od 30 grudnia w moim domu jest Szalotka (zwana Beksa). etapy jej adpocji mozna poznac na Kociarni.
a ja, co tu kryc, jestem zielona, jesli chodzi o oswajanie/wychowywanie/posiadanie kota.
kilka kotow, ktore przeszly przez moje mieszkanie, to byly zaprzyjaznione zwierzaki moich znajomych.
a Szalotka jest moja, swiadomie i z pelna odpowiedzialnosci przygarnieta.
no i tu sie zaczynaja schody, bo ja nie wiem jak jej pomoc sie zaklimatyzowac, jak sie nia opiekowac, zeby miala wszystko, co potrzebne.
jej domowe imie wzielo sie stad, ze lubi plakac za starym domem (co mnie dosc mocno rozdziera).
no i tu prosba do wszystkich czytajacych.
rady, rady i jeszcze raz rady.
co mam robic, czego nie, jak jej pomoc, jak nie zaszkodzic, co powinnam wiedziec.
zawsze mialam psy, wiec opieka nad kotem to dla mnie nowosc i do tego nad taka indywidulanosci jak Szalotka vel Beksa

