Blondi zyje w stresie Warczy na inne koty i mimo, ze ich nie atakuje to ciagle biega slalomem zeby innych kotow unikac...
Jak tylko minie kilka dni to zabieram ja na testy, bo jak na razie ciagle nam cos przeszkadza
Ale ona już ma domek zaklepany ?
Wyleczcie ją jako-tako, bo piękna jest....
Szkoda żeby koteczka przeżywała takie stresy...
A jak się dogaduje z innymi kotami ?
Mam nadzieje, że Lidka ma kontakt z Tamari, która oferowała domek dla Blondi.
Tutaj napiszę tylko, że Blondina miała zrobione testy na FIV i FeLV i oba wyszły ujemne. Teraz pewnie - jeśli nic sie nie zmieniło - poszukiwany będzie transport do Warszawy.
U nas nie wypaliła sterylka w ten weekend - weci postanowili, że też będą mniej pracować... Spinamy się na przyszły tydzień, tylko, że w Fundacji pojawiły się maleńtaski.
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2269735#2269735 Mamy full roboty...
Sterylki nie było, bo.... Blondi ma już bliznę na brzuchu. Za to zostały wyczyszczone ząbki. Lidka mówiła, że po zabiegu niebieskooka piękność złorzeczyła całemu światu. Znaczy - norma.