Długowłosy Oleś [*]

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Śro maja 02, 2007 6:56

messymae pisze:Nie ma sie co martwic, jeszcze sie okaze ze i tak Ty go zatrzymasz, bo to zlodziej kobiecych serc....


Ehhh, gdyby to wyłącznie ode mnie zależało Oleś miałby już dom... A tymczasem jest to tylko tymczas :( . Chociaż z każdym dniem będzie mi coraz trudniej... :( .

Ale wierzę, że wszystko ma swój sens i czas i tak ma być. Oleś na pewno znajdzie dobry, kochający dom :) -inaczej go nie oddam :wink:
Obrazek

ona szalona

 
Posty: 371
Od: Czw mar 24, 2005 12:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 02, 2007 11:11

na pewno znajdzie najlepszy dom na świecie :D
KOT JEST DOMOWY NA TYLE NA ILE MU TO ODPOWIADA
Obrazek
SPRZĄTAM I WYPRZEDAJE
Kupię stare widokówki Katowic

bettysolo

 
Posty: 7951
Od: Wto kwi 25, 2006 21:43
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro maja 02, 2007 11:34

Oleś wygląda jak moja Michaśka wyglądała
aż mi się coś robi jak na niego patrzę :(

realka

 
Posty: 420
Od: Pon kwi 25, 2005 19:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 02, 2007 13:59

realka pisze:Oleś wygląda jak moja Michaśka wyglądała
aż mi się coś robi jak na niego patrzę :(


Oleś jest wciąż do zagospodarowania :wink:
Obrazek

ona szalona

 
Posty: 371
Od: Czw mar 24, 2005 12:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 02, 2007 18:13

Uwaga uwaga, ogłaszam Olka największym miziakiem świata 8O . Widział mnie pierwszy raz na oczy i wywalał brzuchola 8O 8) . Jest przepiękny, niestety w rzeczywistości chudszy niż na zdjęciach. Sierść ma mięciutką i taką do miziania :).
Niestety ma jedną wadę..... Jest pyskaty....i stanowczy.... :twisted: . Albo my takie ciapy 8) . W każdym razie Olek z pojedynku wyszedł zwycięsko, nie oddał ani kawałka sierści, którą my uparłyśmy się obciąć ;>.

Mnie też proszę wciągnąc na listę!!!
On musi mieć cudowny, bezpieczny domek!!

Maggda

 
Posty: 1527
Od: Sob lut 05, 2005 16:21
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 02, 2007 19:14

Lista chetnych i zakochanych, uaktualniona na stronie trzeciej. Widze, ze po kolege juz sie kolejka ustawia.
Z Olesia dzielny chlopak, broni futerka albo jest przywiazany do starej fryzury. Ciesze sie, ze jest taki miziasty, Mango to indywidualista, wiec Olek mialby u mnie miziania za dwoch. :wink:
mangoObrazekleaObrazek

messymae

 
Posty: 177
Od: Pt mar 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Bielawa

Post » Śro maja 02, 2007 19:24

Hmm, Oleś jak na razie dość prychato reaguje na Bonka. Mój kot już chce się bawić, goni Olka (dziś wymknął mi się z kuchni :oops: i zwiedzał kolejne kąty), wącha, a Oleś gulgocze i syczy. Boi się, bo naprawdę jest chudziutki i malutki :( . Nie wiem więc czy w domu z kotem zaaklimatyzowałby się :oops: .

Bardzo się do niego przyzwyczajam :roll:
Obrazek

ona szalona

 
Posty: 371
Od: Czw mar 24, 2005 12:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw maja 03, 2007 9:10

Oleś jest cudownie piękny ..... Wygląda jak nieżyjąca już Majka - kotka mojego kuzyna ... Mówiliśmy na nią z TŻ-tem Wiewiórka ( malytka główka i kudłaty korpusik z jeszcze bardziej kudłatą kitą ... ) Możecie nas dopisać do listy zakochanych - niestety tylko platonicznie ..... Siódmy kot w domu choćby nie wiem co ..... nie da rady .... Ale kibicujemy mocno i ściskamy kciuki za NAJLEPSZY domek na świecie .......
Obrazek

KaśkaGM

 
Posty: 1287
Od: Pon lis 21, 2005 14:13
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw maja 03, 2007 9:46

ona szalona pisze:Hmm, Oleś jak na razie dość prychato reaguje na Bonka. Mój kot już chce się bawić, goni Olka (dziś wymknął mi się z kuchni :oops: i zwiedzał kolejne kąty), wącha, a Oleś gulgocze i syczy. Boi się, bo naprawdę jest chudziutki i malutki :( . Nie wiem więc czy w domu z kotem zaaklimatyzowałby się :oops: .

Bardzo się do niego przyzwyczajam :roll:

siedze i patrze i nie wierze :wink: takie cudo...
Oczywiscie dopisuje sie na liste zakochanych..ale chyba tylko teoretycznie :(
Jak juz napisalas Szalona,ze kicio raczej jako jedynak...a ja mam w domu 3 z czego 2 chca rzadzic :lol: a wiadomo co to znaczy :wink:
Jak patrze na Olesia to sie rozplywam :love:
Za wspanialy domek :ok:

elfrida

 
Posty: 1922
Od: Pt gru 15, 2006 22:15
Lokalizacja: lodz

Post » Czw maja 03, 2007 11:42

Ja tam bym nie podejmowala ostatecznej decyzji co do socjalnych zdolnosci olka przed ciachnieciem. Ale jesli i po okaze sie, ze to typ aspoleczny to zaczna sie schody. :?
mangoObrazekleaObrazek

messymae

 
Posty: 177
Od: Pt mar 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Bielawa

Post » Czw maja 03, 2007 11:56

Odwołuje wszystko co pisałam na temat aspołeczności Olesia :D . Dziś dał buzi-sam z sebie Bonkowi 8O . Wróciłam do domu, koty były same, Babcia w terenie. Nudzą się bidule, Olek zapiał z radości na mój widok, Bono tez przyleciał. I co miałąm zrobić, nie rozdwoję się przecież. Otorzyłam drzwi od kuchni i chłopaki na siebie patrzyli. Oczywiście cały czas kontrolowałam sytuację :wink: . I nagle patrzę, a tu Oleś podbiega do bonka i wącha jego pyszczek :lol: . Wyglądało, jakby się całowali :wink: . MOże jeszcze za wcześnie na rozkwit pełny miłości, ale jest pewne światełko w tunelu :wink: . W każdym razie już nie ma prychów i gulgotów :wink:


A co do całowania, to od razu przypominaja mi się Kluska i burka-koty u rodziców.... Burka nam wyszła i już trzeci dzień nei wraca :cry: . Tu jest jej wątek poszukiwawczy:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=59710

Przyznaję się bez bicia, że teraz sporo czasu spędzam tam, więc Oleś troszkę może czuć się zaniedbany... :oops: . Ale bardzo się staram, żeby miał wszystko, czego mu potrzeba :oops: . Idę pilnować chłopaków, ciągle mamy obawy, żeby Bono czegoś nie podłapał :( , ale może natua jest mądrzejsza niż mój lęk a miłość silniejsza niż choroby...?
Obrazek

ona szalona

 
Posty: 371
Od: Czw mar 24, 2005 12:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw maja 03, 2007 12:07

:ok:
KOT JEST DOMOWY NA TYLE NA ILE MU TO ODPOWIADA
Obrazek
SPRZĄTAM I WYPRZEDAJE
Kupię stare widokówki Katowic

bettysolo

 
Posty: 7951
Od: Wto kwi 25, 2006 21:43
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw maja 03, 2007 12:48

ona szalona pisze:Odwołuje wszystko co pisałam na temat aspołeczności Olesia :D . Dziś dał buzi-sam z sebie Bonkowi 8O . Wróciłam do domu, koty były same, Babcia w terenie. Nudzą się bidule, Olek zapiał z radości na mój widok, Bono tez przyleciał. I co miałąm zrobić, nie rozdwoję się przecież. Otorzyłam drzwi od kuchni i chłopaki na siebie patrzyli. Oczywiście cały czas kontrolowałam sytuację :wink: . I nagle patrzę, a tu Oleś podbiega do bonka i wącha jego pyszczek :lol: . Wyglądało, jakby się całowali :wink: . MOże jeszcze za wcześnie na rozkwit pełny miłości, ale jest pewne światełko w tunelu :wink: . W każdym razie już nie ma prychów i gulgotów :wink:


A co do całowania, to od razu przypominaja mi się Kluska i burka-koty u rodziców.... Burka nam wyszła i już trzeci dzień nei wraca :cry: . Tu jest jej wątek poszukiwawczy:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=59710

Przyznaję się bez bicia, że teraz sporo czasu spędzam tam, więc Oleś troszkę może czuć się zaniedbany... :oops: . Ale bardzo się staram, żeby miał wszystko, czego mu potrzeba :oops: . Idę pilnować chłopaków, ciągle mamy obawy, żeby Bono czegoś nie podłapał :( , ale może natua jest mądrzejsza niż mój lęk a miłość silniejsza niż choroby...?

Hmm..czyli wszystko moze sie jeszcze zmienic! :wink:

elfrida

 
Posty: 1922
Od: Pt gru 15, 2006 22:15
Lokalizacja: lodz

Post » Czw maja 03, 2007 23:49

A co ten przystojniak z charakterem robi tak daleko od pierwszej strony? Jak tam zdrowko szanownego kolegi Olesia?
mangoObrazekleaObrazek

messymae

 
Posty: 177
Od: Pt mar 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Bielawa

Post » Pt maja 04, 2007 8:12

Dziś się dowiemy, jak zdrówko :) , bo czeka nas wizyta u Pani Doktor. Tam gdzie miały być zmiany grzybicze, nie widzę nic niepokojącego. Ale w sumie nie znamsię, bo nigdy nie widziałam grzyba u kota. Te miejsca inaczej wygladają niż na początku, mniej groźnie :roll: , ale zobaczymy. Tylko oczka zaczynają mu płakać... :roll: . Przecieramy na razie ciepłą, przegotowaną wodą, co budzi coraz większy sprzeciw szanownego kolegi :twisted: . No i w główce się poprzewracało, bo kurczaczka to już nie lubimy. Dziś wyrzuciłam ususzone kawałki z michy :wink: . Wołowina jest super, pewnie dlatego że dostaje ją raz dziennie, a kurczaka-odkąd jest u mnie, czyli od tygodnia-otrzymywał na każdy w zasadzie posiłek. Mogło mu się przejeść :twisted: . Kupię mu dziś Felixa i Ko-Krę- jak dostnę. A jak nie to będzie musiał zadowolić się suchą karmą. Czasem pojada ją, więc głodny nie będzie.
I dziś zrobił kupkę, ale wczoraj dałam mu jogurt, bo ostatnie wypróżnienie było we wtorek :( -coś jeszcze nieregularnie ...

W każdym razie tęskni za swoim człowiekiem, który poświęciłby mu czas i dał więcej miejsca w domku :twisted: -bo co i rusz wymyka się na rekonesans :wink: . Mam wrażenei, że relacje kocio-kocie trochę lepsze, niż na początku. Chociaż dziś było małe prychnięcie, bo Bonek zainicjował spotkanie, czego Oleś nie był w pełni świadom i lekko się zjeżył :wink: .

Dziś może bedę miała aparat, to porobię mu nowe zdjęcia.
Obrazek

ona szalona

 
Posty: 371
Od: Czw mar 24, 2005 12:45
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot], Szymkowa i 357 gości