Pysia & Haker story

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 18, 2007 7:33

Po pierwsze spóźnione ale szczere życzonka dla Pysiulki :birthday:

A po drugie - faceci już tacy są :lol: najpierw nie, nie a później wielka miłość
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon cze 18, 2007 21:08

Nie było nas ( męża i mnie) przez dwie noce w domu i maluch się troszkę na mnie obraził :wink:, ale pod wieczór już wybaczył nam wyjazd.
Aga już sie boi jak się będzie zachowywał od soboty, bo wtedy znikamy konferencyjne na cały długi tydzień.
Oj dał jej Haker w kość. Załatwiał się do zlewozmywaka, gryzł po nogach i rękach i nie dawał spać.

Dwuletnia Pysulka dziękuje wszystkim ciociom z życzenia.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Wto cze 19, 2007 20:20

Na początku - Pysiu, spóżnione ale najszczersze WSZYSTKIEGO NAJ,NAJ,NAJWSPANIALSZEGO od Ccioci Nikajki i kuzynki Tosi!
A tak wogóle to zamawiam u Dużego Pysi i Hakerka lekcje postepowania z kotami dla Dużego Tosi! :wink: Mojego TŻ o 5:00, gdy Tosiulencja biega za piłeczką z dzwoneczkiem stać tylko na mrukniecie pod nosem: "Co ta nasza futrzasta wyrabia" :wink:
Obrazek Tosia Obrazek Kaziu

Nikajka

 
Posty: 664
Od: Pt lis 03, 2006 17:22
Lokalizacja: Skawina

Post » Wto cze 19, 2007 20:28

Ja by tu powiedzieć, 27 lat szkolenia :wink:.
A tak poważnie ten typ tak ma.
Jak nasze córki były malutkie to wstawał w nocy, przewijał, kołysał tylko nie karmił.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Czw cze 21, 2007 20:44

No to zostają mi jeszcze 22 lata nauki....ale do wytrwałych świat należy, no nie? :wink:
Obrazek Tosia Obrazek Kaziu

Nikajka

 
Posty: 664
Od: Pt lis 03, 2006 17:22
Lokalizacja: Skawina

Post » Nie lip 01, 2007 9:47

Udało sie nam wrócić z konferencji ( byliśmy w Glasgow), ale nasz główny bagaż jeszcze nie doleciał :evil: Mam nadzieję, że też doleci/ dojedzie.
Bałagan na lotnisku Heathrow w Londynie ogromny. A zgubione bagaże przez BA liczone są nie w sztukach tylko w tonach 8O


Podczas naszej nieobecności dostałam tylko tylko jednego sms od Agi o treści - wysyłam Hakera w paczce, całą noc marudził.Poza tym P&H spisywali się rewelacyjnie. Najważniejsze nie chorowali.
Futrzaste stęsknione obwąchały nas podejrzanie i .... miziankom i całuskom nie było końca. Wszystko musiało być na nowo oznaczone ich zapachem.
Zazdrosny Hakeros przegania Pysie kiedy ta przyjdzie się przytulić lub pobawić :evil:
Haker dorośleje i ma coraz spokojniejsze zabawy. Chociaż cały czas uwielbia zaatakować z zaskoczenia - wskoczyć na plecy, dać wyrazistego całuska w nos itp.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Nie lip 01, 2007 9:53

O rany 8O
Mowisz, ze te wszystkie niespokojne zabawy przede mna? :roll:

Bardza sie ciesze, ze juz jestes znow z nami :)

Dagmara

 
Posty: 1730
Od: Nie gru 31, 2006 9:37
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin

Post » Nie lip 01, 2007 10:26

Kociaste musiały oszaleć ze szczęścia że już jesteście :)
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

Post » Nie lip 01, 2007 10:53

gattara pisze:Kociaste musiały oszaleć ze szczęścia że już jesteście :)


Szczególnie Haker nie odstępuje mnie ma krok, sprawdza nawet czy mam dobrą wodę do mycia :roll:

Pysia, jak przystało na damę jest mniej wylewna, ale jak tylko się koło niej przechodzi to wystawia brzusia do głaskania i pozwala się nosić na rękach.
Wczoraj bawiła się jak kociak nogą Dużego, tylko ten mały zazdrośnik przyszedł i jej przeszkadzał.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Nie lip 01, 2007 18:53

To opiszę troszkę wrażeń z jednego z najbrzydszych miast świata.
Chodniki, ulice nierówne tak jak w Polsce, bałagan na niektórych posesjach :strach: 8O nie do opisania, ale kota dzikiego żadnego na ulicy nie zobaczysz. A chodziłyśmy po różnych dzielnicach w niektórych, to aż się strach było bać, monitoring pełny a kamery w specjalnych stalowych osłonach.
Kotów nie widać za to pełno mew i innego ptactwa.
Scenka z centrum miasta. Środkiem jezdni idzie mewa, ale idzie przepisowo z zachowaniem zasad ruch lewostronnego :lol:. Piętrowy autobus i inne samochodu hamują - jada w tempie mewim. Jeden z przechodniów wchodzi na jezdnie ściąga kurtkę zabiera mewę na chodnik. Koło mewy robi się skupisko, biedna nie może latać, parę osób wyciąga komórki i uzgadniają kto telefonuje po odpowiednie służby.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pon lip 02, 2007 7:52

Fajnie że już jesteście :D
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon lip 02, 2007 12:25

Wiem, że to watek o kaociastych, ale
ponieważ nie dojeżdża mój bagaż :evil: :evil: :evil: proszę o kciuki aby wreszcie trafił do Polski.

Dzisaj u nas ciężkie powietrze i moje pupile sie do niego dostosowały i są są marudne.
Poza tym Pysia dostała łupieżu muszę za chwile zadzwonić do wetki czy coś z tym należy zrobić. Karmę ma cały czas tą samą nie mam pojęcia co może być powodem :?:

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pon lip 02, 2007 12:33

Bagażu wróć do Hani !!! :ok: :ok: :ok:

Biedna Pysiunia :(, napisz jak już będziesz coś wiedziała....
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

Post » Pon lip 02, 2007 14:43

Jesli w bagażu nie było prezentów dla futer nasze najszczersze kciuki mogą nie poskutkować :twisted:
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon lip 02, 2007 17:12

czarna.wdowa pisze:Jesli w bagażu nie było prezentów dla futer nasze najszczersze kciuki mogą nie poskutkować :twisted:

Niestety znalazłam tylko mały sklepik dla zwierząt w którym sprzedawano podejrzana karmę na wagę i nie było żadnych smakołyków. Jestem zaskoczona, że w ogromnym centrum handlowym nie było żadnego sklepu zoo. Mimo moich najszczerszych chęci i poszukiwań futra nic nie dostaną :(.

Byłam z Pysiulka u wetki.
I jak to mawia Aga idziesz do lekarza ( weta) zdrowy a wychodzisz chory :wink:, sprawdziło się.
Łupież może być na tle pokarmowym i Pysia ma być tylko na suchej karmie i dostawać będzie kwasy nienasycone tłuszczowe - Efaderm - E.
Ale okazało się, że nasza dama ma zapalenie dziąseł ( ma zaczerwienione dziąsła przy trzonowcach)i zaczął sie jej osadzać kamień na trzonowcach :strach: :strach:. Mimo to, że regularnie dostaje smakołyki ścierające kamień i je dwie karmy Hill'sa light z dodatkiem Oral.
Teraz kurujemy też zapalenie dziąseł - będziemy smarować.
Wetka przeglądnęła też jej uszy i musiała dokonać głębokiego czyszczenia ( Pysia nie pozwala Hakerowi wylizywać sobie uszu i bardzo nie lubi kiedy my jej czyścimy) lewego ucha.
Po raz pierwszy nie mogłyśmy jej utrzymać, fukała, gryzła i biedaczka sie tak ze stresowała, żejeszcze nam tego nie wybaczyła i siedzi obrażona w budce ( do której od 6 miesięcy nie wchodziła) na balkonie :?
Dzisaj już jej nic nie będziemy podawać bo po przyjściu do domu była tak zestresowana, że dostała nawet ślinotoku i hiperwentylacji.
W sumie ten łupież mnie mniej martwi, ale ten kamień :roll: juz się boję narkozy i czyszczenia ząbków.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: borysku, Kankan, Marmotka, Meteorolog1 i 15 gości