czarna.wdowa pisze:Jesli w bagażu nie było prezentów dla futer nasze najszczersze kciuki mogą nie poskutkować

Niestety znalazłam tylko mały sklepik dla zwierząt w którym sprzedawano podejrzana karmę na wagę i nie było
żadnych smakołyków. Jestem zaskoczona, że w ogromnym centrum handlowym nie było żadnego sklepu zoo. Mimo moich najszczerszych chęci i poszukiwań futra nic nie dostaną

.
Byłam z Pysiulka u wetki.
I jak to mawia Aga idziesz do lekarza ( weta) zdrowy a wychodzisz chory

, sprawdziło się.
Łupież może być na tle pokarmowym i Pysia ma być tylko na suchej karmie i dostawać będzie kwasy nienasycone tłuszczowe - Efaderm - E.
Ale okazało się, że nasza dama ma zapalenie dziąseł ( ma zaczerwienione dziąsła przy trzonowcach)i zaczął sie jej osadzać kamień na trzonowcach

. Mimo to, że regularnie dostaje smakołyki ścierające kamień i je dwie karmy Hill'sa light z dodatkiem Oral.
Teraz kurujemy też zapalenie dziąseł - będziemy smarować.
Wetka przeglądnęła też jej uszy i musiała dokonać głębokiego czyszczenia ( Pysia nie pozwala Hakerowi wylizywać sobie uszu i bardzo nie lubi kiedy my jej czyścimy) lewego ucha.
Po raz pierwszy nie mogłyśmy jej utrzymać, fukała, gryzła i biedaczka sie tak ze stresowała, żejeszcze nam tego nie wybaczyła i siedzi obrażona w budce ( do której od 6 miesięcy nie wchodziła) na balkonie
Dzisaj już jej nic nie będziemy podawać bo po przyjściu do domu była tak zestresowana, że dostała nawet ślinotoku i hiperwentylacji.
W sumie ten łupież mnie mniej martwi, ale ten kamień

juz się boję narkozy i czyszczenia ząbków.