Naprawdę nie wiem, co to słoń. Pewnie takie coś, czym można okno zasłonić, żeby za dużo słońca do domu nie weszło

. Ale dlaczego oni chcą Tobą zasłaniać okna, to ja naprawdę nie rozumiem, Emusiu
Milusiu, Psot mnie też nauczył, jak sobie radzić z wetem. Starczy na niego nawrzeszczeć i mu ząbki pokazać, żeby się nauczył, że nie wolno robić więcej niż jeden zaszczyk. Ale Pańcia mówi, że i tak wet Psota wychytrza, bo do jednej szczykawki (a raczej jędzy baby i szczypawki

) wsadza dwa lekarstwa zamiast jednego. I Psot ma jeden zaszczyk, skoro tego chce, ale lekarstwa czasem trzy, jeśli wet z Pańcią sobie tak wymyślą. To potem Psot się układa za wersalką i na nich warczy, a ja mu pomagam. Tylko Kulka jakaś głupia chyba jest, bo ona lubi zaszczyki.