Kotka po zaklinowaniu sie w oknie i obrzęku kręgosłupa

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie cze 03, 2007 21:39 Kotka po zaklinowaniu sie w oknie i obrzęku kręgosłupa

Zuzia to typowa kotka ze smietnika dzikuska ale do michy chetnie przychodzila ze swoja córunia ktora udalo sie umiescic w dobrym domku jednak z zuzia byly problemy zeby ja zlapac jednaj przy silnych mrozachlapalismy ja na sile poczatkowo mieszkanie odpadalo i przyzwyczajala sie w piwnicy potem jednak w domu bylo juz ok
okazala sie strasznym pieszczuchem tyle tylko ze zupelnie pozbadla mojego Prezesa kota ktorego wczesniej wzielam do siebie bo ktos go wyrzucil z domu bo byl strasznie chory Prezes sie wyleczyl i juz znami zostal ale jak tylko Zuzia przyszla do domu zaczal sie dym bo Prezesowi nie da sie ruszyc
Niestety feralnego dnia moja kotka Zuzia zawisla w uchylonym oknie niestety nie mialam wczesniej takiej wiedzy jak teraz (bardzo tego zaluje)Zuzia zyje ale na razie nie chodzi przeswietlenie wykazalo obrzek na kregoslupie nie ma zlamania minelo 8 dni od wypadku
zawiesiła sie w miejscu gdzie zaczynaja sie tylnie lapki
na poczatku wet podawal antybiotyk i leki przeciwzapalne teraz dostaje metacam do pyszczka chcialabym skontaktowac sie z kims w podobnej sytuacji wiem ze podaje sie cocarboksylaze i nivalin moj wet narazie odradzil bo sa zbyt bolesne ale wiem ze nivalin powinien byc podawany czy ktos wie w jakich dawkach ten nivalin jest podawany?
codziennie daje jej witamine B1 w tabletkach
od samego poczatku kotka nie ma zadnych problemów ze swoimi potrzebami fizjologicznymi sama korzysta z kuwety
ogon w jak najlepszej kondycji "denerwuje" sie az miło popatrzec a na poczatku nie ruszala ogonkiem wcale
na pierwszej wizycie lekarz stwiercił "czucie głębokie-mierne" ale teraz ma czucie w łapkach bo nawet jak sie ja laskocze to wszystko jest odczuwalne przez nia
prawa łapka w lepszej kondycji sama ja prostuje i to dosc sztywno lewa troche gorzej ale tez juz zaczyna byc lepiej
prosze o pomoc !!!!!!!!!!efekty widoczne sa ma juz czucie w lapkach rehabilitujemy sie i czekamy na wstanie na nogi
jak narazie przeciaga sie po podlodze probuje wstawac ale jeszcze jej to zbytnio nie udaje sie chodzi na kolankach
masujemy jej lapki cwiczymy ile sie zginamy prostujemy cwiczymy stawy jednak im dalej tym bardziej sie z nami "kloci" bo to typowa kotka z charakterkiem i najlepiej juz by sobie sama ze wszystkim radzila
kotka nie miala obrzeku na lapkach prawa lapka juz nawet sama rozklada paluszki
niestety te wszstkie nowosci robi wtedy kiedy sie denerwuje albo robi swoja kocia toaletke jak sie myje to prawa noge podnosi juz sama i ja prostuje
moje doswiadczenia pod kontem okien uchylnych byly mierne teraz juz wiem jakie zagrozenie daja te cholerne okna
niestety stalo sie i juz sie nie odstanie teraz cala uwage skupia sie na niej i na tym zeby doszla do dawnego stanu
dodam ze kotka jest w swoim dawnym nastroju bawi sie wszystko ja interesuje juz nawet Prezesa stara sie ustawiać po swojemu ten jednak wyczul sytuacje i zdaje sobie sprawe ze niewiele jest w stanie mu zrobic - jak na razie
kotka ma apetyt pod tym wzgledem jest tak jak bylo wczesniej tylko te lapki teraz sa najwiekszym problemem
pocieszam sie tym ze rdzen nie zostal przerwany
po pierwszej wizycie wet dawal nam 50/50 potem jak pojawilo sie czucie i te rzeczy fizjologiczne to stwierdzil ze raczej powinna dojsc do siebie
prosze o kontakt z osobami w podobnych sytuacjach jakie leki byly podawane i co przynosi znaczna poprawe po podobnych urazach kregoslupowych
pozdrawiam wszystkich zakoconych....

gandzia69

 
Posty: 47
Od: Nie cze 03, 2007 19:37
Lokalizacja: Łęczyca

Post » Nie cze 03, 2007 21:45

Myślę, że lektura tego wątku powinna Ci się przydać.. http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=57681&highlight=
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Nie cze 03, 2007 23:58

Koniecznie poczytaj o Milko i ewentualnie skontaktuj się z Berni. Milko jest w świetnej formie, ale z tego co wiem, nivalin trzeba podac jak najszybciej

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon cze 04, 2007 6:23

Na podanie nivalinu masz w zasadzie 14 dni od urazu. Zastrzyki- owszem są bardzo bolesne ale w porównaniu z chodzeniem albo niechodzeniem to raczej detal. Podaje się go z cocarboxylazą i vit B1, B6 i B12 domięśniowo (wet Berni próbował podskórnie ale efekty były gorsze i zmienili na domięśniowe). Jak kotka z sioosianiem? To, że kotka się denerwuje przy masowaniu może być spowodowane bólem. Delikatnie masujcie od stopy do góry- takie głaskanie. Czy w okolicach kręgosłupa jest krwiak? czy tylko obrzęk? Przy obrzęku podaje się w pierwszej dobie (w zasadzie w pierwszych godzinach) solu medrol... Ale teraz już nie ma sensu.... Walczcie o Nią- czasu na decyzje jest mało. Leki podaje się po 1 ml dziennie. Trzeba tylko obserwować czy nie dzieje się nic niepokojącego- przeprosty łap, drżenie- nivalin powoduje dosyć poważne objawy uboczne. W razie czego pisz PW ale ja teraz tylko z doskoku siedzę.... Trzeba być cierpliwym :wink:
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 04, 2007 6:27

Dzięki Slonko.. :D :1luvu:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon cze 04, 2007 16:51 re

Zuzia sika i kupka normalnie od samego poczatku nie bylo z tym problemu na kregoslupie obrzek nie krwiak ona sie denerwuje bo to od samego poczatku to taka zlosnica ze szok a jak sie jej lapki masuje to strasznie sie denerwuje a potem zasypia i mozna z nia robic co sie chce wydaje mi sie ze nie jest to oznaka bolu dzis odebralam zdjecia rtg i jutro z rana jedziemy do innego weta niech jej podaja te leki cocarboksylaze i nivalin mam wit z grupy B dostaje doustnie i teraz w pyszczek metacam po 0.5 cm poprawa jest z dnia na dzien ale taka malutka tylko na tych lapkach jeszcze nie chce stawac ale jak sie przeciaga to sie dosc mocno odpycha takze lapki pracuja i miesnie tez ogon juz lata we wszystkie strony
ps dzieki ze sie odezwaliscie

gandzia69

 
Posty: 47
Od: Nie cze 03, 2007 19:37
Lokalizacja: Łęczyca

Post » Pon cze 04, 2007 19:23

Gandzia- to nie tak szybko.... Wiesz- uraz koty sobie załatwiają w parę minut, powrót do formy raczej trzeba odmierzać w miesiącach, chociaż Twoja kicia ma szanse chyba szybciej stanąć na nogi- obstawiam 3 tygodnie.... Z tego co piszesz to miała wielkie szczęście. Wygląda na to, że to tylko nogi. Metacam to lek znieczulający- bardzo silny. Normalnie nogi bolą jak zaczyna wracać czucie.... Nie zwracajcie uwagi na Jej dąsy i fochy- nogami ruszajcie ile się da. Jeżeli lubi na kolankach siedzieć to drapie się za uszkiem dla niepoznaki a drugą ręką macha- od stopy- podwijaj paluszki pod spód i prostuj, głaszcz tak mocniej przyciskając od dołu do góry.... Słowem- ruch, ruch i jeszcze raz ruch. A jak zdjęcia? Coś wyszło? Może zrobisz zdjęcie- zwykłym cyfrowym pod światło i wrzucisz? Bo z ciekawości bym obejrzała (kręgosłupy to moje hobby :wink: )....
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 05, 2007 17:08 re

no wiec tak dzisiaj bylismy u nowej pani dr i od dzis mamy nivaline i corboksylaze metacam kazala odstawic a jutro dostaniemy nowe leki
zuzia natomiast nie da sie dotknac w domu i ucieka przed nami ze hej ale mam nadzieje ze jej przejdzie chyba jednak zdecyduje sie podawac jej to w domu moze lepiej bedzie to znosic hmmm... a mama nie chce jej dawac zastrzykow a jest polozna......no i po tej wizycie kurcze troche nas podlamala bo jej sprawdzala igielka czucie na lapkach i kotka plakala ale plakal tez wtedy jak jej nie kula takze stwierdzila ze tego czucia nie ma bo nie zabiera nozek a w domu jest inaczej jak wrocilismy i troche sie uspokoila to zrobilam ten test i nie widziala zebym cokolwiek miala w rece ani niewidziala nic tak ze po ukluciach wrzeszczala i nogi byly zabierane nie wiem czy ona tak moze reagowac na stres????bo w domu "te: sprawy ruchowe wygladaja o duzo lepiej takze nie wiem....
aha Slonko_Łódź ja niedaleko ciebie jestem bo z Łęczycy
a tak pozatym juz bym wam wczesniej wrzucila zdjecia ale az wstyd sie przyznac nie wiem jak juz mialam zamiar zrobic rtg przez skaner nie wiem co by z tego wyszlo no ale kurcze nie wiem jak to wrzucic na stronke jak pomozesz to nie ma sprawy
pozdro

gandzia69

 
Posty: 47
Od: Nie cze 03, 2007 19:37
Lokalizacja: Łęczyca

Post » Wto cze 05, 2007 17:19

przyślij mi te fotki na maila aamms@tlen.pl
postaram się wrzucić na wątek..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto cze 05, 2007 17:28

Gandzia słuchaj sie Słonka to będzie dobrze :D :ok:

Moze znalazłaś chwilkę czasu żeby przeczytać wątek o Milko. Z tego co piszesz Twoja Zuzia miała podobny wypadek jak Milko.

Milko dostawał codziennie nivalin, cocarboxylaze, wit. B12, combivit, i catosal. Codziennie przez chyba trzy tygodnie jeżdziałam z nim na te zatsrzyki, bo fakt, są cholernie bolesne.
Musieliśmy w dwójkę tzrymać Milko przez rękawice do łapania dzików kotów a wet robił zastrzyki.

Milko miał wypadek 18 marca....pierwsze dawki nivalinu dostal 23 marca po zmianie weta...

Moi weci tez początkowo nie chcieli podawać tylu bolacych zastrzyków naraz, ale musisz sie uprzeć..naprawdę to konieczne.

Poczatkowo Milko tez nie czuł nic w łapkach.Czucie w ogonku zaczęło wracać po 3 dniach, a w łapkach po bodajze dwóch tygodniach.

Milko i ja mocno tzrymamy kciuki żeby Zuzia też z tego wyszła. Milko jest ponad 2 miesieca od wypadku i nikt nie chce mi uwierzyć że ten kot przez prawie miesiąc powłóczył tylne nogi jak foczka.
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Wto cze 05, 2007 19:10

moja Zuzia przy zastrzykach byla spokojna nad wyraz przy carboksylozie tylko troszke sie wyrwala przy koncu nawet wet stwierdzila ze jest "twarda" tylko w domu tak sie nawet nas strasznie bala wlasnie jestesmy po godzinie cwiczen czytalam o tamtym kotku u niej to ladnie idzie jak na razie ciesze sie ze jestescie z nami trzymajcie za zuzie kciuki zdjecia ci wysle na maila

gandzia69

 
Posty: 47
Od: Nie cze 03, 2007 19:37
Lokalizacja: Łęczyca

Post » Wto cze 05, 2007 19:21

Berni a jak to wygladalo jak twoj Milko zaczal stawac na lapkach? Zuzia zaczyna podnosic dupsko do gory tylko tak jeszcze jej to nie bardzo wychodzi i dalej chodzi albo na kolankach albo ciagnie za soba zadek
a czy ty wiesz ile twoj kociak tak wisial w tym oknie??? bo moja tak ok 3 godzin i sie biedulka bronila z tego co udalo mi sie dowiedziec bo przeciez nikt ci sie teraz nie przyzna ze to widzial bo sasiedzi to znajda cie wszedzie ale tylko wtedy jak gra za glosno muzyka albo piwnice zalewa ......... :(
no ale niewazne wazne zeby zuzka byla zdrowa

gandzia69

 
Posty: 47
Od: Nie cze 03, 2007 19:37
Lokalizacja: Łęczyca

Post » Wto cze 05, 2007 19:56

kwestia rtg na skanerze odpada musze poczekac jutro na ladne slonko i zrobie je cyfrowka pod slonce chyba ze macie jeszcze jakies inne sposoby zeby zrobic takie zdjecie

gandzia69

 
Posty: 47
Od: Nie cze 03, 2007 19:37
Lokalizacja: Łęczyca

Post » Wto cze 05, 2007 20:17

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto cze 05, 2007 21:22

:ok::ok::ok:
:ok::ok:
:ok:

D., matka Kokodaczki po zlamaniu kregoslupa.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 52 gości