Beksa Pstrokata

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 01, 2007 16:03 Beksa Pstrokata

Witam,
od 30 grudnia w moim domu jest Szalotka (zwana Beksa). etapy jej adpocji mozna poznac na Kociarni.
a ja, co tu kryc, jestem zielona, jesli chodzi o oswajanie/wychowywanie/posiadanie kota.
kilka kotow, ktore przeszly przez moje mieszkanie, to byly zaprzyjaznione zwierzaki moich znajomych.
a Szalotka jest moja, swiadomie i z pelna odpowiedzialnosci przygarnieta.
no i tu sie zaczynaja schody, bo ja nie wiem jak jej pomoc sie zaklimatyzowac, jak sie nia opiekowac, zeby miala wszystko, co potrzebne.
jej domowe imie wzielo sie stad, ze lubi plakac za starym domem (co mnie dosc mocno rozdziera).
no i tu prosba do wszystkich czytajacych.
rady, rady i jeszcze raz rady.
co mam robic, czego nie, jak jej pomoc, jak nie zaszkodzic, co powinnam wiedziec.
zawsze mialam psy, wiec opieka nad kotem to dla mnie nowosc i do tego nad taka indywidulanosci jak Szalotka vel Beksa :) :)
Ostatnio edytowano Pt lip 06, 2007 22:27 przez Dagmara, łącznie edytowano 40 razy

Dagmara

 
Posty: 1730
Od: Nie gru 31, 2006 9:37
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin

Post » Pon sty 01, 2007 16:10

kopiuję adres starego Szalotkowego wątku - dla potomności :wink: : http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=52983

Fajnie, że z nami zostaniecie :lol:
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Pon sty 01, 2007 16:12

To ja króciuteńko - wszystkie porady, które napisano na wątku "kociarniowym" ;), czyli spokój, cierpliwość, łagodność, regularność (np. pór posiłków), konsekwencja...
Szal to anioł, ale nawet anioł się rozbestwia jeśli mu wszystko wolno, więc na pewno powinnaś się zastanowić, na co nie chcesz jej pozwolić (np. wchodzenie na stół itp.) i konsekwentnie tego pilnuj od samego początku. Nie trzeba wcale krzyczeć - bo przecież nie chcesz jej na razie stresować, ale na pewno np. zestawienie kilkakrotne z tego stołu i ew. stanowczym tonem powiedziane "nie wolno" czy coś takiego zadziałają.
Pomysł z trzymaniem jej kilka dni w łazience jest o tyle dobry, że Szal powinna mieć jakieś "swoje" miejsce w domu, taką oazę spokoju. Z czasem na pewno sobie je sama wybierze, ale na początek łazienka to na pewno dobry pomysł.

No i czytaj kocie ABC - mnóstwo się tam dowiesz :) : http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=27018

Wszyscy trzymamy kciui i ogony za Ciebie, nawet hrabianna Mruf, a Pestunia tak ładnie mruży złote oczka, kiedy jej mówimy, że mamusia ma dom... :D

(pamiętam to rozdzierające serce uczucie, kiedy przyjechałyśmy po Rudą do Wielbłądzio, a Szal już chyba wiedziała co się święci, bo była strasznie niespokojna i nie chciała małej od siebie puścić, cały czas ją myła, pilnowała... niezwykły widok :1luvu: )


No i zdjęcia prosimy!!!

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pon sty 01, 2007 16:19

zdjecia oczywiscie beda, ale to moze chwile potrawac.
po pierwsze dlatego, ze chwilo Beksa mieszka w kascie na posciel. a przynajmniej sie tam chowa jak tylko wyjdzie z lazienki. nie ruszam jej, skoro jej tam wygodnie :) zreszta po tym jak skorzystala z kuwety, to jestem juz spokojniejsza i nie boje sie, ze zastane niespodzianke :)
po drugie: nie chce jej stresowac bardziej. jak zacznie sama wychodzic to aparat pojdzie w ruch, teraz nie bardzo jest nawet jak :)
a po trzecie chce pokazac na zjeciach Bekse, ktora juz sie nie boi :)
bo teraz to taka sierotka troche :D

no wlasnie, ale skoro jak jestem w domu to pozwalam Beksie zwiedzac cale mieszkaie i wybrac sobie miejsce, to jak jutro wyjde do pracy to ja przeniesc znow do lazienki czy dac jej spokoj?
lazienka sie sprawdzila 1 dnia, dzis juz nie, bo z niej sama wyszla, wiec pewnie jutro tez wyjdzie. jednym slowem jaki jest sens zamykania jej tam ponownie i makabrycznego zastawiania drzwi, zeby ich nie otworzyla?

ps. musze zmienic klamke i zamek, bo jak bedzie normalny, to Beksa, tak latwo ich nie otworzy :)

Dagmara

 
Posty: 1730
Od: Nie gru 31, 2006 9:37
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin

Post » Pon sty 01, 2007 16:28

boję się jednego: żeby jednak przypadkiem podczas Twojej nieobecności nie zostawiła nigdzie śmierdzącej niespodzianki :roll: jeśli pójdzie dziś sama do kuwety drugi raz - chyba możesz spokojnie zostawić ją na wolności... ale jeżeli nie... to albo ją zamknij (nic jej się nie stanie, nie martw się :wink: ) albo przynajmniej schowaj pościel, przykryj czymś łóżko itp. w końcu jest u Ciebie od dwóch dni i może jej się zdarzyć pomyłka :roll: a lepiej, żeby było bez strat materialnych, prawda :wink: ?
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Pon sty 01, 2007 16:33

Wielbłądzio pisze:boję się jednego: żeby jednak przypadkiem podczas Twojej nieobecności nie zostawiła nigdzie


jak jest w kascie albo za lozkiem i zechce w tej wlasnie chwili oproznic pechcerz, to tez jej nie powstrzymam. nie dosc, ze nie wiem dokladnie gdzie jest :) to jeszcze nie mam sie jak tam dostac.
Beksa wybiera takie zakamarki, ze jej nawet nie widac :)

Dagmara

 
Posty: 1730
Od: Nie gru 31, 2006 9:37
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin

Post » Pon sty 01, 2007 16:36

Kaszalot jest po prostu wybitnie inteligentny ;). Dogadacie się na pewno :D .
Witamy serdecznie na forum nową Dużą Szalotki :D .
Pozdrawiamy razem z Potfforami.
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

Post » Pon sty 01, 2007 16:48

wobec tego jedyna nadzieja we wrodzonej inteligencji Kaszalota :wink: nie jest już tak zestrachana, żeby miała zsikać się tam, gdzie siedzi, i tak - o ile nie zapamiętała, gdzie stoi kuweta - będzie przed tym miauczeć...
ja bym ją jednak jeszcze jutro zamknęła na czas nieobecności. nie masz się co martwić [ja przy pierwszym kocie (Julianie zresztą :roll: ) też nie mogłam usiedzieć spokojnie na zajęciach: że mi tam w domu kocina zejdzie z samotności i braku przestrzeni w łazience :wink: a Julian przeżył i męczę się z nim już trzeci rok :roll: :wink: ], ona po jakimś niedługim czasie wyczuje, że nikogo nie ma w domu i przestanie płakać, po prostu pójdzie spać tak samo, jakby to pewnie zrobiła na wolności :) a kto wie, co jej przyjdzie do łebka, jeśli będzie wszędzie mogła zajrzeć: gdzie wskoczy, co zwali itd. w pokoju... po paru dniach, kiedy będzie mieszkanie miała już dokładnie zwiedzone podczas Twojej obecności, będzie spokojniejsza sama w dzień i wtedy na pewno nic nie zmaluje :wink:
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Pon sty 01, 2007 17:25

no dobra, ale jak Bekse wyjac i nie dac sie podrapac :D

Dagmara

 
Posty: 1730
Od: Nie gru 31, 2006 9:37
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin

Post » Pon sty 01, 2007 18:01

pewnie wyjdzie sama rano, jak usłyszy nakładanie jedzenia do miseczki :wink:
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Pon sty 01, 2007 18:15

na dzwiek porannego karmienia nie przyszla. zjada wtedy, gdy nikt nie patrzy. najczesciej w nocy :) dobra uzbrajam sie w cierpliwosc :D

aha, jeszcze jedno. co to znaczy jak Beksa skrzeczy? najczesciej przy drapaniu :)
Ostatnio edytowano Pon sty 01, 2007 18:22 przez Dagmara, łącznie edytowano 1 raz

Dagmara

 
Posty: 1730
Od: Nie gru 31, 2006 9:37
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin

Post » Pon sty 01, 2007 18:22

jeśli nie uda się rano jej przymknąć, to może chociaż postaw jej kuwetę gdzieś bliżej miejsca schowania się...? sama tylko nie wiem, czy takie przestawianie w przypadku każdego kota się sprawdza :oops:, moje po jednym razie chodziły już tam, gdzie powinny (ew. właśnie miauczały w poszukiwaniu, a ja byłam w domu), z tego, co pamiętam, ona też :? zresztą Szal i tak przecież po Twoim wyjściu z domu wynurzy się z kąta i będzie zwiedzać :?
jeśli się uda, na pewno lepiej będzie zostawić Beksię :wink: w łazience (to nowe imię to sezonowe, prawda? mam nadzieję, że za kilka dni w ogóle przestanie płakać :ok: )
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Pon sty 01, 2007 18:26

mam nadzieje, ze wyjdzie i spokojnie ja zaniose do lazienki. do rana jeszcze troche czasu :) no wlasnie ja nie wiem, czy ta Beksa to nie byl dosc nieprzemyslany pomysl, bo zaczynam nieswiadomie na Szal tak mowic. choc dzis poza koncertem porannym (krotszym niz wczoraj) juz nie plakala :)

Dagmara

 
Posty: 1730
Od: Nie gru 31, 2006 9:37
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin

Post » Pon sty 01, 2007 18:38

ja do niej mówiłam różnie, podobnie jak do reszty moich Futer (biedne stworzenia, nigdy nie mogą być pewne, jak się nazywają :oops: ), ale chyba wiedziała, że Kaszalot to ona :wink: na dźwięk tego imienia (Kaszalotku, Kaszaloteczko :wink: ) strzygła uszami albo nawet kładła się brzuszkiem do góry z podwiniętymi łapkami :love: a kiedy tak do niej mówiłam mając ją na rękach, śmiesznie kładła uszy po sobie (śmiesznie, bo koty robią tak w złości, a ona zła wtedy nie była :wink: ) i głaskana zaczynała mruczeć...
jeszcze parę dni, niech ona tylko się upewni, że ją kochasz i może być u Ciebie bezpieczna - i na pewno będzie wspaniałą Przyjaciółką :lol: mnie niestety nie mogła mieć na wyłączność, nie mogła pokazać całej ufności i uczuć - a i tak było je widać :lol:
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Pon sty 01, 2007 18:42

jak tylko sie ze soba oswoimy to przyjedziesz do nas na inspekcje i sama zobaczysz, ze zle jej nie jest :)

poki co nie widze i nie slysze, ze mam kota. tak sie zakopala, ze sladu po niej nie ma :)

Dagmara

 
Posty: 1730
Od: Nie gru 31, 2006 9:37
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter i 10 gości