krwawienie z odbytu- pomocy!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 22, 2007 11:48 krwawienie z odbytu- pomocy!!

Witam, jestem tu nowa, dlatego z góry przepraszam, jeśli ten wątek był juz gdzieś poruszany.
Niemniej mam poważne zmartwienie. Moja prawie 3-letnia koteczka krwawi z odbytu. W ogóle dziwnie się zachowuje-po zrobieniu stolca, "szaleje", biega, skacze, jakby coś ją tam uwierało. Wet stwierdził, iż przyczyną tego zachowania był mały guzek, który został przez niego wyciśnięty. To było dwa tygodnie temu, i koteczka niestety znów zaczęła miec takie same objawy. Nie widzę pod jej ogonem żadnego guzka. Co to może być? Czy to się jakoś leczy?
Aaaa i jeszcze jedno- oprócz tej mamy jeszcze dwie kotki, czy one się tym mogą jakoś zarazić? Np. w kuwecie, czy przez lizanie wzajemne?
Z góry dziękuję za pomoc!
Ostatnio edytowano Wto maja 22, 2007 11:50 przez słodka_myszka, łącznie edytowano 1 raz

słodka_myszka

 
Posty: 111
Od: Wto maja 22, 2007 11:24

Post » Wto maja 22, 2007 11:50

To pewnie nie był guzek ale zatkane gruczoły okołoodbytowe. Jeśli pojawia się krew to może oznaczać stan zapalny gruczołów. Bez weta się nie obejdzie.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto maja 22, 2007 11:53

Skoro to problem który powrócił po jakiejś interwencji weterynaryjnej to byłoby dobrze dokładnie wypytać weta co się wtedy działo
tudzież
jakie wet ma w związku z tym podejrzenia

bo przyczyn krwawienia może być sporo, różnorodnych
ale tu ewidentnie jest nawrót czegoś - i bez badania, przez net, nie da się powiedzieć co się dzieje.

Z Elbląga jest kordonia, może napisz do niej na PW - jest pielęgniarką, ma bardzo duże doświadczenie i na pewno dostęp do dobrych weterynarzy.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Wto maja 22, 2007 11:56

dziękuję za odpowiedź!:-)
A jaka jest przyczyna zatykania się tych gruczołów odbytowych? Czy przyczyną tego stanu może być na przykład złe odżywianie, albo nieodpowiedni żwirek? Albo jakieś bakterie? Co robić by już to się nie pojawiało?

słodka_myszka

 
Posty: 111
Od: Wto maja 22, 2007 11:24

Post » Wto maja 22, 2007 11:59

Kordonia? Ale niespodzianka! Od niej braliśmy naszą pierwszą koteczkę- Lilkę:-) Pozdrawiamy Kordonię!:-)
Dziękuję za info, zaraz się zbieram do weta.
Ostatnio edytowano Wto maja 22, 2007 18:16 przez słodka_myszka, łącznie edytowano 1 raz

słodka_myszka

 
Posty: 111
Od: Wto maja 22, 2007 11:24

Post » Wto maja 22, 2007 12:02

Jesteś pewna, że to z odbytu a nie z pochwy.
Bo jeżeli kotka niesterylizowana (?), to przyszło mi do głowy ropomacicze.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto maja 22, 2007 12:03

Nie ma jakiejs konkretnej przyczyny ale nieodpowiednie jedzenie może temu sprzyjać. Jeśli kot załatwia się prawidłowo (kupale powinny być naprawdę twarde i dobrze uformowane) to jednocześnie opróżnia gruczoły. Jeśli kupal jest zbyt luźny i nie trzeba przy nim stękać to wydzielina gruczołów może w nich zalegać (to nie reguła). Im dłużej tym ulega zagęszczeniu (normalnie jest bardzo płynna) i problem się pogłębia. Potem może dojść jeszcze do infekcji, itd. To bardzo bolesne. Jedyna metoda to kontrola. Jeśli kot ma do tego tendencję to trzeba po prostu trzymać rękę na pulsie. W skrajnych przypadkach konieczny jest zabieg. Mojemu kotu sama sprawdzam i wyciskam jeśli to konieczne, ale to "robota dla odważnych".

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto maja 22, 2007 12:14

Rzeczywiście niesterylizowana, ale to odbyt, sprawdziłam.
Zastanawia mnie to jedzenie, bo po pierwsze mam wrażenie, że nie jada najgorzej. Staramy się urozmaicać im jedzenie, oczywiście niestety jadają pokarm z puszek ale staramy się ograniczać je na rzecz mięska ( bo z ryb to lubią tylko tuńczyka z puszki :-/ ), a po drugie dwie pozostałe kotki nie mają tego problemu.

słodka_myszka

 
Posty: 111
Od: Wto maja 22, 2007 11:24

Post » Wto maja 22, 2007 18:14

Kotka już po wizycie u weta. To rzeczywiście były te zatkane gruczoły. Dostała zastrzyki, teraz liczymy na to, że się z tego szybciutko wyliże. Bardzo dziękuję za pomoc! Pozdrawiamy!:-)

słodka_myszka

 
Posty: 111
Od: Wto maja 22, 2007 11:24

Post » Wto maja 22, 2007 19:15

Jak już z koteczką niebezpieczeństwo zażegnane, to zostań na forum dla przyjemności i zdobywania wiedzy o kotach. :D
A kotka ma jakieś przeciwskazania do sterylizacji?
Ja też się od razu przestraszyłam, że to ropomacicze...

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 23, 2007 19:40

Bardzo chętnie zostanę! :-)
A koteczka- Zara, przeciwskazań do sterylizacji nie ma, lecz zastanawialiśmy się czy by nie założyć hodowli rasowych kotków. Mimo zachęty ze strony weta, nie zdecydowaliśmy się na to. Przede wszystkim dlatego, że mamy dwie koteczki-dzikuski, które muszą się długo oswajać z obcymi, nie wiemy więc jak by zareagowały na pojawiające się co jakiś czas maleństwa. A poza tym, to głupie, wiem, ale znając nas, to trudno byłoby nam się rozstawać z tymi malutkimi koteczkami. Niestety dla Zary, przez to że ludziki tak długo myślały o jej życiu i co by tu z nią począć, biedactwo nie jest jeszcze wystrelizowana. Ale spokojnie, dość lekko (jeśli w ogóle można tak powiedzieć o tym stanie), przechodzi rujkę.
Pozdrawiamy gorąco!:-)

słodka_myszka

 
Posty: 111
Od: Wto maja 22, 2007 11:24

Post » Śro maja 23, 2007 19:44

n-e
Ostatnio edytowano Nie sty 25, 2009 9:36 przez słodka_myszka, łącznie edytowano 1 raz

słodka_myszka

 
Posty: 111
Od: Wto maja 22, 2007 11:24

Post » Czw maja 24, 2007 9:27

Słodka_Myszko, a ja cieszę się, że nie założyliście hodowli z jeszcze jednego powodu. Rozmnażanie kotów nie służy im, w sensie globalnym. Jest dość kotów szukających domów i opieki. Tym poświęćmy nasz czas, uwagę i środki. Nie pomnażajmy kociej biedy, nie przyczyniajmy się do nadpopulacji i bezdomności.

Dziwię się wetowi, że Was namawiał. Chyba „zbyt mało” niechcianych kociąt usypiał.

Pozdrawiam i głaski dla kotulków.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto lip 10, 2007 14:54

Witam wszystkich, to mój pierwszy post :-)
Przeszukałam całe forum i nie znalazłam odpowiedzi - poza tym wątkiem, więc się przyłączam: mój kot ma taki sam problem jak kotka słodkiej_myszki. Chodzimy do weta, wet wyciska te gruczoły, a problem wraca... poza opisanymi objawami jest jeszcze brzydki zapach.
Wet powiedział, że zaleganie tej wydzieliny ma związek z dietą, ale że póki co nie istnieje karma pomagająca je opróżniać, ponieważ przyczyna zalegania nie jest do końca znana.
Może ktoś z Was ma jakikolwiek sposób na zmniejszenie tego problemu? Poza wizytami u weta (co miesiąc) - to bardzo stresujące dla zwierzaka.
Dziękuję i pozdrawiam,
M

hejoo

 
Posty: 3
Od: Wto lip 10, 2007 14:38

Post » Śro lip 11, 2007 7:16

hejoo a byłaś u innego weta?

Ja Ci nie podpowiem, nie mam doświadczeń z taka przypadłością.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Kresska, Maniek19 i 106 gości