MIRECZEK[*]JERZYK wizyta u dr Garncarza.Szukamy PILNIE domku

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 22, 2007 22:21

Tylko zeby sie zbytnio nie odwodnil w takim cieple ... :)
zycze choc troche snu i spokoju
dla wszystkich
zo

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt cze 22, 2007 22:21

Teraz już zrobiłam taką saunę, że nawet poduszka nie potrzebna. W małym, łazienkowym pomieszczeniu włączyłam piecyk. Tak kiedyś dogrzewałam Szarotkę gdy po sterylce straciła zdolność do termoregulacji na trzy dni. Było tak gorąco, że wściec się można było, ale dzięki temu kota przeżyła, bez tego wyziębiała się. Kontenerek stoi na sedesie naprzeciw piecyka. Obok Jerzyk w budce - też dogrzewanie przyda mu się.
Boję się i tak strasznie chciałabym, żeby się udało.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt cze 22, 2007 22:21

Mocne kciuki za Mireczka.
ObrazekObrazek

anka_s

 
Posty: 715
Od: Pt paź 21, 2005 7:51
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 22, 2007 22:23

Zowisia pisze:Tylko zeby sie zbytnio nie odwodnil w takim cieple ... :)
zycze choc troche snu i spokoju
dla wszystkich
zo


Mam nadzieję, że nie. Co godzinę podaję mu do pyszczka glukozę. Przed chwilą siusiał - podiósł się i kucnął, chociaż z trudem. Wydaje mi się, że dla niego gorsze wyziębienie. Lekarz też kazał dogrzewać.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt cze 22, 2007 22:30

Nie wyspisz sie ....
ale za to Mireczek przezyje (oby, na pewno, koniecznie !)

trzymaj sie!
zo

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt cze 22, 2007 22:31

kciuki za maleństwa

ElaKW

 
Posty: 3788
Od: Śro mar 05, 2003 15:50
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt cze 22, 2007 22:32

Aniu, ja Tuptusiowi podawalam wode z miodem jak mi zaczal leciec przez rece. I rosol z kurczaka.
A trzymalam takie wyziebione maluszki w takim dosc sporym pudelku styropianowym z piersiowka goracej wody.
Trzymamy

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt cze 22, 2007 22:36

trzymam mocno
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt cze 22, 2007 22:45

Widziałam dzisiaj maluszki. Aż się wierzyć nie chce, że zostały przyniesione z domu, od kogoś. Są biedniutkie i chudziutkie.

Mam nadzieję, ze to chwilowe osłabienie i wszystko będzie dobrze.
Trzymam kciuki.

ania_36

 
Posty: 788
Od: Nie lis 13, 2005 12:47
Lokalizacja: 3miasto

Post » Sob cze 23, 2007 6:53

Jak minela nocka?

Trzymam kciuki, trzymam.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob cze 23, 2007 7:35

Trzymam cały czas :ok:
Aniu, napisz co u Was!

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Sob cze 23, 2007 9:43

Aniu? :( :( :(

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Sob cze 23, 2007 9:44

Mireczek całą noc walczył, co godzinę dopajałam go glukozą, a nawet ciut podkarmiałam, bo ładnie łykał. Niestety - rano, gdy znowu trochę zasnęłam - odszedł :cry: . blisko mnie, w kontenerku na stole koło mojego tapczanu.
Nie ma już czarniusiego maluszka :cry:

Za to Jerzyk wydaje się lepiej. Po raz pierwszy przywitał mnie w łazience wręcz wrzaskiem o jedzenie. Zjadł dobre parę łyżeczek dość gęstego Convalescence. U obu w jednym czsie następił jakiś przełom. Mireczek gwałtownie osłabł i odszedł, a Jerzyk nabrał siły. Wczoraj wieczorem wisiał na moich spodniach, huśtał się, biegał po łazience. Ale wygląda nadal fatalnie :( . Kciuki nadal potrzebne.
Ostatnio edytowano Sob cze 23, 2007 9:46 przez Anka, łącznie edytowano 1 raz

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob cze 23, 2007 9:46

Mireczku :cry: [']



Jerzyku :ok: :ok: :ok:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Sob cze 23, 2007 9:51

Maleńki [']

Aniu, tak mi przykro :cry:

Za Jerzyka kciuki :ok: :ok:
On ma prawo chyba jeszcze wyglądać kiepsko, ale skoro świruje, to faktycznie chyba się wzmocnił. To dobry znak.
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], niafallaniaf, puszatek, quantumix i 162 gości