wejdzie ani z niego nie wyjdzie.
Są tak zabezpieczone ogrody ale bardzo rzadko i raczej te o niewielkiej powierzchni.
Zaden kot niezależnie od rasy nie powinien chodzić po niezabezpieczonym terenie
Odpowiadając na pytanie dlaczego persy nie to:
1. wydaje mi się że charakter i osobowość tych kotów nie jest dobra do eksploracji nieznanych terenów. Są one bardziej bojaźliwe od innych kotów - np to co ciekawi moje pozostałe koty moje persiny stresuje i powoduje u nich chęć ucieczki i znalezienia schronienia. Persy to koty delikatne
1. Wbrew pozorom potrafią uciekać przed np psem ale na pewno nie na długich dystansach, tak naprawdę nie wiem czy wspięły by się na drzewo w razie niebezpieczeństwa.
Moje są np przypodłogowe więc chyba drzewo nie dla nich.
Ja przypuszczalnie zdecydowałabym się wypuścić na ogród moje koty tylko pod warunkiem dokładnego zabezpieczenia całej posesji - dokładne zabezpieczenie to dla mnie mur lub siatka wkopana w ziemię w betonowe fundamenty wystarczająco wysoka by uniemożliwić przedostanie się górą jakiegokolwiek zwierzęcia zakończona jakimś przeszkadzaczem lub elektrycznym pastuchem
ale i tak przypuszczam że moje mco i sbi buszowały by w zakamarkach a persy trzymały by się blisko domu - bo one takie strachliwe są
z tego co przeczytałam do tej pory o Vaderze to ma on podobny charakter do moich persin i w tym przypadku rozumiem decyzje o domku niewychodzącym - ma to swoje uzasadnienie w charakterze i osobowości koteczka.
Za Vaderka trzymam kciuki