Halo paulinkaminka,
Co do glukometru, czy masz go kupić, czy nie, musisz zadecydować sama. Nie mam pojęcia, czy Maxi się da kłuć w ucho. Są wprawdzie pewne sposoby na koty łobuzy, ale czy akurat Maxi da się przechytrzyć, na to pytanie nie potrafię ci zdecydowanie odpowiedzieć. Prawie wszystkie koty moich znajomych na forum niemieckim to tolerują. Zdarzają się oczywiście odwrotne przypadki, ale tych jest raczej niewiele.
Pisałam ci już o zawinięciu kota w ręcznik lub kocyk, tak żeby nie wystawały łapki. Dobrze by było, gdybyś miała kogoś do pomocy, kto mógłby w razie czego ją przytrzymać. Najważniejsze, żeby nie robić tego na siłę, bo kociak może się szybko zniechęcić.
Z Tinką od samego początku nie miałam w ogóle żadnych problemów. Najpierw robiłam ćwiczenia na sucho, pokazywałam jej glukometr i dawałam do powąchania. Starałam się ją też przyzwyczaić do nowego dźwięku nakłuwacza i i sygnału glukometru. Po każdej próbie na sucho Tinka dostawała jakiś smakołyk i dużo ciepłych słów. Dwa dni później zabrałam się do dzieła, choć miałam porządnego stracha. Najbardziej niesamowite było to, że Tinka przy każdym mierzeniu cukru mruczała, a jak glukometr dał sygnał, że wynik można odczytać, to moja kocica się podnosiła i czekała na nagrodę.
Ja mierzę cukier przed każdorazowym podaniem insuliny, tj. minimum 2 razy dziennie. Resztę możesz doczytać w temacie home testing.
Testowanie poziomu cukru w moczu jest o tyle niemiarodajne, że próg nerkowy u kota wynosi 280-300 mg/dl, tj. poziom glukozy, powyżej którego nerki nie mogą już ponownie wchłonąć całej ilości glukozy przechodzącej do moczu, powodując cukromocz (obecność cukru w moczu). Poza tym mocz zbiera się w pęcherzu przez kilka, a może kilkanaście godzin i wynik taki jest mniej więcej średnią z całego dnia lub od siusiania do siusiania.
1. Jeśli stwierdzisz obecność cukru w moczu, nie znaczy to, że w takim samym stężeniu jest we krwi, może go być mniej lub więcej.
2. Jeśli nie stwierdzisz cukru w moczu, to i tak nie masz pojęcia, czy to stan alarmujący, czy jeszcze nie. Poziom cukru przy takim wyniku może wynosić od ponad 200 do wartości zagrażających życiu zwierzaka. To jest wielką wadą pasków testowych na obecność cukru w moczu u kota. U ludzi próg nerkowy jest o wiele niższy, z tego powodu takie badanie ma dużo więcej sensu.
Jeśli chodzi o dawkę insuliny (CHOS Lente) to myślałam że 2,5 jednostki( U40) to jest najmniejsza! Ile twoim zdaniem po hipoglikemii powinna dostawać insuliny?
Najniższą dawką insuliny może być nawet kropelka. Odpowiednią ilość dla danego kota można ustalić jedynie na podstawie porządnej krzywej cukrowej, mierząc cukier przez cały dzień, mniej wiącej co dwie godziny i określenie najniższego stężenia cukru przy danej dawce insuliny. Są koty, które potrzebują więcej insuliny, bo metabolizują ją szybciej, są też takie, które potrzebują jej dużo mniej. Dawka insuliny zależy też od wagi kociaka i w końcu od tego, czy uszkodzone są wszystkie komórki Beta wysp Langerhansa trzustki, czy nie, bo jedynie te komórki mogą wytwarzać insulinę. Ustalanie najniższej dawki na podstawie samego rodzaju insuliny jest więc kuriosalne.
Bardzo się cieszę że mogę liczyć na pomoć tak doświadczonych osób ponieważ cukrzyca myślę że dla niektórych wet. jest znana tylko z książek.
Paulinkominko, lekarze weterynarii z pewnością się starają, jak mogą. Nie jest to wynikiem ich złej woli. Wynika to raczej z faktu, że nie mają wiele doświadczenia. A jeśli chodzi o literaturę fachową, to większość takowej jest po angielsku lub po niemiecku. A nie każdy lekarz ma czas i ochotę, żeby wieczorem po ciężkim dniu pracy zajmować się przypadkami, występującymi w gabinecie lekarskim raz na kilka miesięcy.
Pozdrawiamy ciepło
