
Złapałyśmy. Jedną (chyba) kotkę, czarno-białą z "liściem" na nosku. Rano, przy karmicielce, koty wyłażą. Tak trzeba będzie łapać

Do drugiej klatki już nic nie weszło, niestety.
Maluchy są, teraz jest chłodno i mokro, więc są biedniuśkie

Kotka złapana poprzednio już jest ciachnięta, była w ciąży.