W-wa Targowa- koteczka złapana i SZUKA DOMU

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 28, 2007 18:39

Po ptokach....rano ekipa wraz z ochroniarzami zdjęła plomby z płotu żeby można się było do kociaka dostać...Byłyśmy tam przed chwilą z Kociareczką....skrzydło otwarte na oścież, kotka nie ma...mam nadzieję że ktoś się nim zaopiekował..choć nie wiem jak mógłby to zrobić...kocio był bardzo szybki i zwinny...gorzej, że ktoś mógł go po prostu wypuścić żeby się nie wydzierał...i teraz błąka się gdzie indziej...ech...mam też nadzieję, że nikt go nie skrzywdził...
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Czw cze 28, 2007 18:42

Z łapanki nici :(

Kiedy weszłyśmy na podwórko i doszłyśmy do ogrodzenia - "drzwi" (jakaś blacha) były otwarte 8O ...
Przekićkałyśmy teren, szukałyśmy kociaka, ale go nie było... Pewnie ktoś wdarł się tam i albo : wypłoszył kociaka, albo zabrał (w co wątpię, bo to by musiałabyć, jak to Ewik określiła: "gumowa ręka").

Dobrze, że nikogo więcej nie było, ponieważ nic nie wyszło... :(

Kociareczka

 
Posty: 3133
Od: Pon mar 13, 2006 12:44
Lokalizacja: Warszawa - Praga Północ

Post » Pt cze 29, 2007 8:46

Ja bym spróbowała jeszcze raz, jeśli macie czas, dziewczyny. jestem dostępna do pomocy w poniedziałek.
Kociak mógł gdzieś odejść. Być może wróci.
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Pt cze 29, 2007 8:54

On jest tak maleńki,że mógł wyjść w każdej chwili...pod płotem jest pełno sporych dziur...boje się że ktoś jednak go zabrał...wczorajsza ekipa z Konstancina zamknęła bramę i oplotła drutem...a kiedy tam z Kociareczką poszłyśmy brama była otwarta, drut wygięty i ani śladu kotka....ale masz racje, trzeba byc czujnym...może tak się wystraszył tej łapanki, że schował sie gdzies bardziej skutecznie?
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Pt cze 29, 2007 14:38

dziś jeszcze siętam przejdę, na wszelki wypadek wezme kontener....(choć wątpie, że kociak tam jest)

Kociareczka

 
Posty: 3133
Od: Pon mar 13, 2006 12:44
Lokalizacja: Warszawa - Praga Północ

Post » Pt cze 29, 2007 15:59

Mam dobrą wiadomość! :D :D :lol: :lol:
Dzwoniła do mnie koleżanka, która mieszka właśnie tam na Targowej i powiedziała, że kociak tam przebywa i cały czas miauczy pod jej oknem. Podobno dziś rano był tam jakiś wysoki facet na rowerze i oznajmił, iż on tam się wieczorem zjawi, złapie go i wywiezie do schroniska 8O 8O
Pojawię się tam o 19 z Ewik, pogadamy z faciem i będziemy nadal łapać kocię. Koleżanka będzie mnie na bieżąco informować co dzieję się tam na podwórku.

Kociareczka

 
Posty: 3133
Od: Pon mar 13, 2006 12:44
Lokalizacja: Warszawa - Praga Północ

Post » Pt cze 29, 2007 22:28

A ja mam jeszcze lepszą wiadomość! Mamy kocinkę!!! Oczywiście kosztowało to nas kilka godzin koczowania pod kamienicą i samochodem gdzie skrył się maluch....Po sforsowaniu przez służby różnorakie bramy owej posesji kocina wypuściła się za teren...kiedy tam weszłam siedziała na srodku drogi wewnętrznej i darła się w niebogłosy...kiedy próbowaliśmy ją złapać wlazła pod maskę jakiegoś wozu...i siedziała tam do 21, kiedy to zjawiła się grupa młodych chłopaków i uchylili maskę...kicia powędrowała w dłonie jednego z nich, potem moje, siup do transportera i na sygnale na Białobrzeską żeby zdążyć przed 22...
Kotek nie jest dziki...musiał urodzić się w domu lub gdzieś gdzie miał do czynienia z ludźmi...i jest dziewczyną:) Oprócz chrypy po ponad tygodniowym wołaniu o pomoc i stada pcheł mała jest zdrowa...nie ma KK, nie jest odwodniona....teraz śpi w transporterze a moja siostra drapie ją za uszkiem...ona łepek wykręca i mruli... :love: Jest śliczna, piękna, słodka...Komu, komu?????

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Pt cze 29, 2007 22:49

Ewik pisze:A ja mam jeszcze lepszą wiadomość! Mamy kocinkę!!! Oczywiście kosztowało to nas kilka godzin koczowania pod kamienicą i samochodem gdzie skrył się maluch....Po sforsowaniu przez służby różnorakie bramy owej posesji kocina wypuściła się za teren...kiedy tam weszłam siedziała na srodku drogi wewnętrznej i darła się w niebogłosy...kiedy próbowaliśmy ją złapać wlazła pod maskę jakiegoś wozu...i siedziała tam do 21, kiedy to zjawiła się grupa młodych chłopaków i uchylili maskę...kicia powędrowała w dłonie jednego z nich, potem moje, siup do transportera i na sygnale na Białobrzeską żeby zdążyć przed 22...
Kotek nie jest dziki...musiał urodzić się w domu lub gdzieś gdzie miał do czynienia z ludźmi...i jest dziewczyną:) Oprócz chrypy po ponad tygodniowym wołaniu o pomoc i stada pcheł mała jest zdrowa...nie ma KK, nie jest odwodniona....teraz śpi w transporterze a moja siostra drapie ją za uszkiem...ona łepek wykręca i mruli... :love: Jest śliczna, piękna, słodka...Komu, komu?????

Obrazek
Obrazek
Obrazek

To TA malizna narobiła takiej "afery" :D :wink: . Jeny, jaka piękna :love:
Marcelibu
 

Post » Pt cze 29, 2007 22:50

Malusieństwo śpi słodko na boczku...biedunia...chyba dawno nie było tak cieplutko i bezpiecznie...ja się nie nadaję na takie akcje...już się zakochuje... :cry:
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Pt cze 29, 2007 22:51

Marcelibu pisze:
Ewik pisze:A ja mam jeszcze lepszą wiadomość! Mamy kocinkę!!! Oczywiście kosztowało to nas kilka godzin koczowania pod kamienicą i samochodem gdzie skrył się maluch....Po sforsowaniu przez służby różnorakie bramy owej posesji kocina wypuściła się za teren...kiedy tam weszłam siedziała na srodku drogi wewnętrznej i darła się w niebogłosy...kiedy próbowaliśmy ją złapać wlazła pod maskę jakiegoś wozu...i siedziała tam do 21, kiedy to zjawiła się grupa młodych chłopaków i uchylili maskę...kicia powędrowała w dłonie jednego z nich, potem moje, siup do transportera i na sygnale na Białobrzeską żeby zdążyć przed 22...
Kotek nie jest dziki...musiał urodzić się w domu lub gdzieś gdzie miał do czynienia z ludźmi...i jest dziewczyną:) Oprócz chrypy po ponad tygodniowym wołaniu o pomoc i stada pcheł mała jest zdrowa...nie ma KK, nie jest odwodniona....teraz śpi w transporterze a moja siostra drapie ją za uszkiem...ona łepek wykręca i mruli... :love: Jest śliczna, piękna, słodka...Komu, komu?????

Obrazek
Obrazek
Obrazek

To TA malizna narobiła takiej "afery" :D :wink: . Jeny, jaka piękna :love:

Noo...wystrychnęła na dudka patrol okologiczny i to 2 razy...i ekipę z Konstancina...nikt nie mógł jej złapać...
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Pt cze 29, 2007 22:55

Uszyska jak "nietoperek" - prześliczna. Bombowa kicia!!! :love:
Marcelibu
 

Post » Pt cze 29, 2007 23:15

Marcelibu pisze:Uszyska jak "nietoperek" - prześliczna. Bombowa kicia!!! :love:

Eee, uszyska ma w normie 8)
Ale maska bossska po prostu :love:
I w stylu Kloniaków :wink:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 29, 2007 23:19

Maleństwo idzie jutro na tymczas do p.Ewy...ale tylko na tymczas...u mnie nie może zostać bo w listopadzie Dieselek miał pp...:( Kicia zdrowa jak rydz...a przeciez nie mogę jej trzymac cały czas w ciasnym transporterze...
Koteczka śpi jak zabita,cały czas na boczku, luz totalny :love: ....buuu...bym ją sobie zatrzymała...ale nie mogę...no nie mogę... :cry:
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Sob cze 30, 2007 1:03

Słuchajcie, ta kiciunia jest cudowna!!!! :love: Ona była przecież dokarmiana, pojona a mimo wszystko straszliwie płakała....a to jest po prostu nieziemski pieszczoch! Jej najzwyczajniej brakowało ciepła i miłości...Maluśka mizia się cały czas, nadstawia łepek do głaskania albo kładzie główkę na dłoni, napiera, napiera i za chwile bęc! i już brzunio do góry...a przecież przywiozłam ją kilka godzin temu...Ktoś kto weźmie małą będzie miał z niej ogromna pociechę...zapowiada się na rasowego nakolankowca...I te oczy...chyba będa zielone:) A poza tym ma bardzo dojrzałe spojrzenie...niektóre kociaki maja takie hmm...myśleniem nie skażone a ona tak na człowieka patrzy jakby żyła 20 kocich lat. :love: :love: CUUUUUDOOOO!!!!
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Sob cze 30, 2007 8:46

Reklamy c.d...właśnie zakończyłyśmy półgodzinną sesję pieszczochowania nakolankowego...oczywiście to ja miałam dosyć bo zdrętwiałam a kici ciągle mało...cały dzień mogłaby chyba się tak przemiziać...barankuje w twarz, wywala się brzuniem...jest cudna!...Teraz wsadziłam ją do transportera i musiałam zasłonić, bo jak mnie widzi to woła...
Ma lekkie rozwolnionko ale nie biegunkę, dałam jej małą szczyptę enterolu i kaszkę ryżową z jedzonkiem...a zaraz idziemy do p.Ewy...serce mi się kraje...malutka juz by się zadomowiła, ciągnie ją na spacerek... :cry:
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: alessandra, Google [Bot], kasiek1510, puszatek, Szymkowa i 49 gości