Moje koteczki Maja i Stich

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Śro kwi 11, 2007 11:48

Moniko, ja musze koniecznie zobaczyc Sticha... Ostatni raz widziałam go jak był jeszcze malutki, u Tiger...

Daj znac jak będziecie jechac do NOE
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Śro kwi 11, 2007 12:10

Moniko jakies fotki by sie przydały,co u was,jak sie czujecie?

kasia essen

 
Posty: 7167
Od: Czw gru 15, 2005 9:19
Lokalizacja: Nordrhein-Westfalen

Post » Śro kwi 11, 2007 14:17

Aga86 pisze:
Monika L pisze:Myślałam ,że nie będę się bać kastracji ale chyba po tym wszystkim nie bedzie tak ,bo już sie martwię.
Stara baba jestem mam dzieci ale Sticha traktuje jak syneczka to takie dziecko ,moje słodkie.

A ja Hakera traktują jak sowiego ukochanego wnuczusia :oops:.
Nie umie sie na niego gniewac nawet mimo stesu który mnie kosztuję.
A kastracja to juz sie martwię i w przyszłym tygodniu planuję wizytę u weta i badania moczu, krwi.
Pysi też muszę zrobić przegląd techniczny bo to moja malutka wnuczusia :wink:.


Ja też nie potrafię sie gniewać na Sticha.mimo że urzadza mi skoki na mój obolały grzbiet :wink: wiele rzeczy z nim robie np.dzisiaj smażyłam naleśniki z kotem na plecach albo myłam podłgę.
Kasiu serdecznie zapraszam ,Stich to już wielki kocurek a przystojny :)
Bede w klinice moze dzisiaj nawet ale z samym moczem jak zlapie ,a ze Stichem to tez pewnie nie dlugo bo trzeba ciachac ale tak mi go szkoda to to dzieciatko takie.
Chyba te srebrne klejnoty zachowam ,doslownie kot czarny a klejnoty srebrne

Mamy nowe zdjęcia ,ale są razem z Arielkowymi i nie mogę się przemóc ,jakaś terapia by mi sie przydała :( :oops:

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto kwi 17, 2007 20:37

Jutro kastracja Sticha ,moje małe maleństwo .
Nic nowego nie napisze ale sie boje i martwie.
Proszę Was jak zwykle o rady i wsparcie ,znów to będzie mój pierwszy raz.

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto kwi 17, 2007 20:56

Kciuki juz sa!! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Ja sterylizowalam Pyze i Smietanke w srode, wiec wiem co przezywasz - mamy w domu szpital, w piatek jedziemy na zdjecie szwow.

Zobacz jakie malenstwa:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/cab ... 835e4.html

Cala nasza siodemka mysli o Was cieplo!!

piegusek

 
Posty: 3396
Od: Śro wrz 07, 2005 20:38
Lokalizacja: Gdansk

Post » Wto kwi 17, 2007 21:05

Podobno cięcie pomponów w porównaniu ze sterylką to pryszcz...a przecież starylkę masz za sobą. Będzie dobrze, myślimy o Was ciepło i wiosennie :P

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Wto kwi 17, 2007 21:14

Widzialm dzis Sticha.
Jest cały czarny tylko jajka i ogonek grafitowo-srebrne 8O
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Wto kwi 17, 2007 21:39

Moniko, naprawdę kastracja kocurka w porównaniu ze sterylką to drobiazg. Często już na drugi dzień chyba nawet nie pamięta że coś się stało. Jak mija działanie narkozy. Nie martw się (wiem, łatwo się mówi).

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto kwi 17, 2007 22:04

I już mi lepiej ,dziekuję za słowa otuchy ,tez myśle ze ten zabieg jest dużo prostszy ale jednak ,stres jest.
A tym bardziej ,ze Stich jest tak bardzo zżyty ze mna ,wiec bedzie to dla niego trudne.
Mój skarb ma 7 miesiąc a tak bardzo do nas się przywiązał ,zna mój głos ,domaga się pieszczot.
Wczoraj chciałam zdjecia wkleić ,ale przy zdjeciu moich skarbów razem .dlugo płakałam.
I naszła mnie taka refleksja ,kiedy na pysiach ich jak sie wtulali bylo tyle radości,że nie może Stich być sam.
Koty potrzebują futerka innego do tulenia ,cieszę się ,że mogłam w ostatnich miesiach życia to ofiarować Arielce.
Jak skończe rehabilitacje to musze przygarnać dziewczynkę.
Serdecznie dziękuje za Waszą obecność jutro około 15 się odezwę.
Dobrej nocy kochane cioteczki.

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto kwi 17, 2007 22:21

Dobranoc, Monika - spijcie dobrze :)
Super decyzja o przygarnieciu koteczki!
Czekam z niecierpliwoscia na info!

piegusek

 
Posty: 3396
Od: Śro wrz 07, 2005 20:38
Lokalizacja: Gdansk

Post » Śro kwi 18, 2007 11:00

Trzymamy mocno za Sticha.
Haker ma zabieg w piątek i już tez się denerwuję.
Czekam na relacje i rady. Bo to też mój pierwszy raz.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Śro kwi 18, 2007 11:41

trzymam kciuki za zabieg :ok: i ogólnie za Wasze dobre samopoczucie
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro kwi 18, 2007 12:05

Kasia D. pisze:Widzialm dzis Sticha.
Jest cały czarny tylko jajka i ogonek grafitowo-srebrne 8O


Oj ...........ponieważ jest już 13.00 to już chyba Stich tylko ogonek ma srebrny :) :wink:

Oczywiście na pewno wszystko jest dobrze , Stich jest w bardzo dobrych rękach :)

Moniczko, nic się nie martw !!!!!!
Na co mu te jajka ? Będzie mu wygodniej , a po zabiegu za kilka dni nawet nie będzie śladu !!!!!! :)

Może przyjedziesz do mnie obejrzeć moje dziewczynki ? Każda inna :)
Mam tsy do adopcji i nie są już takie maleńkie , więc dla Sticha od razu byłyby do zabawy :)
Żartuję oczywiście , absolutnie nie zamierzam Ci nikogo wciskać , to musi być Wasza rodzinkowa decyzja !
Zapraszam tylko na oględziny .
Kociaki są już odrobaczone , w piątek chiba już je zaszczepię pierwszy raz na wirusówki !!!

Tiger_

 
Posty: 2062
Od: Czw sie 17, 2006 10:15
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro kwi 18, 2007 17:20

Przepraszam ,że nie piszę ale nie mam jak pilnuje Sticha,najlepiej mu na rękach u mnie. Stich jest ospały ,ale troszę zjadł.
Moje kochane biedactwo ,mówiła wetka ,ze płakał jak usłyszał mój głos już było lepiej,słodki skarb.

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro kwi 18, 2007 17:25

Monika L pisze:Przepraszam ,że nie piszę ale nie mam jak pilnuje Sticha,najlepiej mu na rękach u mnie. Stich jest ospały ,ale troszę zjadł.
Moje kochane biedactwo ,mówiła wetka ,ze płakał jak usłyszał mój głos już było lepiej,słodki skarb.


Pewno, że przestał płakać. A gdzież mu będzie lepiej jak u Ciebie :)
Teraz ani się obejrzysz, a Stich będzie w dawnej, świetnej formie. Nawet nie zauważy braku jajek :)

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 22 gości