Gandzia słuchaj sie Słonka to będzie dobrze
Moze znalazłaś chwilkę czasu żeby przeczytać wątek o Milko. Z tego co piszesz Twoja Zuzia miała podobny wypadek jak Milko.
Milko dostawał codziennie nivalin, cocarboxylaze, wit. B12, combivit, i catosal. Codziennie przez chyba trzy tygodnie jeżdziałam z nim na te zatsrzyki, bo fakt, są cholernie bolesne.
Musieliśmy w dwójkę tzrymać Milko przez rękawice do łapania dzików kotów a wet robił zastrzyki.
Milko miał wypadek 18 marca....pierwsze dawki nivalinu dostal 23 marca po zmianie weta...
Moi weci tez początkowo nie chcieli podawać tylu bolacych zastrzyków naraz, ale musisz sie uprzeć..naprawdę to konieczne.
Poczatkowo Milko tez nie czuł nic w łapkach.Czucie w ogonku zaczęło wracać po 3 dniach, a w łapkach po bodajze dwóch tygodniach.
Milko i ja mocno tzrymamy kciuki żeby Zuzia też z tego wyszła. Milko jest ponad 2 miesieca od wypadku i nikt nie chce mi uwierzyć że ten kot przez prawie miesiąc powłóczył tylne nogi jak foczka.