Pysia & Haker story

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 11, 2007 11:51

Tak jak pisałam w poprzednim poście Haker uciekał przez teściowa i moja mamą.
Coś babcie podpadły naszym kotom, bo nawet Pysia ofukała teściową i nie pozwoliła się pogłaskać.
Pysia ten kotek anołek, którego każdy mógł wziąć na ręce i głaskać.
Jak to futrzaste wyczują, że babcie cały czas się dziwią, że mamy koty i mówą, że najlepiej je oddać i wogóle po co mi zwierzęta.
Dziwię sie ich postawie, po przecież nigdy ich nie poprosiłam i nigdy nie poproszę o opiekę nad nimi.
W tym jednym przypadku jestem pewna słowa nigdy.
Nakręciłam aparatem krótkie filmiki z zabawy naszych kociastych, ale nie wiem gdzie i jak je osadzić, żeby cioteczki mogły oglądnąć :oops:.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Śro kwi 11, 2007 11:59

filmiki najlepiej na You tube

A co do babć koteczki czują że nie są lubiane wiec nie bedą się narzucać :wink:
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt kwi 13, 2007 14:16

No i stało się mocz zmienił zapach, a jajuszka są pokaźnych rozmiarów . Kastrujemy Hakera.
Termin umówiony - przyszły piątek tj. 20.04.
Właśnie jak to napisałam, to sobie uświadomiłam, że to w imieniny Agnieszki.
Jeszcze się przypomnimy, ale już prosimy o rezerwowanie kciuków.
A ja już zaczynam się bać. Jak mój malutki wnuczuś zniesie narkozę.
A jak my przetrwamy jego 12 godzinną głodówkę :roll:, przecież on nas zagryzie z głodu.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pt kwi 13, 2007 14:34

Ło matko 8O , nasze Maleństwo ma umówiony termin zabiegu.... jak to szybko nastąpiło.
Już się przygotowuję do trzymania kciuków :D .
Będzie dobrze, jeżeli ja przetrzymałam głodówkę Azika - głodomora wszechczasów, Wy też dacie rade :).
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

Post » Pt kwi 13, 2007 15:25

Najlepiej sie umowic chyba na zabieg na rano, wtedy wieczorem jeszcze dajemy jesc, a rano jeszcze nie zdazy polamentowac za bardzo a juz jest u weta ;)
Przynajmniej my tak robimy za kazdym razem.
Oczywiscie kciuki beda!! :)

piegusek

 
Posty: 3396
Od: Śro wrz 07, 2005 20:38
Lokalizacja: Gdansk

Post » Pt kwi 13, 2007 15:39

Bedziemy trzymac kciuki Hakerku!
Bedzie dobrze, sama bylam cala w nerwach przy Enterez a okazalo sie to takie bezproblemowe :lol:

Enter ciety kolo 17 dostal jeszcze rano zarelko. Weterynarz stwierdzil, ze przy kocurze wystarczy jakies 6h glodowki. Mysmy zrobili wiecej, ale mniej niz 12. I wszystko bylo swietnie, a kot mnie "prawie" nie zjadl zywcem.
Obrazek

sasilla

 
Posty: 384
Od: Nie gru 10, 2006 23:06
Lokalizacja: Otwock

Post » Pt kwi 13, 2007 15:54

Nasza wetka przyjmuje w piątki od 12.00.
Ale wstępnie jesteśmy umówieni na 9.00 - chce umawić na ten dzień od rana jeszcze jeden zabieg.
Mam nadzieję, że będzie to 9.00.
Tylko, że naszego Hakerka nie da się nakarmić na siłę. On je to co on lubi i wtedy kiedy on chce.
Bardzo śmiesznie wyglada przy misce jak "zakopuje" jedzonko, bo właśnie nie miał ochoty na puszeczkę i czeka na coś innego.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pt kwi 13, 2007 16:04

Enter robi to samo.
Ale wystarczy poprzedniego dnia dac pol porcji kolacji, a potem dokladnie to co on lubi (czyli miecho. Puszki sa niezjadliwe, suche w ostatecznosci) i juz kotek wsuwa az sie uszka trzesa.
Chociaz raz sie na tym przejechalam. Miesko z tabletka na odrobaczenie jest niezjadliwe w ogole :roll:
Obrazek

sasilla

 
Posty: 384
Od: Nie gru 10, 2006 23:06
Lokalizacja: Otwock

Post » Pt kwi 13, 2007 16:08

sasilla pisze: Miesko z tabletka na odrobaczenie jest niezjadliwe w ogole :roll:

I w tym Haker się całkowicie zgadza z Enterem. Według Hakera tabletka na odrobaczanie jest wogóle niejadliwa i dlatego stosujemy wcieranki w kark.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pt kwi 13, 2007 16:12

Enter tez poczatkowo dostawal na kark. Ale jak przyszla Spacja to dostala tabletke (w sumie nie wiem czemu :roll: ) No wiec Enter tez przy okazji.
Spacja przeglodzona prawie dobe zjadla w koncu z tunczykiem z puszki :oops: Enter sie zawzial, strajk glodowy i koniec. Skapitulowalam i w koncu nakarmilam. Dlatego potwierdzam, odrobaczanie na kark to jest to.

A przy okazji czym bierzecie?
Obrazek

sasilla

 
Posty: 384
Od: Nie gru 10, 2006 23:06
Lokalizacja: Otwock

Post » Pt kwi 13, 2007 16:21

Podajemy Profender.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pt kwi 13, 2007 16:28

Na tasiemce to tez dziala, prawda? Bo mysmy dawali Stronghold. Chyba sie upomne nastepnym razem o ten Profender.
Obrazek

sasilla

 
Posty: 384
Od: Nie gru 10, 2006 23:06
Lokalizacja: Otwock

Post » Pt kwi 13, 2007 16:39

Nasza wetka zaleciła mówiła mi, że jest parę różnych tasiemcy i Stronhold nie działa na jednego z nich. A teraz nie pamiętam który z nich nie działa na pchły :oops:. Człowiek chce się wszystkiego dowiedzieć, zada za dużo pytań, a po wyjściu z gabinetu mu się wszystko miesza. Chyba zaczne zapisywać odpowiedzi :lol:.
Muszę się jeszcze dopytać.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pt kwi 13, 2007 18:18

Aga86 pisze:Nasza wetka zaleciła mówiła mi, że jest parę różnych tasiemcy i Stronhold nie działa na jednego z nich. A teraz nie pamiętam który z nich nie działa na pchły :oops:. Człowiek chce się wszystkiego dowiedzieć, zada za dużo pytań, a po wyjściu z gabinetu mu się wszystko miesza. Chyba zaczne zapisywać odpowiedzi :lol:.
Muszę się jeszcze dopytać.


Profender działa tylko na wewnętrzne pasożyty, więc nie działa na pchły. Stronhold jest na wewnętrzne i zewnętrzne, czyli na pchły także :wink:

gosiak

 
Posty: 2832
Od: Nie kwi 03, 2005 13:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt kwi 13, 2007 18:22

Stronhold na tasiemca dziala?
A Profender na swierzba?
:roll:
Obrazek

sasilla

 
Posty: 384
Od: Nie gru 10, 2006 23:06
Lokalizacja: Otwock

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Kankan i 44 gości