
Pysia za to o 5.00 rano urządziła koncert pt. "Gdzie moja miska". Ale po zjedzeniu swojej porannej porcji poszła dalej spać. Nawet nie syczy na małego.
O 6.00 oba kociaste zaczęły pilnować drzwi balkonowych.
Wygląda to tak - Pysia siedzi pod drzwiami, Haker siedzi na parapecie i oboje wpatruję się w klamkę i naprzemiennie miauczą i zawodzą

Za chwilę wyciągam transporter, samochód już przywieziony z parkingu stoi pod blokiem.