Oficjalny wątek Pusi:)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 24, 2007 21:50

niemozliwie_glupi pisze:Na razie 'kubraczek' zrobiłem z małego ręcznika, trzyma się nieźle i fajnie to wygląda :P Mam tylko nadzieję, że Puśka 'znormalnieje' w miarę szybko... albo ja dostanę świra :twisted:

Uważaj, bo kotki wyjątkowo sprytnie potrafią się wypakowac ze wszystkiego - mojej udało się w ciągu 10 minut (na tyle czasu straciłam ją z oczu) rozebrać do rosołu z mocno zawiązanego na 6 par troczków kaftanika :evil:
No i przygotuj się na nieprzespaną noc, bo mała będzie pewnie jeszcze parę godzin łazić jak nieprzytomna. Najlepiej trzymaj ją w łóżku, bo jakbyś niechcący zasnął, obudzi Cię łażeniem :wink:
Dobrej nocy nie życzę, bo to bezcelowe....

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto kwi 24, 2007 21:52

foty, foty, foty :lol:

prosimy :)

Dagmara

 
Posty: 1730
Od: Nie gru 31, 2006 9:37
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin

Post » Wto kwi 24, 2007 22:03

Biedny ty... Współczuję...
PArę tygodni temu miałam sterylkę kotki. Dostałam ją pieknie zapakowaną, z czterema łapkami sztywno sterczącymi z kaftanika... O 2.00 w nocy rozbierałam ją, modląc się, bym zdążyła przed przyjazdem policji wezwanej przez niemogących zasnąć sąsiadów... Tak głosno protestowała... na szczęście wszystko się ładnie wygoiło..
NIe martw się za bardzo - tę noc masz "w plecy" ale już jutro będzie lepiej, a za kilka dni kotka będzie marudzić, żebyś jej zdjął ubranko :)
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro kwi 25, 2007 7:49

To ja zapytam z rana - jak po nocce? :twisted:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Śro kwi 25, 2007 10:20

pewnie ja jeszcze odsypia 8)

kasia essen

 
Posty: 7167
Od: Czw gru 15, 2005 9:19
Lokalizacja: Nordrhein-Westfalen

Post » Śro kwi 25, 2007 12:22

Zdjęcia niebawem, obiecuję:) Na razie mam naprawdę dużo spraw na głowie.
Z tego co piszecie to widzę, że chyba z moją Pusią nie jest tak źle bo WYJĄTKOWO całą noc przespała... czyżby hormony już (nie) działały? :P Chodzi już normalnie, troszkę zjadła i przestała już sikać mi na kolana :D Niestety non stop próbuje sobie wygryźć szwy, ale nie daję jej spokoju.
Na razie Puśka chodzi w bandażu, ale to niezbyt dobre rozwiązanie bo nie przepuszcza powietrza. Z rajstopą będę miał problem bo mała nie daje się dotknąć w okolice operowanego miejsca. Żeby poprawić jej opatrunek muszę - niestety - ostro się z nią poszarpać. Wyrywa się i drze w niebogłosy no ale cóż ja mam zrobić... siłą i przemocą. Za karę mała na 'kici kici' zamiast do mnie podejść to patrzy jakby chciała powiedzieć 'a idź pan w d**'. A do zdjęcia szwów jeszcze 9 dni...

//Edit:
A powiedzcie mi... czy koty bardzo się zmieniają po kastracji/sterylizacji? Chodzi mi o psychikę i zachowanie. Moja Pusia generalnie była strasznie szalonym kotem, potrafiła wariować całą noc i pół dnia, non stop coś tam rozwalała... I choć było to trochę dokuczliwe, to nie chcę mieć teraz w domu kota-roślinki z nieustającym wzrokiem ćpuna, który nawet na parapet nie będzie chciał wskoczyć:) Jak to jest w teorii a jak było u Was?
Pozdrawiam!
Kocurek i pancurek, w jednym stali domu ^__^

niemozliwie_glupi

 
Posty: 38
Od: Pon mar 26, 2007 16:32

Post » Śro kwi 25, 2007 12:43

podobno kotki robią sie bardziej stateczne :roll: . U moich tego nie zauważyłam - obie nadal wariatki jak przed sterylką :wink:

Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Śro kwi 25, 2007 12:56

niemozliwie_glupi pisze://Edit:
A powiedzcie mi... czy koty bardzo się zmieniają po kastracji/sterylizacji? Chodzi mi o psychikę i zachowanie. Moja Pusia generalnie była strasznie szalonym kotem, potrafiła wariować całą noc i pół dnia, non stop coś tam rozwalała... I choć było to trochę dokuczliwe, to nie chcę mieć teraz w domu kota-roślinki z nieustającym wzrokiem ćpuna, który nawet na parapet nie będzie chciał wskoczyć:) Jak to jest w teorii a jak było u Was?


Zmian nie zaobserwowano.
Dwa miesiące po sterylce kocica nadal z objawami ADHD, piórko w du i pęcherz na ogonie. Ciągle czekam. Nadzieja matką głupich. Czyż nie tak?

gauka1

 
Posty: 2710
Od: Śro cze 28, 2006 21:40
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 25, 2007 14:02

Półtora roku po i dalej biega jak szalona :D

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Śro kwi 25, 2007 14:06

Fridzielec: kot przeszło dwuletni, po kastracji rok z okładem, pstro we łbie jak dawniej a nawet bardziej i Piotruś Pan... szybszy od cząsteczki fotonowej, coraz to nowe pomysły na uczynienie ze świata kociego Disneylandu...
na stateczność kocurzą po kastracji chyba raczej prędko liczyć nie możesz... :twisted:
może przychodzi z wiekiem...? :roll:
Obrazek

Fri

 
Posty: 6301
Od: Śro sty 25, 2006 17:02
Lokalizacja: wpół do Wisły ;) wpół do Brdy ;P

Post » Śro kwi 25, 2007 14:14

Sonia prawie dwa lata po kastracji - grzeczna, ale z charakterkiem kociaka, zawsze skora do zabawy...ze zmian - tylko wilczy apetyt...uważaj, żeby ci nie przytyła, łatwiej upaść niż odchudzić :twisted:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Śro kwi 25, 2007 14:22

Jak na razie nie zauważyłam zmian - jak mialam wariaty dwa, tak mam :D Tyle, że jeden z nich to kocur (kastracja u niego też nic nie pomogła :roll: )

Pozostaje mi tylko obserwacja fruwających po domu futer :twisted:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 25, 2007 20:10

U mnie stateczna kocica, kilkakrotna matka dzieciom nagle sobie kocięce lata przypomniała po sterylce... Od tamtej pory parę lat minęło i nadal nie wykazuje ochoty, by dorosnąć... :twisted:
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro kwi 25, 2007 20:52

Niemożliwy, sorki, że to obok Twojego tematu, ale pamiętam, że jesteś mocny facet z Białegostoku. :D Proszę bardzo, zajrzyj do tego wątku http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=59269&highlight= Dałbyś wsparcie kobietom-amatorkom? :lol:

A póki co, wymiziaj Pusię od cichej wielbicielki 8)
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Czw kwi 26, 2007 12:05

No, moje przerażenie już minęło, znowu miałem nieprzespaną noc (czyli wszystko wraca do normy :lol: ) Bałem się, bo mojej Pusi przestał działać mrucznik. Wcześniej wystarczyło dotknąć ją koniuszkiem palca i już się ściany trzęsły. Mała się chyba na mnie czasowo obraziła bo żeby zabezpieczyć jej rankę musiałem potraktować ją trochę brutalnie;P Ale chyba się pogodziliśmy, bo w nocy znowu chodziła mi po klawiaturze:] No i wygryzła sobie jednego szwa - to znaczy, że znormalniała i znowu jest wariatką (na szczęście nic strasznego bo ranka goi się dobrze) :-)
Kocurek i pancurek, w jednym stali domu ^__^

niemozliwie_glupi

 
Posty: 38
Od: Pon mar 26, 2007 16:32

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, kasiek1510, katikot i 226 gości