Jako że to mój własny wątek to sobie zofftopicuję na moment i skopiuję co napisalam w mailu do przyjaciółki :
(...) dziś wścieku dostałam. Tak zawaliłam interview, ze szok. Aż mnie z przerażenia łeb rozobolał. Nastawiałam się, że rozmowę prowadzic będzie babka, w dodatku Polka, bo z nią korespondowałam mailem, a tu muka! Facet, ale jaki!!!! Jak George Clooney tylko że jakieś 10-15 lat temu i z domieszką laynoskiej krwi. Co śmieszniejsze, żaden południowiec - (...) Duńczyk.
Profesjonalny i pewny siebie, mega ultra boski English, a do tego uśmiech jak z reklamy pasty do zębów, czarna koszula i śmiejące się oczka. A ja spocona po godzinie w środkach komunikacji w największy upał w czarnej marynarce. WRRRRRRRRRRR. Normanie takie glupoty gadałam, że szok. Byłam nudna, niekonsekwentna, nijaka, bez wytyczonej ścieżki kariery

Zatem nie dziwota że nie mam siły o kotach pisać

Ale generalnie jest dobrze, koty nawet grzeczne w miare, piorą się w normie



A Pędzel ostatnio spał tak - jako ten Atlas podtrzymujący Ziemię

