InkaPigulinka - teraz ja :) cz. 1

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 21, 2007 12:43

To straszne! Jak oni mogą nas tak zostawiać????? Sadyści straszni! Przecież wiedzą, że się boimy :(
Nam już od tygodnia te jakieś gradobicia zapowiadają, ale jeszcze ich nie było. Tylko żeby się te wszystkie burze w jedną nie zebrały! Ja się naprawdę boję :(

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw cze 21, 2007 12:46

No właśnie, Inko, jak mogą???? A ja, tuż po operacji... i tak na pastwę losu... :crying:
Tosia
ObrazekObrazek Tosia(*) Figusia (*), Lubo i... mała Figurka :)

kasik30

 
Posty: 16497
Od: Pt lut 18, 2005 16:32
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 21, 2007 12:50

Oni są okropniiiii :( Ja co prawda nie miałam operacji, ale przecież jestem malutka i mam prawo się bać, prawda? A Psot i Kulka dorośli, ale za to niezbyt zdrowi. Pańcia nie jest dla nas dobra :(
A wczoraj wróciła 2 godz. później niż zwykle, mówi, że u jakiegoś femfysty była :( I myśli, że jej uwierzę :(

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw cze 21, 2007 13:12

a nasza Duża to znika z domu nawet na 10 godzin. A przed wyjściem się stroi jak nie wiemy co, więc na pewno gdzieś balangować codziennie chodzi. A my same :crying:

Dzisiaj Koralik zadzwoni do takiego towarzystwa, co się zajmuje opieką nad kociastymi i psimi i naskarży, że jesteśmy źle traktowani i że nie mamy dobrych warunków. Zobaczymy, co teraz będzie :ryk:


Femka, Zosia, Koralik, Milusia
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Czw cze 21, 2007 16:57

Witaj Ineczko
Nasza duża tez jest niedobra :evil:
Ona jeżdzi codziennie do miasta na jakies zabieganie czy masowanie :roll:
Bo ja bola plecki i noga.Ale to jej nie usprawiedliwia że nas zostawia.
Przeciez może nas chyba zabrać ze sobą co?
Dobrze że juz wróciła do domku bo straszna burza idzie.
Ale Pańcia jest smutna bo nie potrafi zrobic tego o czym pisała jej Twoja Pańcia :( Moja nie potrafi czarować na tym komputerze nic a nic.
Pozdrawiam Cie i całuje gorąco
pozdrów resztę Kociej Rodzinki
MIA :D

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Pt cze 22, 2007 8:41

Nasza Duża też nas codziennie zostawia na duuuuużo godzin. Teraz to już na trochę mniej, bo dzieci się uczyć nie chcą - ale i tak za długo jej nie ma :( A wczoraj to gnała do domu jak się burza zaczęła. Po co tak długo w tej jkiejś pracy siedziała????? Ona mówiła, że wyszła o 14, ale po co siedziała, jak widziała, że burza idzie??? Przecież wie, że my się boimy :(
A w ostatnią sobotę to jak wyszła z domu na obiad, to wieczorem wróciła. Mówiła, że miała jakieś spotkanie z koleżankami ze szkoły i że strasznie długo ich nie widziała. I podobno i tak pierwsza wyszła. Ale to nie zmienia faktu, że wróciła po 21.

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt cze 22, 2007 12:58

Wiesz, Mia, nie marudź na Twoją Pańcię. Ona zrobiła to, o czym jej moja napisała. Czyli w końcu poradziła sobie :) Poza tym Twoja cytować potrafi, a moja nic a nic :( Oferma jedna :(:( Za to na dziś znów wprosił się nasz Doctorro :(:(:( Poza tym przyjedzie jeszcze jeden gość, ale tego to lubię, bo to Pan Sklep z jedzonkiem :)

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon cze 25, 2007 12:44

Wiecie. co ta moja niedobra Pańcia nawyprawiała? Polała nasze jedzonko jakimiś pachnącymi kropelkami :( Na mnie też ze trzy kropelki psiknęła. Wcale mi się to nie podobało, to się cała nastroszyłam. A Pańcia się z tego śmiała. A potem jeszcze Psot się do mnie przyczepił i mnie wylizywał w tych psikniętych miejscach. Mówił, że wreszcie pięknie pachnę i że to coś nazywa się lalejana czy jakoś tak. Mnie się ten zapach nie podoba :!: Wolę normalny zapach mojego futerka :) W dodatku Psot potem jakoś dziwnie się zachowywał :):):) Tarzał się i bawił tak jak ja wtedy, kiedy miałam 2 miesiące. I to ma być dorosły koooot????

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon cze 25, 2007 14:59

dobrze, ze mnie niczym nie psikają, bo juz się duzi nauczyli że jak mi się coś robi nie tak jak ja chce to potem się obrażam, obraź się też, siadaj tyłem do Dużej i udawaj, że jej nie słyszysz. działa :D ja tak robie jak tylko coś mi się nie spodoba. Lola

chciałem tylko powiedzieć, że kąsanie w duży palec u nogi też pomaga, ale dziś moja Duża się na mnie obraziła na amen, bo biegam jak słoń.. czemu ona na mnie mówi słoń?? co to słoń??? Emo-Słoń

cortunia

 
Posty: 1390
Od: Wto lis 07, 2006 17:36
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin wreszcie

Post » Pon cze 25, 2007 15:01

Oj tam. Psikanie to naprawdę nic. Zobaczycie jak Wam kiedyś zrobią zaszczyk... :roll:
Tosia
ObrazekObrazek Tosia(*) Figusia (*), Lubo i... mała Figurka :)

kasik30

 
Posty: 16497
Od: Pt lut 18, 2005 16:32
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 25, 2007 15:15

ojej, mnie zrobili zaszczyk i chceli drugi, ale się wydarłam i przestali. chyba się przestraszyli

Milusia
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pon cze 25, 2007 15:25

zaszczyki nei są dobre, ale ja tam byłem dzielny, potem dostałem buzi od p. doktor, chyba jej się spodobałem :] a ja taki fajowy jestem, że wszyscy mnie kochają.. grzeczny i w ogole.. tylko słoń. Emo

... on.. grzeczny.. trzymajcie mnie... grzeczna to jestem ja, przynajmniej umiem wskoczyć na stół i niczego nie zwalam Lola

cortunia

 
Posty: 1390
Od: Wto lis 07, 2006 17:36
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin wreszcie

Post » Wto cze 26, 2007 8:29

Naprawdę nie wiem, co to słoń. Pewnie takie coś, czym można okno zasłonić, żeby za dużo słońca do domu nie weszło :). Ale dlaczego oni chcą Tobą zasłaniać okna, to ja naprawdę nie rozumiem, Emusiu :?
Milusiu, Psot mnie też nauczył, jak sobie radzić z wetem. Starczy na niego nawrzeszczeć i mu ząbki pokazać, żeby się nauczył, że nie wolno robić więcej niż jeden zaszczyk. Ale Pańcia mówi, że i tak wet Psota wychytrza, bo do jednej szczykawki (a raczej jędzy baby i szczypawki :)) wsadza dwa lekarstwa zamiast jednego. I Psot ma jeden zaszczyk, skoro tego chce, ale lekarstwa czasem trzy, jeśli wet z Pańcią sobie tak wymyślą. To potem Psot się układa za wersalką i na nich warczy, a ja mu pomagam. Tylko Kulka jakaś głupia chyba jest, bo ona lubi zaszczyki.

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto cze 26, 2007 8:53

taki duży to ja jeszcze nie jestem, zeby mną zasłaniać okna. chyba. ale mam nową zabawę - wanna jest bardzo ciekawa, ciągle coś tam pluska, a jak Duza tam jest to można się fajnie bawić i zaczepiać i ona się wtedy smieję, lubię jak Duża się śmieje Emo-Słoń

a potem Emuch chodzi taki mokry cały, futerko potargane fuuuuuu.. jak on tak może.... brrr Lola

cortunia

 
Posty: 1390
Od: Wto lis 07, 2006 17:36
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin wreszcie

Post » Wto cze 26, 2007 9:06

Ja też bardzo lubię wannę. Mogłabym się w niej wylegiwać strasznie długo. Ale fakt, najfajniej to jest wtedy, jak Pańcia tam wlewa takie różowe coś, a potem chlapie wodą. Potem się z tego robią takie białe, pachnące bąbelki (swoją drogą ciekawe, dlaczego białe, skoro to coś jest różowe) i Pańcia do tego wchodzi. A ja wtedy wskakuję na brzeg wanny i trącam łapką te bąbelki. Tylko dlaczego one wtedy pękają??? Są takie śliczne, a się niszczą, choć ja tego NAPRAWDĘ nie chcęęęęęę :(

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 32 gości