Bródnowska banda - happy end :)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro maja 23, 2007 9:45

Dzieciaki, nie spadać...
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 23, 2007 20:55

Martwię się o Bellę.
Nie wiem czy sama sobie coś zaprószyła do oka, czy oberwała od kogoś pazurem - ale spuchło jej i zaropiało oczko.
Przemyłam solą fizjologiczną i chyba wypłukałam ewentualne brudy, bo przynajmniej opuchlizna zeszła. Jednak oko nadal jest zaczerwienione i brzydkie, więc chyba samo przemywanie nie wystarczy.
W tej sytuacji zwlekę się jutro z łoża boleści ;) i pojadę z kociarnią do weta. I tak czas je szczepić, przy okazji skontrolujemy to nieszczęsne oczko.
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 23, 2007 22:05

ajajaj :?
Oby okazało się, że to nic wstrętnego :ok: :ok: :ok:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 24, 2007 10:17

No nie wiem o co chodzi, bujamy się w te i we wte z tym okiem.
Po pierwszym przemyciu było w miarę ładnie, bo zeszła opuchlizna i zniknął ropny wyciek. Po kilku godzinach - oko zaklejone ropą i gula wokół.
Więc zaczęłam przemywać znowu, co jakiś czas - teraz znowu jest w miarę ładnie, opuchlizny nie ma, ropy nie ma, zaczerwienienie też nie takie duże.
Tak czy siak na pewno lecimy dzisiaj do weta, muszę tylko poczekać na TŻ, bo sama jestem na zwolnieniu i nie dam rady załatwić tego solo (poza tym moja wetka jest dzisiaj po południu).
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 24, 2007 13:08

Jeśli ktoś zechciałby wspomóc finansowo mnie i maleńtasy, to zapraszam: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2242303#2242303
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 24, 2007 21:04

Dzieciaki zaszczepione.
Belcia na to rozmemłane oczko dostała tobrex, już wykupiłam i zakraplamy. Kota oczywiście jest przeszczęśliwa :twisted:
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 24, 2007 21:13

Aleba pisze:Dzieciaki zaszczepione.
Belcia na to rozmemłane oczko dostała tobrex, już wykupiłam i zakraplamy. Kota oczywiście jest przeszczęśliwa :twisted:


No niestety, tak to jest, że jak ludź chce dla kociastego dobrze, to kociaste ma poczucie, że jest dręczone :twisted:
Oby tobrex pomógł :ok: :ok: :ok:

No ale dobrze, że Załoga B zaszczepiona :)
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 25, 2007 12:37

Oczko Belli dzisiaj znacznie lepsze :D
Jeszcze trochę zaczerwienione, ale już nie ma opuchlizny.
Wczoraj wieczorem jeszcze mnie nastraszyła, bo podczas snu ropa skleiła powieki i kocinka była jednoooka. Musiałam znowu przemyć i pomóc jej w otworzeniu ślepka ;)
Natomiast dzisiaj już ropy nie ma.

Kociaki troszkę gorączkują po szczepieniu, ale nie wpłynęło to na zmniejszenie ich apetytu. Rano wygłodniałe harpie rzuciły się na miskę i opróżniły ją w 2 minuty (poszły 2 gerberki).
Sporo śpią, ale zaczynają też się bawić (wyciągnęłam im z zakamarków łazienki piłkę i kulkę, które ścigają) oraz dusić :twisted: Belcia jest biedna, bo ma bandytowatych braci, którzy rzucają się na nią i gryzą tak, że aż piszczy :?

Ach, no i nie pochwaliłam się najważniejszym. Przerobiłam Boryska na słodkiego kolankowca, który uwielbia głaskanie i drapanie, zwłaszcza po brzuszku - i baaardzooo głośno mruczy :D
Bruno na kolankach siedzieć nie lubi.
Bella jeszcze trochę się boi, zresztą teraz znowu jej się źle kojarzę, więc woli zwiewać od razu.
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob maja 26, 2007 11:04

Jak oczko Belli?

Z czasem kot się przyzwyczaja do zapuszczania kropli i nawet się nie wyrywa. Moje maleństwa dostają (teraz już tylko Parszywek) cztery rodzaje kropli w odstępach 10 minutowych.
Jest to przyjmowane ze spokojem - takim pełnym rezygnacji pogodzeniem się z losem :lol:
Obrazek

czarna_agis

 
Posty: 4361
Od: Czw wrz 07, 2006 23:14
Lokalizacja: warszawa

Post » Sob maja 26, 2007 13:40

Oczko Belli ładne, nie ma opuchlizny, ropy ani zaczerwienienia.
Belcia znosi zakraplanie własnie z takim stoickim spokojem, już się nie wyrywa. Tyle tylko, że cały czas czeka aż będzie mogła czmychnąć, więc jak ją puszczam to nie chce siedzieć na kolanach, tylko od razu zwiewa.
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 27, 2007 9:25

Dzieciaki dokazują, wprowadzają własne porządki w łazience.
Mają hopla na punkcie higieny otoczenia ;), w kuwetce musi być czyściutko, bo jak coś leży na wierzchu (a nadal z zasypywaniem bywa różnie :twisted:), to kuweta już jest nie do użytku.
Wtedy należy włączyć syrenę alarmową i pańcia przychodzi posprzątać.
Jak pańci akurat nie ma albo olewa obowiązki ;) - ma potem problem.
Tak jak kilka dni temu, kiedy nie zrozumiałam o co chodzi Borysowi drącemu się pod drzwiami łazienki (myślałam, że chce wyjść), a on wobec tego sam spróbował zaprowadzić porządek.
W efekcie utytłał się w niezasypanym kupalku, a potem rozniósł to po całej łazience. To aż niesamowite ile bałaganu może zrobić taki mały kotek. Na całej podłodze, na ścianach, na ściennym lustrze, na transporterku, na klapie sedesu i rezerwuarze, na umywalce i jej okolicach - wszędzie, dosłownie wszędzie były ślady małych gównianych łapek :twisted: :twisted: :twisted:

No to zareklamowałam dzieciaki ;) :twisted:
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 27, 2007 10:21

Wypuściłam kociarstwo z łazienki.
Pierwszy wyskoczył Borys, dopadł w 2 sekundy do misek moich kotów i opróżnił je z kurczaka :roll:
Bruno i Bella wyleźli po chwili, ostrożnie zwiedzili teren.
Teraz już czują się pewnie i chyba im się podoba. Właśnie po przedpokoju i średnim pokoju latają 3 mini-pershingi ze zjeżonymi ogonami :lol:
Wujek Malucci pilnuje towarzystwa, czasem nawet daje im się pogonić :D
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 27, 2007 19:33

Dzieciaki dzisiaj po raz pierwszy zostały sam na sam z dużymi kotami.
Nawet chciałam je wyłapać i zamknąć w łazience przed wyjściem, ale tak się pochowały, że nie dało rady.
Właśnie wróciliśmy i z ulgą stwierdziliśmy, że wszyscy żyją.
W mieszkaniu są ślady gonitw i pościgów - porozrzucane gazety, zrzucona klawiatura, wywalone pudełka etc. Strat materialnych na szczęście brak, ubytków na kotach nie stwierdzono ;)
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 27, 2007 23:45

My też byliśmy pełni obaw zostawiając kocięta pierwszy raz z dużymi podczas naszej nieobecności.
Ale na szczęście także obyło sie bez strat...
Obrazek

czarna_agis

 
Posty: 4361
Od: Czw wrz 07, 2006 23:14
Lokalizacja: warszawa

Post » Pon maja 28, 2007 10:53

No straty jakieś są ;)
Właśnie dziś odkryłam, że ktoś wczoraj dokumentnie zasikał kocie legowisko w pokoju. Teraz czeka mnie pranie...
Dzisiaj kolejna strata pośrednio spowodowana przez maluchy - Inka wkurzona tym, że jej takie małe latają przed nosem, wskoczyła z rozpędu na blat w kuchni i stłukła ulubiony kubek mojego TŻ (dostał go zresztą ode mnie wiele lat temu) :(
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aga66 i 12 gości