Koci pamiętnik

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie cze 15, 2003 21:53

Kiara pisze: Ja bym nie przezyl dnia z innym kotem w domu :? Albo raczej to ten kot by go nie przezyl :twisted:


Popieram :!:
Ani coraz częściej przebąkuje coś o towarzystwie... dla mnie :evil:
Chyba zwariowała :!:
To zielone fruwające po domu pierzaste dziwadło mi wystarczy!
(Zawsze mówię, że zrobię z nim porządek, to mi nie pozwalają :evil: )

Ostatnio chyba wyraźnie pokazałam, że nie życzę sobie w moim domu żadnych innych kotów :twisted:
Parę dni temu na działce spokojnie sobie polowałam, kiedy nagle pojawiła się: wielgachna, gruba, taka jakaś... ciężka. A w dodatku... nieubrana :!: :roll: Kto widział, żeby porządny kot wychodził na dwór bez niczego :?: Nawet obroży nie miała :!:
Wszyscy moi ludzie zaczęli na nią kiciać, przymilać się - jakby mnie tam nie było! A ta goła bezczelnie zaczęła się do nich łasić i dreptać w miejscu :!: Nawet jeść jej chcieli dać, ale nie chciała :!: Ani jej zaglądała nawet pod ogon! A potem ta goła chciała podejść do mnie... hi hi. Ale jej dałam popalić! Takiej mnie jeszcze nie widzieli! I nie słyszeli! Głos miałam taki, jak ten potwór :strach: , którego Ani czasami wypuszcza z szafy żeby sobie pobiegał po mieszkaniu i powsysał różne rzeczy! (Ani udaje, że się go nie boi, ale wiem, że też ma stracha, bo zanim go wypuści, zawsze chowa przed nim moje zabawki, a potem wcale nie krzyczy, jak się chowam na szafce w kuchni za doniczkami). A kota, jak mnie usłyszała, to odeszła na bezpieczną odległość i zaczęła na mnie syczeć :evil: Ale je syczałam głośniej :evil: :evil:
A wczoraj, jak wyszłam z Ani na balkon, to z drugiego balkonu zaczęła do mnie gadać taka miła pani. Gadałam z nią sobie, a ona nagle na chwilę się schowała, a potem wyszła z... kotem :strach: na rękach! I zaraz potem spod tapczanu słyszałam, jak się ze mnie śmiały! One myślały, że ja się przestraszyłam kota i uciekłam, a mi się po prostu znudziło na balkonie :!:
Będę kończyć, bo widzę że Ani idzie się kąpać, a ja przecież muszę sprawdzić, czy nie ma za gorącej wody, a potem muszę porządki w wannie zrobić - znowu korek na pewno zostanie nie na swoim miejscu :!:

Kissa

ani

 
Posty: 3491
Od: Pon mar 10, 2003 23:31
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie cze 15, 2003 21:59

Krzysiu, wogole kocie maluchy to sa do zniesienia. Moze nie na wlasnosc, ale tak od swieta... Mielismy kiedys jednego takiego przez pare dni, troszke go poszantazowalem i sie oprychalismy, ale w gruncie rzeczy bylo to ciekawe doswiadczenie. Te ludzkie sa juz wogole niezorganizowane i nie rozumieja co sie do nich mowi :evil: I sa niedelikatne. I wogole niezbyt apetyczne.

Moi juz sie pakuja do lozek, musze isc bo mi wylacza komputer :? A poza tym zbliza sie pora, kiedy siadam na srodku pokoju i glosno wolam, zeby przyszli sie ze mna pobawic. Oczywiscie najpierw musza zasnac :twisted: bo kiedy sa rozespani to najlepiej sie ich goni ;)

pozdrawiam
Paczus
Ewelina i...
Obrazek

Kiara

 
Posty: 5697
Od: Nie mar 02, 2003 13:18
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon cze 16, 2003 13:04

Witam kocią społeczność:) moi dwunożni na szczęście nie zamierzają powiekszać rodziny o kota, ale raz to już ja sama przesadziłam. Oj jak dobrze mi było samej... cuż byłam wtedy młoda i nie myślałam o konsekwencjach... więc w domu pojawiły sie 4 małe. 3 z nich naszczęście oddano, ale jeden został, i to kocur na dodatek, który chyba zapomniał że jestem jego matką i chciał mnie kiedyś zgwałcić!!! (świnia jedna)
O już tu lezie, spadam
Kula


Bodziooooooo
Siema! jeszcze tu nie byłem ale fajnie tu macie. to nie prawda że chciałem Kule to teges... ja jej poprostu nie zauważyłem...:)
_______________________________
Obrazek

aiszkaa

 
Posty: 79
Od: Sob cze 14, 2003 9:33

Post » Pon cze 16, 2003 13:14

Wiecie, taki młody w domu nie jest nawet najgorszy. Mam sie przynajmniej z kim poganiac, jak dwunogi śpią. A tak długo, jak moja dwunożna mówi, że jestem jej najpiekniejszym kotem, to wszystko jest w porządeczku.

Hacker

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon cze 16, 2003 14:44

A ja wczoraj zrobiłam sobie wycieczkę na balkon sąsiadów - ha, taka jestem sprytna Kizia :twisted:. Dwunożni przez przypadek zostawili taką małą szparkę, przez którą udało mi się zwiać 8). Zawsze powtarzałam Dyziowi, żeby tyle nie jadł, bo smukła linia i zwinność kiedyś może się przydać ale on jak już michę zobaczy to nic innego go nie obchodzi.
A wczoraj taka niepowtarzalna okazja się trafiła!!! No i grubas się nie zmieścił więc płakał okrutnie, bo też chciał pozwiedzać :mrgreen:
Nie podobało mi się na tamtym balkonie - u nas jest jednak fajniej :lol:, więc szybciutko wróciłam.
I tak się cieszyłam z tego powrotu, że przez przypadek zrzuciłam jedną doniczkę z kwiatkiem :twisted:. Ten większy dwunożny coś krzyknął - nerwus jeden i musieliśmy wrócić do mieszkania. Tyle gadania o jedną doniczkę... SKANDAL!!! Przecież dopiero jedną doniczkę zrzuciłam - Dyzio ma na swoim koncie już 3!!! Ale to nic... popracuję nad tym :twisted:

Kizia

drotka

 
Posty: 1802
Od: Wto kwi 22, 2003 11:49
Lokalizacja: Warszawa Kabaty

Post » Pon cze 16, 2003 15:10

A moi znów o wecie przebąkują... Bo wiecie, ja chorowałem ostatnio. Muszę przyznać, że źle mi było z powodu tej choroby, ale dobrze bo skakali koło mnie jak kolo króla jakiegoś. Tylko strasznie nie lubiłem jak mi wciskali coś strzykwą do pyszczka. A teraz znów mówią, że niedługo czas na sprawdzanie fermonów we krwi. I znów mi ogolą łapkę... Ech, życie...
Niedobrota jakaś osowiała ostatnio. Bawić sie za bardzo nie chce, a jak już ją zaczepiam to mnie bije. Zgłupła do cna ta kocica, mówie Wam, chłopa jej trzeba. Moja starsza coś przebąkuje starszemu o trzecim kocie i słyszę, że zaczyna mu suszyć głowę. Podobno w azylu w Kocinie jest jakieś ślepe maleństwo. Fajnie by było mieć takiego maluszka, byłoby się z kim bawić...
Aha, dzisiaj słyszałem jak mówili do mnie że strasznie głupiutki jestem. Normalnie tak się wkurzyłem, że nic rano nie zjadłem, poszedłem sobie na parapet patrzeć na srające gołębie i nie wyszedłem pożegnać starszej :evil:
Mefistofeles
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Pon cze 16, 2003 15:11

Paczus kumplu :lol:
Ja Rysiek przyszedlem do tego domu jako trzeci, wiec nie mialem nic do gadania. Musialem przywyknac do tego wrednego chudzielca (zwa ja HrupTak), ktory na mnie paskudnie syczal i stroszyl siersc jak bylem maly. Udawalem, ze sie nie boje tez psyczalem, ale szczerze mowiac czulem sie troche nieswojo. Gdyby nie Brucek (ach, on to jest wspanialy, kiedys tez taki bede :roll: ), ktory mnie przed nia bronil, to chyba bym wyrosl na kota znerwicowanego. To Brucek mi pokazal jak fajnie mozna prac HrupTaka i teraz jestesmy najlepszymi kumplami, jak teraz doroslem to potrafie sie zemscic za leki z dziecinstwa :twisted: . Chociaz Brucek tez mi czasem przywali w jape jak za dlugo ja mecze, no ale to Wodz, on moze :lol: . Zreszta HrupTak lubi byc bita, to glupia baba, i jak jej nie doloze raz w ciagu dnia to, placze sie nieszczesliwa :wink: .
Zreszta fajnie miec wieksze stado, bo ludzie czesto wymiekaja przy naszych zabawach :lol: .

Dzis ONA szla pozniej do pracy, spalismy na naszej poduszcze do 10 rano, mowie Wam bosko bylo, tym bardziej ze jej TZ wyszedl wczesniej i mialem pol lozka dla siebie :P .

....tu Hruptak, hahah a Rysiek jest gruby....laj, laj - nie bij 8) .
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Wto cze 17, 2003 8:48

(a to znowu list od mojej "córeczki"...prawda,że zachwycający?)
Droga Druga Mamo!
Chciałabym opisać Ci jeden strrrrrasznie fajny dzień, który ostatnio przeżyłam, ale żeby to zrobić muszę się cofnąć do poprzedniego...
Otóż ranka pewnego stwierdziłam, że mama za wolno zrywa się z łóżka by dać swojej ukochanej córeczce jeść. Ponieważ była już 5 rano, a mama nie wstawała (!!!) uznałam, że najwyższa pora wskoczyć jej czterema łapkami na twarz. Efekt był wyśmienity. Mama podskoczyła aż pod sufit, wydając z siebie jakiś chyba wysoki dźwięk, bo nie byłam w stanie go usłyszeć. NAstępnie aby wywrzeć odpowiednio skuteczne wrażenie- w końcu mama mogła nie pojąć, że to ja jej wylądowałam na twarzy- ugryzłam ją w rękę. Mama szybko wyszła z pokoju do kuchni i przyniosła moją ukochaną miseczkę- byłam już radosna i szczęśliwa, gdy nagle położyła się z powrotem do łóżka z moją miską przykrytą swoją ręką.... ??????????
Przez dwie godziny- rzucałam się na mamę znienacka, straszyłam ją, zrzucałam wszystko z półek, ale ona ni w ząb nie rozumiała, o co mi chodzi i leżała dalej w łóżku Z MOJĄ MISKĄ PEŁNĄ JEDZENIA!!! To było tak dziwne, że zaczęłam się zastanawiać, czy to aby nie podstęp?! Jeszcze z pół godzinki atakowałam ją na różne sposoby, a mama leżała w łóżku i z dziwnym wyrazem anielskiej cierpliwości na twarzy patrzyła w okno. No już naprawdę nie wiedziałam o co jej chodzi!!
W końcu gdy technika ataku i ucieczki nie dawała żadnych rezultatów spróbowałam z innej strony... i połasiłam się do niej. Nie uwierzysz! Dostałam moją miseczkę!!! Cały dzień obserwowałam mamę czy aby nie stało się z nią coś dziwnego? Może uderzenie głową o sufit jej zaszkodziło??? ale nie. Była całkiem normalna... tzn. jak zwykle z dzikim wrzaskiem rzucała się na doniczki z tymi swoimi głupimi kwiatkami, gdy je sobie najzwyczajniej w świecie jadłam... zupełnie jakby to było pierwszy raz! Mogłaby się już przyzwyczaić! I robiła inne rzeczy- płakała, zamykała mnie w łazience, wrzeszczała na balkonie, wyrywała sobie włosy... całkiem była zwyczajna.
Ale żeby dostać jedzenie jednak wtedy, gdy jestem głodna- obudziłam mamę następnego dnia (tak eksperymentalnie) buziakiem nosem w nos. A odkładnie nosem wewnątrz jej dziurki od nosa. Efekt była zadziwiający- naprawdę dostałam jeść!!
Ale co się potem działo!!!
NA dworze rozpętało się coś niesamowitego! Siedziałam na parapecie i nie mogłam uwierzyć!!! Woda lała się z nieba, coś tam błyskało co chwilę, a ryk był tak cudowny, że z emocji aż co jakiś czas musiałam pędzić przez całe mieszkanie i po drodze ugryźć mamę w palec u nogi- bo aż mnie rozpierało. W końcu poleciałam do kuchni- tam jest moje otwieralne okno i czekałam, aż mama mi je otworzy bo na zewnątrz było tak cuuuuuudownie. Ale ona oczywiście nie ma o niczym pojęcia i ruszyła się dopiero gdy zaczęłam histerycznie płakać. Tylko co z tego?! Jak otworzyła okno było już po fakcie :( nic się nie lało z nieba i tylko obiadki latały w powietrzu świergoląc. Do bani są Ci rodzice...
A potem to już było tylko to straszliwe przeżycie. Mama weszła do wanny i zrobiła z nią coś dziwnego... nie było wcale wody! A wanna była pełna czegoś białego i śmiesznego strasznie... chodziłam sobie po brzeżku jak zwykle... grzeczna byłam i tylko raz piłam wodę z sedesu- i nagle dostrzegłam coś tak ciekawego w tym białym, że postanowiłam to upolować i..... TO BYŁO STRASZNE!!! Tam woda byłą pod tym białym- naprawdę!!! A mama jak tylko mnie wyłowiła i owinęła w ręcznik tak się bezczelnie śmiała, że miałam jej ochotę dać w dziób i dałabym ale... jakoś nie mogłam się uspokoić i tylko miauczenie mi wychodziło....
Oczywiście jak tylko podeschłam połaziłam jeszcze po krawędzi tej wanny, żeby ta głupia mama sobie nie myślała... a potem jakoś taka się senna zrobiłam, że spałam już do wieczora i nawet jeśli działo się coś fajnego to nic o tym nie wiem... bo nic mi nikt w tym domu nie mówi! No może oprócz 'nie wolno'- strasznie się ze mną drażnią Ci trzeci rodzice...zawsze robią mi na złość! Eh...

Aha! MAm Ci przekazać serdeczne i pełne pozytywnych emocji pozdrowienia od mojej mamy. Kazała Ci powiedzieć, żę jej wdzięczność dla Ciebie za mnie - wprost nie ma granic.
Całuski

Twoja córeńka Bohema.
KrólowaNocy[*], Greebo[*], Jaś[*], Bojówka[*], MiniMini[*], NeverMind v.Ciocia[*], Adolfina[*], FataMorgana[*] :(

jenny170

Avatar użytkownika
 
Posty: 1817
Od: Wto wrz 17, 2002 12:19
Lokalizacja: warszawa-mokotów

Post » Wto cze 17, 2003 10:16

Bohema, Ty bylabys moim niezlym kumplem. Juz Cie lubie mimo, zes baba :1luvu: .
Rysiek
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Wto cze 17, 2003 10:41

Rysiek, moja starsza mówiła mi dzisiaj, że na Ciebie też mówią, że głupiutki jesteś. Musimy chyba trzymać sie razem, nie? :wink:
Mefistofeles
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Wto cze 17, 2003 10:49

Wiecie co, moja wzięła mnie wczoraj w to okropne miejsce, gdzie męczą zwierzęta i gdzie smierdzi - bueeeee. I taki jeden młody zaglądał w zęby! Ale się bał, hehe, bo prosił moją, zeby mi łapki przytrzymała, no i ogólnie z respektem mnie traktował. Do czasu. Wetknęli mi coś w pupę!!!! :evil: :evil: :evil: I trzymali przez wiecznośc chyba całą :evil: :evil: Za to potem moja chyba miała wyrzuty sumienia, bo głaskała mnie i głaskała, a potem podawała małe kawałeczki mięska wprost do ryjka.
A teraz zmykam, bo młody mnie pacnął właśnie po ogonie. Musze mu pokazac, kto tu rządzi.
Pa pa Niedobrotko :love:
Na razie chłopaki!

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto cze 17, 2003 12:04

Rysiek, moja starsza mówiła mi dzisiaj, że na Ciebie też mówią, że głupiutki jesteś. Musimy chyba trzymać sie razem, nie?
Mefistofeles

Mefistofelesie, dołaczam do klubu :lol: Moja zawsze mi mówi: "ty łajzo" albo "gówniarzu jeden" lub "porąbańcu" :))))
Bodzio

aiszkaa

 
Posty: 79
Od: Sob cze 14, 2003 9:33

Post » Wto cze 17, 2003 21:57

aiszkaa pisze:
Rysiek, moja starsza mówiła mi dzisiaj, że na Ciebie też mówią, że głupiutki jesteś. Musimy chyba trzymać sie razem, nie?
Mefistofeles

Mefistofelesie, dołaczam do klubu :lol: Moja zawsze mi mówi: "ty łajzo" albo "gówniarzu jeden" lub "porąbańcu" :))))
Bodzio

Tu Rysiek!
Eeeeeeeee...hm, zaraz jak na mnie mowia? Zem glupol - ja pierdziele ten zakocony interes, normalnie eeeee acha - wkurzylem sie i zaraz zemszcze sie na chudym wyjcu, tak jej doloze ze, ze....acha popamieta :twisted: .
Czy to moja wina, ze jestem jakby to wymiauczec...sprawny inaczej ( o tak do mnie mowia w oczy wredne ludzie), ze muuuusze bardzo dlugo pomyslec, tylko czasem zapominam o co chodzilo. Hm, ale za to jaka krzepe w lapach mam ha, i jaki mam potezny cios - po prostu jestem silny. Prawa lapa zabijam, a lewej to sie sam boje o :!:
Podobno dziewczyny na to leca :wink: . Brucek to intelektualista (choc niezle sie bije, nadal z nim przegrywam, bo za zwinny jest czy co) niech on bajeruje koteczki mruczandem, ja bede imponowal muskulami.
Ty Mefis, pisz do mnie czesciej...eeee, bedziemy trzymac szatme, albo sztame (nie wiem o co chodzi, ale to jakis spisek chyba :roll: )
No sciskam Was mocno moja silna lapa, HrupTaku drrrrrrrrrzyj nadbiegam :twisted:
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Wto cze 17, 2003 22:01

Ty, Rysiek, ale nie mów do mnie Mefiś, oki? Mów Mefioso, to poważniej brzmi... Bo przecież nie dość, że głupi to jeszcze Mefiś? Brrr, koszmarrrr.....
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Wto cze 17, 2003 23:44

Dobra stary, bede mowil Mefioso - to brzmi jakos tak fajnie...eee sycylijsko. No i nie obrazaj sie, jeszcze wszystkim pokazemy kto tu rzadzi :twisted: nie?
Twoj oddany kumpel Rysiek Taran :wink:
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 29 gości