Pysia & Haker story

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 04, 2007 16:19

Alu,jeszcze nie dostałam. ale wracjać do domu byłam tak obładowana, że nie zaglądnęłam do skrzynki. Za jakąś godzinę znów wychodzimy to sprawdzę.

Nie było nas przez parę godzin w domu, a jak otworzyłyśmy drzwi to zobaczyłyśmy Pysulkę - wyszła na powitanie.
A jak tylko poczuła rosół to przyszła do kuchni i głośnym miaukiem upominała się o swoja porcję :lol:. Nie maiłam sumienia jej domówić
Teraz najedzona poszła spać o tunelu.
Martwi mnie tylko to, że nie zrobiła jeszcze qoo.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Śro lip 04, 2007 18:53

Moja Pysiulka :love:. Skoro upomina się o rosołek, to zdrowieje :)
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

Post » Śro lip 04, 2007 20:16

Spieszyę donieść, że Pysiulka nie tylko upomina sie o rosołek, wręcz wyciągała Adze z buzi ulubioną bułkę :roll:.
Również qoo zrobione.
Już prawie wybaczyła nam niechcianą wizytę, jeszcze tylko nie biega po domu.
Za to Haker nadrabia zaległości z okresu upałów i nie można za nim nadążyć. Śmiga po mieszkaniu i meblach z prędkością światła. Nie widać Hakera tylko czujesz podmuch :ryk: :ryk: :ryk:

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Czw lip 05, 2007 8:30

Oj ja tez juz wiem, co to oznacza miec biegajacego kota. Slad pogoni widac tylko po spadajacych z polek rzeczach :evil:

Bardzo sie ciesze, ze Pysia juz wraca do zdrowia :ok:

Dagmara

 
Posty: 1730
Od: Nie gru 31, 2006 9:37
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin

Post » Czw lip 05, 2007 9:55

Odzyskaliśmy Pysiunię. Od rana chodzi i miauczy, dopomina się podsadzania na blaty kuchenny i krzesła :lol:.
Tylko nie pozwala smarować sobie dziąseł, a z jednej strony tam gdzie zbiera się kamień ma bardzo czerwone.

Widząc co sie dzieje za oknem zupełnie nie ma nastroju na pakowanie się. Dzisaj popołudniu wywozimy Age na kemping nad morze. Od dwudziestu paru lat mamy w takim jednym miejscu postawiona przyczepę. Traktujemy ją jak domek letni. Na szczęście znalazł się dla nas na 2 noce wolny pokój więc mam nadzieję, że w momentach bez deszczu uda się rozstawić obozowisko. Kociaste przez dwa dni będą same w domu, Gosia będzie do nich zaglądać. Już sie martwię jak sobie poradzą.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pt lip 06, 2007 18:01

Poradzą sobie, nie mają innego wyjścia :)

kothka

 
Posty: 11588
Od: Wto lis 09, 2004 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lip 08, 2007 10:28

Kociaste poradziły sobie doskonale. Wróciliśmy około 00.10 i musieliśmy się bawić z Pysia i Hakerem od 1.30 takie były łase na mizianki, gonitwy i zabawy. Na szczęście nie były obrażone :wink:.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Nie lip 08, 2007 11:06

Super że już wróciliście :)
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

Post » Nie lip 08, 2007 14:10

Dawno juz nie przesyłane pozdrowienia i miziaki dla Kiciulków!
Obrazek Tosia Obrazek Kaziu

Nikajka

 
Posty: 664
Od: Pt lis 03, 2006 17:22
Lokalizacja: Skawina

Post » Nie lip 08, 2007 19:21

Dziękujemy cioteczce, dzisiaj przyjmujemy wszystkie mizaniki i całuski Dużych. Pysia i Haker

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pon lip 09, 2007 8:48

To ode mnie tez mizianki i calusy w karczycha oba :)

Dagmara

 
Posty: 1730
Od: Nie gru 31, 2006 9:37
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin

Post » Pon lip 09, 2007 9:17

W takim razie duuużo mizianek i buziaków od ciotki i jej potforów :D
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon lip 09, 2007 17:19

Dziękujemy. Koteczki wymizane i wycałowane śpią jak aniołeczki. Co sie będzie nocą działo :roll:
Pysia dzielnie wypija dzienną dawkę nienasyconych kwasów tłuszczowych, ale nie cierpi smarowania dziąseł. Mozna powiedzieć, że obecnie nie udaje mi się samej ( Duży się nie nadaje do pomocy :evil: ) posmarować.
Po podaniu kwasów jest zawsze staranne mycie :? nie wiem czemu.
Smarowanie dziąseł kończy się szczęko - skurczem mimo, że żel bezwonny i bez smakowy - jak dla mnie.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Wto lip 10, 2007 9:39

Wczoraj wieczorem moje maleństwa miały chwilę czułości.
Pysia do spania nocnego ulokowała się na mojej części łóżka mrucząc i domagając się głasków.
Zazdrosny Haker przyszedł i o dziwo nie gryzł tylko zaczął lizać Pysię.
Pysia mu się odwzajemniła.
I tak o 24.00 miałam dwa mruczące i myjące się kociaki na pościeli.
Tylko ja już się tam nie mieściłam ale to nie istotny szczegół.
Zimno i deszczowo, a nasz bagaż z żakietami i marynarkami jeszcze nie dojechał/doleciał do nas :evil: :evil: :evil: .

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Wto lip 10, 2007 14:51

Nie ma nic lepszego niż mruczące kociaki w łóżku ;), ja co prawda mam takich sześć ale rzadko kiedy mruczą :roll:
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: borysku, elkaole, Lifter, Marmotka, Sigrid i 13 gości