Na Kole. Już 3 lata bez kociaków. Marmurek i Kropek

[Jana]

Jana, podrzucić Ci ten unidox? Tak na wszelki wypadek?

Chętnie, chociaż naprawdę mam nadzieję, ze nie będzie potrzebny.

[Prakseda]

Mam nadzieję, że krople wystarczą, że nie trzeba będzie dawać ogólnego antybiotyku.

Jano, gdyby jednak to polecam AMPITAB. Jest to antybiotyk w doskonałej formie dla maluszków - maleńka buteleczka z dozownikiem. Podaje sie bezpośednio do pysia po kropelce. Niestety nie mam aktualnie w domu.
Koszt ok 20 zł.


http://biowet.com.pl/index.php?language ... 91017f75ff

[smil]

Jak maluchy dzisiaj?

[Modjeska]

Kiedy będzie je można łapać? Mam nadzieję, że w tym roku obędzie się już bez niepotrzebnych strat w kotach żeby karmicielki pozwoliły zabrać kociaki. Pamiętaj Jano, że kociaki z Koła mają w Zalesiu pierwszeństwo do tymczasu.

[Jana]

Wczoraj wieczorem znowu padłam, nawet nie włączywszy komputera

Oczka maluchów troszeńkę lepsze, tylko jedno (w sumie) było zaklejone. Umyłam, dałam kropelki połowie maluchów, bo druga połowa wygląda zdrowo i rześko.

Maluszki są słodkie, przesłodkie I bardzo bojowe - zostałam mocno ofukana przez szylkrecię i jednego rudzielca Ale potem były przytulanki, a jakże. Muszą się małe uczyć, że ludzie som fajne

Zołza czujnie obserwowała i ostrzegawczo warczała przez cały czas, a w końcu skoczyła na karmicielkę, kiedy ta jej dawała jedzenie

Panie karmicielki chcą zabrać dwa maluchy dla swoich znajomych Rudzielca i jeszcze jakiegoś kocurka (chyba też rudego, bo buro-białe to chyba dziewczyny).. Nie mogę się przeciwstawić, chociaż bardzo bym chciała

[Hana]

Panie karmicielki chcą zabrać dwa maluchy dla swoich znajomych Rudzielca i jeszcze jakiegoś kocurka (chyba też rudego, bo buro-białe to chyba dziewczyny).. Nie mogę się przeciwstawić, chociaż bardzo bym chciała

Może pani karmicielka zgodziłaby się wyposażyć owe dwa maluchy w przygotowane przez Ciebie "wyprawki"? Mam na myśli np. spisane informacje o karmieniu, opiece, sterylizacji.

Wczoraj wieczorem znowu padłam, nawet nie włączywszy komputera

Jeszcze przez parę dni tak padniesz i będziesz musiała nowe zdjęcia robić kociakom, bo tamte staną się nieaktualne.

[Jana]

Panie karmicielki chcą zabrać dwa maluchy dla swoich znajomych Rudzielca i jeszcze jakiegoś kocurka (chyba też rudego, bo buro-białe to chyba dziewczyny).. Nie mogę się przeciwstawić, chociaż bardzo bym chciała

Może pani karmicielka zgodziłaby się wyposażyć owe dwa maluchy w przygotowane przez Ciebie "wyprawki"? Mam na myśli np. spisane informacje o karmieniu, opiece, sterylizacji.

Panie wiedzą lepiej, zwłaszcza jedna Jej kotka nie jest szczepiona i jest ok, a na alergię dostaje purinę - i jest ok Z okna nie wyskoczy, bo jest mądra

Jestem bezsilna i mnie to złości. Zwłaszcza, że co najmniej jeden z kociaków będzie wychodzący


I zapomniałam podziękować smil - p. Krysia bardzo się ucieszyła ze specjalnej karmy dla struwitowców

[smil]

p. Krysia bardzo się ucieszyła ze specjalnej karmy dla struwitowców

No, ja mam nadzieję, że z tej karmy to się cieszy chora koteczka i że jej cos posmakuje (oby s/d). Idealnie by było, gdyby jadła mokre, ale znam kocura, który i na suchym s/d wyszedł na prostą, więc trzymam kciuki, aby to był analogiczny przypadek

Dobrze, że z maluchami jest jakaś poprawa, niech zdrowieją
Szkoda, że panie już z góry zadecydowały o losie tych "chodliwszych"
Z drugiej strony - dobrze, że w ogóle zgadzają się na zabranie ich z piwnicy; w końcu to i tak krok do przodu w porównaniu do ubiegłego roku.

[Jana]

Nareszcie - zdjęcia maluchów Zdjęcia są sprzed kilku dni, teraz te zaklejone oczka są już dużo lepsze A kociaki słodkie, do schrupania

[Kocurro]

Spore te koty wyrosły.
Fajne są.

[Jana]

To jakieś mutanty są Wyglądają na starsze o ok. tydzień - dwa. Ale jeść gerberka nie chciały jeszcze.

[dorcia44]

Sliczne te twoje malentasy ,jakie duże i jak dobrze że mają mame .

[Jana]

No i mamy big problem Zołza junior jest w ciąży I jest straszliwie zdziczała, jeszcze bardziej niż Zołza. W ogóle się nie pokazuje, nie wychodzi, przesiaduje na rurze w przejściu między dwiema piwnicami. Zobaczyłam ją jak przyszła jeść z mamusią, przez szparę w zamkniętych drzwiach piwnicy. Przy otwartych drzwiach Zołza junior nawet czubka nosa nie pokaże Kompletnie nie wiem jak ją łapać... W dodatku w tej piwnicy są maluchy, które stara Zołza może wynieść jak się wkurzy

Maluchy mają się świetnie, oczka w porzo, wczoraj ledwo rozpoznałam który rudzielec dostawał krople.


A jutro wieczorem umówiłam się na łapanie ciężarnej kotki u innej karmicielki. Już kiedyś tę kotką łapałam (to mama Pikasi), ale się nie udało. Potrzebne kciuki.

[berni]

kciuki som

[Sydney]

Kciukasy za lapanie i duuuuzo sily Jana.