Zuzia to typowa kotka ze smietnika dzikuska ale do michy chetnie przychodzila ze swoja córunia ktora udalo sie umiescic w dobrym domku jednak z zuzia byly problemy zeby ja zlapac jednaj przy silnych mrozachlapalismy ja na sile poczatkowo mieszkanie odpadalo i przyzwyczajala sie w piwnicy potem jednak w domu bylo juz ok
okazala sie strasznym pieszczuchem tyle tylko ze zupelnie pozbadla mojego Prezesa kota ktorego wczesniej wzielam do siebie bo ktos go wyrzucil z domu bo byl strasznie chory Prezes sie wyleczyl i juz znami zostal ale jak tylko Zuzia przyszla do domu zaczal sie dym bo Prezesowi nie da sie ruszyc
Niestety feralnego dnia moja kotka Zuzia zawisla w uchylonym oknie niestety nie mialam wczesniej takiej wiedzy jak teraz (bardzo tego zaluje)Zuzia zyje ale na razie nie chodzi przeswietlenie wykazalo obrzek na kregoslupie nie ma zlamania minelo 8 dni od wypadku
zawiesiła sie w miejscu gdzie zaczynaja sie tylnie lapki
na poczatku wet podawal antybiotyk i leki przeciwzapalne teraz dostaje metacam do pyszczka chcialabym skontaktowac sie z kims w podobnej sytuacji wiem ze podaje sie cocarboksylaze i nivalin moj wet narazie odradzil bo sa zbyt bolesne ale wiem ze nivalin powinien byc podawany czy ktos wie w jakich dawkach ten nivalin jest podawany?
codziennie daje jej witamine B1 w tabletkach
od samego poczatku kotka nie ma zadnych problemów ze swoimi potrzebami fizjologicznymi sama korzysta z kuwety
ogon w jak najlepszej kondycji "denerwuje" sie az miło popatrzec a na poczatku nie ruszala ogonkiem wcale
na pierwszej wizycie lekarz stwiercił "czucie głębokie-mierne" ale teraz ma czucie w łapkach bo nawet jak sie ja laskocze to wszystko jest odczuwalne przez nia
prawa łapka w lepszej kondycji sama ja prostuje i to dosc sztywno lewa troche gorzej ale tez juz zaczyna byc lepiej
prosze o pomoc !!!!!!!!!!efekty widoczne sa ma juz czucie w lapkach rehabilitujemy sie i czekamy na wstanie na nogi
jak narazie przeciaga sie po podlodze probuje wstawac ale jeszcze jej to zbytnio nie udaje sie chodzi na kolankach
masujemy jej lapki cwiczymy ile sie zginamy prostujemy cwiczymy stawy jednak im dalej tym bardziej sie z nami "kloci" bo to typowa kotka z charakterkiem i najlepiej juz by sobie sama ze wszystkim radzila
kotka nie miala obrzeku na lapkach prawa lapka juz nawet sama rozklada paluszki
niestety te wszstkie nowosci robi wtedy kiedy sie denerwuje albo robi swoja kocia toaletke jak sie myje to prawa noge podnosi juz sama i ja prostuje
moje doswiadczenia pod kontem okien uchylnych byly mierne teraz juz wiem jakie zagrozenie daja te cholerne okna
niestety stalo sie i juz sie nie odstanie teraz cala uwage skupia sie na niej i na tym zeby doszla do dawnego stanu
dodam ze kotka jest w swoim dawnym nastroju bawi sie wszystko ja interesuje juz nawet Prezesa stara sie ustawiać po swojemu ten jednak wyczul sytuacje i zdaje sobie sprawe ze niewiele jest w stanie mu zrobic - jak na razie
kotka ma apetyt pod tym wzgledem jest tak jak bylo wczesniej tylko te lapki teraz sa najwiekszym problemem
pocieszam sie tym ze rdzen nie zostal przerwany
po pierwszej wizycie wet dawal nam 50/50 potem jak pojawilo sie czucie i te rzeczy fizjologiczne to stwierdzil ze raczej powinna dojsc do siebie
prosze o kontakt z osobami w podobnych sytuacjach jakie leki byly podawane i co przynosi znaczna poprawe po podobnych urazach kregoslupowych
pozdrawiam wszystkich zakoconych....